Jest przerażająco realny, z ograniczonymi do minimum dialogami, środkami narracji, smutnymi sceneriami i chyba mało szczęśliwymi ludźmi z zamkniętego kręgu kulturowego; raczej nie trafi do gustu wyjadaczom z Akademii ( ... jeżeli zdołają go obejrzeć ;). Mnie urzekł ten film, historia i rola Jennifer Lawrence ( a może ona sama :). Polecam, ale nie wróżę sukcesów, dochodów.... ten film boli USA jak i "Bracia "