PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1038}

Dawno temu w Ameryce

Once Upon a Time in America
1984
8,2 117 tys. ocen
8,2 10 1 117199
8,9 43 krytyków
Dawno temu w Ameryce
powrót do forum filmu Dawno temu w Ameryce

Nie pamiętam czy już tutaj komentowałem.
Ale poniżej prezentuję moje przemyślenia po ponownym obejrzeniu tym razem rozszerzonej wersji reżyserskiej.

Zacznę od końcówki gdy Noodles się uśmiecha.
Uśmiecha się bo wie, że pomimo śmierci jego
2 przyjaciół, Max przeżył. Wie to bo zna Maxa i jego gry w znikanie.

Śmieciarka ma znaczenie czysto symboliczne, że 35 lat życia to były śmieci.
A Max miał po prostu plan zapasowy na wypadek gdyby Klucha nie chciał po raz kolejny wejść z nim w układ.

Mafia, która zabija na początku Eve i tłucze Mosesa to ludzie Frankiego, który chce załatwić chłopaków bo weszli z nimi w konflikt przy związkach zawodowych.

David jest oczywiście synem Maxa.
Senator jest oczywiście Maxem (bo i takie tutaj dziwne pytania czytałem).

Chronologicznie ja to widzę tak.
Młodzi zaczynają zabawę w gangsterów, poznają Maxa.

Czasy prohibicji i 12 letniego więzienia Noodlesa to rozkwit ich działalności.

Związki zawodowe i przewodniczący Conelly to zmiana o 180', która ma wpływ na całą resztę życia, czyli 35 lat o które toczą się tutaj dyskusje.

Kończy się prohibicja i trzeba coś robić.
Max wie, że musi zniknąć bo Noodles z nim nie pójdzie w układ z Conellym. Na Florydzie już jest o tym przekonany gdy ściemnia o napadzie na bank federalny.

Pozoruje swoją śmierć. Wcześniej z szacunku tylko do Noodlesa próbując go odwieść od pomysłu napadu, wykorzystuje okazję nerwów za nazwanie siebie wariatem i ogłusza przyjaciela. Zastanawia mnie jedynie poziom jego wyrachowania w stosunku do pozostałej dwójki kolegów. Ew. jego plan nie powiódł się w pełni i ich się nie dało uratować.

Noodles nie ma czego szukać w NY. Deborah ma wyjechać, przyjaciele nie żyją, Max nie chce mieć już z nim nic wspólnego jeżeli chodzi o interesy (przypominam, że pod uwagę biorę to, że Klucha wie iż Max przeżył).
Wyjeżdża do Bufallo i tam sobie wegetuje.

Skąd to wszystko biorę?
Ze sceny na przyjęciu senatora aka Maxa.
Noodles jest tak spokojny bo już dawno się pogodził że stanem rzeczy.
Na Deborah nie zasłużył, z Maxem ostatecznie się rozstał już na Florydzie.
O pieniądzach jako takich miał czysto olewacki stosunek (scena w szpitalu przed operacją Conelleya, w której nonszalancko wyciąga plik aby go dać Maxowi).
Znając do końca Maxa nawet się nie wściekł, że ich ograbił.
Tak jak wyżej, pogodził się z tym iż Max był inny niż jego pozostali przyjaciele.

Na pewno jest kilka nieścisłości w tym co napisałem i jest kilka wątków, które nie do końca jasno wytłumaczyłem ale tak widzę ten film po 3 obejrzeniu.

ocenił(a) film na 9
kaeres

Mówisz o wersji 6-godzinnej? Gdzie można taką wersję kupić?

ocenił(a) film na 9
per333

ja ogladam wlasnie wersje 4:11 , jest na popularnej stronie z filmami za darmo

ocenił(a) film na 7
kaeres

Mnóstwo rzeczy się tu nie trzyma kupy.

ocenił(a) film na 7
kaeres

To żeś wymyślił. 

Od początku. Zabójstwo żony Noodlesa i tortury grubego nie są robotą Frankiego, tylko Maxa. Wyraźnie zaznaczają, że przyszli po kapusia. Max pozoruje własną śmierć idąc na współpracę z Frankiem (scena w której ten zmierza do ich dziupli, żeby dogadać z nim szczegóły). Chce pozbyć się całej trójki, żeby zgarnąć całą dolę. Prohibicja się kończy i wie, że nie zrobi już większej kariery w półświatku razem z przyjaciółmi z dzieciństwa. Przeszkodzą jest przede wszystkim klucha ale także świadomość, że zezowaty i ten drugi mogą pozostać wobec kluchy lojalni.

Podczas napadu z pełną premedytacją i świadomością dopuszcza do śmierci kompanów. Wie, że ktoś zadzwonił z cynkiem bo policja współpracuje z mafią. Wie także, że jest to klucha. Sam klucha prawdopodobnie też bierze udział w akcji (scena z bójką niczego nie dowodzi). Sugeruje to choćby dialog na końcu filmu w którym Bailey aka Max mówi do swojego przyjaciela, że było ciemno i krew spowodowała, że wydawało mu się, że widział jego śmierć choć w rzeczywistości był to ktoś do niego podobny. Noodles przeżywa napad po którym ucieka, Max jednak dalej pragnie jego śmierci. Nasyła na niego killerów z początku filmu ale Klusce udaje się uciec z palarni opium i zniknąć na długie lata.

Max robi karierę w polityce na plecach Conellyego, który sam z ideowca zmienia się w gangstera unicestwiającego świadków przekrętów Baileya (scena z wersji reżyserskiej). Sytuacja staje się na tyle napięta, że Max wie, że już z tego nie wyjdzie. Chce złożyć samopokutę za zdradę kolegów i ściąga kluchę pod pozorem zmiany miejsca nagrobku jego rodziny. W miejscu rzekomo nowego grobu klucha zastaje panteon na cześć pozostałej trójki zmarłych członków ekipy (to też efekt wyrzutów sumienia Baileya). Max chce zginąć od kuli kompana, ten jednak (z pełną premedytacją) nie chce go zabić. Wie, że większą karą od śmierci będą dręczące go czyny których dopuścił się w przeszłości. Bailey (Max) przeczuwa, że mafia wydała na niego wyrok a w najlepszym przypadku zgnije w więzieniu. 

Za śmieciarką podąża postać, prawdopodobnie jest to Max który chce odebrać sobie życie w bardzo brutalny sposób, żeby choć tak zadośćuczynić za popełnione grzechy z przeszłości. Drugim symbolem jest fakt, że kończy życie jako śmieć, przemielony przez tryby machiny. David jest oczywiście synem kluchy (wymowna scena w teatrze w której spoglądają sobie głęboko w oczy). Klucha uśmiecha się w palarni opium bo podświadomie myśli, że Max nie żyje a wraz z jego śmiercią kończą się problemy których mu nastręczał. Obydwoje z jednej strony byli przyjaciółmi a z drugiej wzajemnie pragnęli śmierci swojego kompana. W grę wchodziły także wpływy, kobiety i zwyczajna ludzka zazdrość. 

Koniec bajki.
 

ocenił(a) film na 10
Dzida_86

Wszystko co dzieje sie w przyszłości to narkotyczny sen Noodelsa. Widać to min. po tym ze Debrah właściwie sie nie zestarzała, pozostaje taka jak we wspomnieniach głównego bohatera. Druga sprawa to senator.Jest osoba publiczną i Noodles wiedział by o jego istnieniu już od wielu lat. Wszyscy przyjaciele zgineli i na końcu Noodles tez prawdopodobnie zginie.Nigdy nie wyszedł z palarni opium to był początek jego snu.Zostanie zabity przez mafie ale na ost ujęciu widać że już mu nie zależy.Chce dołączyc do nich pogrązony w nostalgi za latami młodości.

ocenił(a) film na 10
yaro2705

To nie ma sensu. Noodles uciekł z palarni. Uratował Moe, zabił gangsterów i wyjechał do Buffalo.

ocenił(a) film na 10
Zdrowyczosnek

No nie, ucieczka z palarni to już pierwsze momenty jego narkotycznego snu. Niby czemu na końcu filmu znowu dostajemy znowu scenę z Noodlesem palącym i śmiejącym się? Śmieje się bo zobaczył wizję swojej przyszłości, jednocześnie wie, że to się nigdy nie spełni i zaraz zostanie zabity. Śmieje się więc z absurdu tego wszystkiego.

ocenił(a) film na 10
qolonel

Ma to sens, ale równie dobrze, może być tak, że uśmiecha się bo wydarzenia z przyszłości okazały się tylko snem, ale dalej jest jak było wcześniej. Czyli budzi go Azjata, że go szukają, a on ucieka, zastawia zasadzkę, zabija gangstera i ratuje Moe, a potem próbuje zwiać z kasą, ale tej nie ma, więc zaskoczony wyjeżdża byle gdzie i tak kończy się film. Tak naprawdę nikt poza Leone nie wie jak to wygląda naprawdę. Tym bardziej, że część materiału została utracona i nawet ta wersja ponad 4h nie wyjaśnia wszystkiego.