Jak dla mnie strasznie sztuczna scena. Wojskowy gada za dużo i zachowuje się jak jej tatuś.
Kiedyś jeden kapral mówił mi, że jest jak ojciec, a później kazał mi kopać okop
stąd do południa. Może dlatego widzę to tak a nie inaczej ?
Mi się film podobał bo sam miałem zjeb*ne dzieciństwo. Może nie strzelałem do wiewiórek i nie obcinałem swojemu staremu kończyn ( choć czasami miałem na to ochotę) to utożsamiam się z głównym bohaterem, a to najkrótsza droga by polubić jakiś film.
Pozdrawiam wszystkich lubiących ten film ;)
nie była sztuczna.ponieważ to nie zapisanie się na kurs karate. tacy ludzie są przeszkoleni jak rozmawiać z kandydatami, a biorąc pod uwagę kuszące pieniądze i wykształcenie co niektórych amerykanów i ich świadomość wcale się nie dziwie, że tak z nią gadał. można jeszcze dodać przypuszczenie, ze on był dodatkowo miłym człowiekiem.