A, tak w ogóle, to dałabym temu obrazowi jeszcze jedną "szóstkę", tak żeby były trzy!

Nie wierzę, jak można takie coś w ogóle napisać! od razu widać, że jesteś półinteligentem (a nawet raczej ćwierć...), twoje pojęcie o filmach jest żadne. Śmiem twierdzić nawet, że jest to pierwszy film jaki w ogóle obejrzałaś (wnoszę to chociażby po tym, że nie masz ocenionego żadnego filmu) i bierzesz się za taki film od razu. Widać, że za trudny i go wogle nie zrozumiałaś. Zacznij od klasyki kina a nie wziełaś się za taki niższowy projekt! A najlepiej idź oglądać kanał MiniMini...

Może i jestem nawet ćwierćinteligentem, ale i tak nie rozumiem Twojej odpowiedzi! Widzę, że masz problemy jakieś problemy emocjonalne ze sobą! Widocznie nie stać Cię na dobrego psychologa, a może nawet na psychiatrę, więc wyżywasz się na forach internetowych! Brawo! Skoro sprawia Ci satysfakcję i podnosi Twoją samoocenę poniżanie innych ludzi z pozycji zakały portali społecznościowych, to proszę bardzo!!!!! Mnie nie złamiesz, a siebie okaleczysz psychicznie! I życzę Ci tego bardzo!
Półinteligent, a może nawet ćwierćinteligent, który nie zna klasyki kina, a zadaje głupie pytanie na temat niszowego projektu...
Ps: może Tobie raczej pomoże kanał MiniMini na psychikę pogmatwaną! A i co oznacza wyrażenie "niższowy"(?), bo nie pamiętam...

Dobrze, że chociaż to przynajesz... no i skoro jesteś nim to trudno żebyś rozumiała mą wypowiedź... co do psychologa/psychiatry to zignoruję tę uwagę i uznam za szczyt żenady. I już byś dla własnego dobra przestała się kompromitować i nie zadawała kolejnych świadczących o Twojej niewiedzy pytaniach.
Ps: wygoogluj sobie jeśli nie wiesz co to znaczy!

Może ci to coś pomoże: w Wikipedii piszą że film jest adaptacją książki Daniela Woodrella. Byc może w książce są opisane dalsze losy tej rodziny. Co do filmu, bardzo dobry chociaż gatunku country noir nie lubie.

"Nie wierzę"! W końcu otrzymałam pozytywną odpowiedź na moje raczej pozytywne pytanie. Dziękuję Ci uprzejmie, na pewno tym się zainteresuję. Przy okazji, dzięki Tobie dowiedziałam się o istnieniu gatunku country noir. Tak, zgadzam się, film jest dobry i przenikliwy do szpiku kości...

Skoro to dla Ciebie "niezmiernie ważne" to odpowiadam : i żyli długo i szczęśliwie. Może być ?
Tak na prawdę wszystko co sobie wymyślisz będzie w porządku, z tym że nie o dalsze losy w tym filmie chodziło.

Niestety, nie znam książki, ale scena, w której dziewczyna wreszcie odnajduje ojca mówi mi, że za kilka lat happy endu nie będzie. Dla mnie moment, w którym ona płacze, a baby twarde jak mięso sowy odżynają jej ojcu dłonie, to moment przełomowy. Obawiam się, że to ją w tym momencie złamali, nikt z takiego doświadczenie nie może wyjść zupełnie cało. tak jak i one nie wyszły. Jeśli nie mogły nad to jezioro pojechac same, jeśli zabrały ją ze sobą, to znaczy, że coś je takimi uczyniło, coś je kiedyś tak samo złamało. Obawiam się, że wkrótce ktoś złamie ''jej" dzieciaki. I może to będzie nawet ona.

ostatnia scena to wg. mnie pożegnanie Łezki z Ree i dzieciakami, jasno daje do zrozumienia gdy nie chce zabrac ze soba instrumentu, ze idzie sie zemscic na zabojcy brata, w sumie mnie bardziej zastanawia prawdziwy motyw siostr sklaniajacy do pokazania ciala (czy stoja za nimi rozkazy tego bosa?), swietny film - nie latwy ale daje do myslenia :)

Łezka niekoniecznie poszedł się zemścić. Wcześniej mówił przecież, że jeśli Ree kiedykolwiek dowie się, kto zabił jej ojca, nie ma mu o tym mówić, bo ten się zaćpa na śmierć. Gdy sam dowiedział się, kto to zrobił, może właśnie postanowił pójść się zaćpać, jak mówił, a nie zemścić?

"nie ma mu o tym mówić, bo ten się zaćpa na śmierć."

Nie powiedział tak. powiedział że skończy źle..własnie jestem po seansie to pamietam. Na 100% poszedł się zemścić.. a jak to się skończy można się tylko domyślac.