Zauważyliście błąd w filmie ?
Kiedy główna bohaterka wybiera się z tego co pamietam do swojego wujka ma ubrana czapkę wkolorze granatowym, natomiast kiedy wracając zatrzymuję sie przy domu Megan ma na sobie białą czapkę w paski.
To, że tak głupie błędy których w prosty sposób można było uniknąć aż rażą po oczach jak się film ogląda. A takich błędów było kilka...
No to na szczęście ja nie zwracam uwagi na takie pierdoły i nie psują mi one w ogóle odbioru filmu :)
Choć nie należę do osób którę lubią doszukiwać się błędów to ja niestety zwróciłam na nie uwagę i mi to przeszkodziło. I właśnie w tym, rzecz, że to zwykłe pierdoły których można było uniknąć.
Oczywiście - można unikać różnych błędów, także językowych:
http://www.przelom.pl/porady/2424/Dlaczego-nie-mozna-ubiera-butlw/
Och jakiś Ty inteligentny. Błąd w słowie, a błąd w filmie który nominowany jest do prestiżowych nagród między innymi Oscarów to rzeczywiście świetne porównanie ;]. Na swoją obronę dodam, że mieszkam kilka lat po za Polską, więc nie czesto uzywam języka Polskiego w piśmie. Pewne, słowa czy wyrazenia czasem z głowy 'wypadają' i portrafię się do tego przyznać. Natomiast wierni fani filmu mają problem z tym, że film zrobiono nie dbając o szczegóły które komuś w filmie mogły przeszkadzać.
Co to ma wspólnego z inteligencją? Chodzi jedynie o unikanie błędów. Skoro uważasz, że te w filmie są zwykłymi pierdołami, których można było uniknąć, zgódź się, że poprawne wysławianie się to nie są pierdoły i nie tylko można ale i trzeba unikać błędów.
A ja myślałem, że podziękujesz. Ja jeśli mi wytkniesz błąd zrobię to bez wątpienia.
Dobrej nocy - bo tam gdzie przebywasz też chyba noc nadciąga.
Miałam na myśli to, że raczej słabym porównaniem jest błąd kogoś kto przyznaje się do błędu językowego i filmu z kilkoma większymi błędam nominowanego do prestiżowych nagród... Jeśli oczekujesz podziękowań to dziękuję. Ja jestem świadoma swojego błędu i chodzi mi właśnie o to, że niektórzy nie potrafią pewnych rzeczy przyznać. Mi błedy w filmie przeszkodziły w większym stopniu w odbiorze całego filmu niż komukolwiek czytającemu mój post. Jak widać tylko Ty się zorientowałeś i wytknąłes mi błąd. Jak dla mnie tylko po to, żeby zrobić na złość. Dobranoc.
Jakie inne błędy masz na myśli? Bo dla mnie to że ktoś nosi dwie różne czapki to żaden błąd, może zmienia je w zależności od nastroju, albo jedną zgubiła ;P. Buty też później nosi inne, o niczym to nie świadczy.
Miałam wrażenie, że w każdej scenie ma inną. Nie zauważyłam co prawda błędu, ale czapki lubiła zmieniać. Może inna na każdy dzień tygodnia?
Chodzi o to, że idąc w jedną strone miała inna czapkę niż kiedy z danego miejsca wracała... jeśli też to wyłapałaś to znaczy, że coś w tym jest... nie wspominając o innych błędach których było kilka, bo przecież nie tylko o czapki tutaj chodzi.
To są drobne, nic nie znaczące błędy, których wbrew temu co Ci się wydaje nie można uniknąć. Gdybyś zetknęła się kiedyś z kręceniem filmu od kuchni, zrozumiałabyś z jak dużymi kosztami wiązałoby się pilnowanie takich dupereli. O wiele ważniejsze, są błędy zwarte w fabule i te faktycznie rażą, chociaż większość z nich można sobie jakość wytłumaczyć, przy odrobinie woli i intencji.
Inna sprawa, to fajnie sobie czasem powyłapywać takie kwiatki.
Tak jak mówiłam... nie mam w zwyczaju siedzenia i wyłapywania błędów i przy tym filmie też tego nie robiłam. Jednak nie nazwałabym takich błędów duperelami, bo mi np. one przeszkadzały podczas oglądania filmu. Można sobie to tłumaczyć, że to duże koszta żeby upilnować wszystkie detale, ale na planie pracuje mnóstwo osób i gdyby tak mówić i przy każdym filmie przestało by się zwracać uwage na błędy to jakie filmy byśmy oglądali? Powstają duuuużo większe produkcje gdzie takie błędy nie występują czyli jak się chce to można pewnych rzeczy uniknąć ;]
Miałam okazję zetknąć się z kręceniem filmu od kuchni i to w sumie jak na polskie realia, nawet dosyć filmu znanego. To prawda, że dbanie o duperele wiele kosztuje czasu i atencji, jednak diabeł siedzi w szczegółach. Nie aż tak wiele wysiłku chyba trzeba włożyć żeby pamiętać o czapce? A może to było w filmie zamierzone? Nie wiem.
Wyłapuję różne niewielkie szczególiki, sprawia mi to poniekąd jakąś egoistyczną i w jakiś sposób okrutną przyjemność. Ale nie zmienia to wcale mojego odbioru filmu jako całości, jego fabuły czy przesłania. ;)