Nauczyciel matematyki wplątuje się w przygodę z gwiazdą kina. Masa kretyńskich, mniej lub
bardziej zabawianych gagów, głównie humor sytuacyjny. Albo się to lubi, albo nie. Jak dla mnie
było sympatycznie. Jest jednak jedna szczegół, który wyróżnia ten film – jedna zaskakująco
makabryczna (jak na tego pokroju film) scena w szpitalu – taki dodatkowy smaczek.