Rozwaliły mnie realia wojskowe, a raczej ich zupełny brak. Obóz szkoleniowy Legii Cudzoziemskiej to jakaś zarastająca chwastem nieużywana strzelnica, kadra to jeden dziadek z brodą, mundury z bazaru, berety noszone na prawą stronę, gdzie w armii francuskiej nosi się na lewą, do dżungli zakładają umundurowanie pustynne itp.