posrod holywodzkich gniotow jakie powstaja ostatnimi czasy to prawdziwa PERELKA, dla ludzi wrazliwych. Wspolczuje burakom dla ktorych wyznacznik dobrego filmu to flaki, koksiarski bochater, ciezarowka amunicji, lepiej bedzie dla was i dla filmwebu jezeli ominiecie ambitne kino i wrocicie do transformersow, harych poterow, i innych komercyjnych gniotow.
9/10
Czemu uwazasz ze wszyscy ludzie powinni to docenic? Raczej powinienes byc zadowolony ze jestes w elicie. Ocena na FW nie jest wyznacznikiem jakosci filmu (na szczescie!) Pozdro
9/10
Przesz to jest portal dla wszystkich, a jaka jest większość widać po ocenach. Szkoda się strzępić.
Uważasz że osoba która ma inny gust niż ty jest gorsza ? Widzę że musisz być najinteligentniejszą i najlepszą we wszystkim osobą. Ocena na filmwebie jest oceną ludzi więc poco wy debile się kłócicie ? Obrażanie ludzi nie ma większego sensu, obraziłem was i jak podejrzewam do nikogo to nie dotrze. Może wg ciebie film ten jest fajny, lecz wg większości nie. Jeżeli większość ludzi pisze że im się coś podoba to większe jest prawdopodobieństwo że tobie także przypadnie do gustu. Więc debile zanim napiszecie kolejny tego typu komentarz pomyślcie czy da to jakiś rezultat. Najlepsze jest po prostu ocenienie filmu, a w wypadku gdy całkowicie się nie zgadzasz z oceną napisz w komentarzu że film jest fajny i podaj argumenty. Pozdrawiam
Wyluzuj... Nigdzie nie napisałam że osoby, mające inny gust niż ja są gorsze (jeśli tak, to poproszę o cytat). Po prostu to jest portal, w którym królują gusta masowe - a nie wyrafinowane. A szkoda się strzępić, bo dziwienie się temu jest bezcelowe. O filmie napisałam dlaczego mi się podoba ("fajne" to były smerfy jak miałam 8 lat), nie widzę sensu pisania tego samego za każdym razem.
Do mnie dociera, ze wyzywasz mnie od debili (jakiś powód czy moze sam czujesz się jak debil i masz ochotę pobluzgać?) po czym sam mówisz: "Obrażanie ludzi nie ma większego sensu, obraziłem was..." - myślę, że komentarz jest zbędny, sam sobie wystawiasz świadectwo o własnej inteligencji.
"Jeżeli większość ludzi pisze że im się coś podoba to większe jest prawdopodobieństwo że tobie także przypadnie do gustu. " - szczerze wątpię, ale możesz dalej przypuszczać w ten deseń. Masz jakieś problemy albo zaniżoną samoocenę? "Widzę że musisz być najinteligentniejszą i najlepszą we wszystkim osobą" - ja się przynajmniej staram, czego i Tobie życzę, jednakże, nie pozdrawiam, zawsze staram się zlewać kogoś, kto nazywa mnie debilem, choć sam twierdzi, że to nie ma sensu...
Może nie wychwyciłeś ale chciałem ci podać przykład że nie ma sensu obrażanie ludzi, to co napisałeś "Przesz to jest portal dla wszystkich, a jaka jest większość widać po ocenach. Szkoda się strzępić." jest obrazą i nie udawaj że jest inaczej. Nigdzie nie napisałem że mam zaniżoną samoocenę i z tekstu nie da się tego wywnioskować ponieważ nie pisałem nic o sobie. Zrobię teraz to samo co ty i powytykam ci sens tego co napisałaś. "O filmie napisałam dlaczego mi się podoba" Czy to że ""fajne" to były smerfy jak miałam 8 lat" jest argumentem ? Nie sądzę. Lecz w jednym muszę się zgodzić, mogłem się powstrzymać od obrażania w pierwszym komentarzu i za to przepraszam, pomimo tego że obelga nie była skierowana do ciebie tylko do grupy osób cały czas kłócących się bez celu, w tym do mnie. O wyrafinowaniu gustów też nie ma sensu spekulować bo jest zbyt dużo sprzecznych opinii na temat jednego filmu. Oraz owszem "Jeżeli większość ludzi pisze że im się coś podoba to większe jest prawdopodobieństwo że tobie także przypadnie do gustu. " bo jeśli uważasz że jest inaczej to jesteś w błędzie. Nie ma tam napisane że spodoba się wszystkim, tylko większości. Jeżeli z 1000 osób 90% lubi ten film to sądzisz że spośród drugiego 1000 będzie więcej osób które go nie lubią ? Oczywiście są skrajne przypadki, ale teraz mówię o tym co się częściej zdarza. Nie wiem po co ludzie piszą że nie pozdrawiają, to ma w jakiś sposób mnie obrazić, sprawić że będę smutny ? Nie chcę spekulować na temat twojej kultury ale zazwyczaj pisanie zwrotów grzecznościowych pokazuje jak ktoś jest wychowany. Wprawdzie mogę się mylić i po prostu mój komentarz zdenerwował cię i pod wpływem złości napisałaś go, ale tego nie wiem. Dlatego piszę Pozdrawiam i chciał bym zakończyć temat. Możesz jeszcze mi coś napisać, ja prawdopodobnie już nie odpiszę ale jak chcesz to się wyżyj czy zrób cokolwiek chcesz.
A od kiedy własna, oczywiście subiektywna, ale poparta argumentami, ocena jest "udawaną obrazą" ? Bo zaczynam się gubić w niektórych (coraz częstszych) na siłę stylizujących się na "inteligentne" wywodach...
Wychwyciłam o co chciałeś bełkotliwie powalczyć, jednak brak sensu w Twojej wypowiedzi nie zmusi mnie do udawania, ze masz rację. Moja opinia wyrażona w pierwszym poście tutaj nie jest obrazą, ale możesz mieć inne zdanie na ten temat - nie zwykłam się kłócić z ludźmi, których percepcja odbiega od normy i wiedzą lepiej niż ja sama co chciałam powiedzieć - zwłaszcza, ze pokusiłam się o wyjaśnienie co autor miał na myśli.
O filmie napisałam w innych watkach - nie widziałam sensu przytaczać tego tutaj - skoro nie wychwyciłeś OCB, Twój problem, [a smerfy stały się dla Ciebie argumentem za filmem a nie użyciem słowa "fajny" (dziękuję, za piękna zapowiedź zabawnego dnia, dawno się tak nie uśmiałam)].
Pominę dłuższym wywodem Twoją pokrętną logikę na temat większości - powiem tylko tyle, poćwicz zdania podrzędnie złożone, bo nie tylko sam ich nie rozumiesz, ale piszesz tak, że ktoś z twoim poziomem lotności też będzie miał problem z wychwyceniem sensu w tym gąszczu bzdur. Suma sumarum - nie jestem w większości, dlatego oceny na filmwebie mam gdzieś - rzadko pokrywają się z moja subiektywną oceną danego filmu. I właśnie uważam, że nie ma sensu się spuszczać nad tym stanem rzeczy, i lamentować dlaczego są one takie niskie lub takie wysokie. Jaśniej już chyba się nie da tego wyłożyć.
Twoje samopoczucie nie bardzo mnie obchodzi i brak pozdrowień wynikał tylko i wyłącznie dla podkreślenia jaką hipokryzją jest dla mnie rozpoczynanie wypowiedzi od obrażenia interlokutora słowem debil (nawet jeśli to tylko interlokutor zbiorowy) a kończenie jej zwrotem grzecznościowym. Tyle w kwestii wychowania.
Dziękuję, że pozwoliłeś mi łaskawie jeszcze się nad Tobą poznęcać i wcale mnie nie dziwi że już nie odpiszesz - btw, Twój komentarz ani mnie nie zasmucił, ani zdenerwował i nawet się nie zezłościłam. Odpisywałam z bananem na fejsie, wierz mi.
Na koniec - jesteś w większości na tym portalu, tak gustem jak i inteligencja, ale pretensje miej już wyłącznie do siebie.
Nixx gratulacje wypowiedzi ;] <brawo> ;D
Zgadzam się i z Tobą i z autorem, bo tyle razy pisałam o nie adekwatności oceny na filmwebie do filmu, że szkoda gadać i też już dałam sobie spokój. Aczkolwiek to po prostu smutne, że żyjemy wśród ludzi o takich gustach. Już nie mówiąc o osobach które chodzą do kina, średni poziom jest na prawdę bardzo niski - i wiem co mówię.
Mnie to nie smuci, każdy ma inne warunki, zarówno kulturalne jaki i intelektualne na rozwijanie własnych gustów. I wcale nie uważam, że akurat mój gust jest najlepszy i powinien być wyznacznikiem. Mało tego, zazwyczaj równanie oceny filmu z inteligencją oceniającego jest grubym nadużyciem. To komentarze jakie się pozostawia pod filmem świadczą o inteligencji, obyciu i kulturze. Owszem, mnie tez się zdarzało rzucić w dyskusji do filmu, który w sposób wyjątkowy mi się nie podobał komentarz pod adresem widowni - staram się jednak już tego nie robić, bo im więcej czytam tutaj komentarzy to widzę, że taka forma wypowiedzi jest nagminna i służy jedynie głupim inwektywom.
Oceny na FW również nie wpędzają mnie w jakąś szczególną depresję z tego względu, że to portal dla wszystkich i należy sobie zdawać sprawę, że ludzi oglądają filmy z różnych powodów: jedni szukają w nich tylko czystej rozrywki, drudzy stawiają na poszerzanie swoich filmowych horyzontów. Są tu także dzieci i młodzież i trudno od takich oczekiwać przemyślanej i dojrzałej oceny, przy czym z wiekiem (wiem po sobie) ocena danego filmu może się zmienić nie raz.
Denerwuje mnie natomiast jedna rzecz - zakładanie nowych tematów tylko po to żeby się zdziwić na temat oceny filmu albo żeby pozostawić po sobie ślad słowami "ale żenada", "ale chłam", "co za łajno" "ale fajne" "super". Nie widzę powodu, żeby nie napisać dokładnie tego samego (chociaż wypowiedzi świadczą właśnie o naszej inteligencji i wypadałoby błysnąć co najmniej trzema zdaniami) pod tematem, który już opiewa w podobnym tonie to, co właśnie obejrzeliśmy.
I tak, statystyka jest nieubłagana - większość pisze durne komentarze co niestety jest prostym przełożeniem na to jak oceniane są filmy zapodane w trudniejszej formie, z lekką nutą turpizmu zamiast efektów specjalnych. Przestańcie się temu dziwić, do ciężkiej cholery. Chyba wiecie na jakim świecie macie zaszczyt egzystować. A jak nie wiecie, to wam powiem: w świecie kultury masowej.
Niedawno obejrzałem ten film i również jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczony. Świat "wieśniaków" z południa USA przedstawiany w filmach zawsze robił na mnie wrażenie, zazwyczaj negatywne i wprawiające w lekkie przerażenie, że można być tak zacofanym i że takie rzeczy mogą się w rzeczywistości przydarzać (pod warunkiem, że scenariusze są choć w części opierane na prawdziwym życiu), chociaż w tym przypadku cała sytuacja wokół, której bazował scenariusz nie była, aż tak hardkorowa jak to bywało w innych filmach (najbardziej chyba utkwiły mi w pamięci zdarzenia z "Deliverance").
Co do oceny filmu na portalach to na IMDb ma on 7,4 co powiedzmy jest przyzwoitą oceną, choć spodziewałem się i tak więcej, z kolei ocena na FW była dla mnie kompletnym zaskoczeniem, nie wiem czy w takiej sytuacji mogę na przyszłość brać pod rozwagę przy potencjalnym doborze filmu oceny tutaj zamieszczane, bo jak dla mnie film był naprawdę dobry, a tutaj wypadł na średnie 6,5. Po części to rozumiem, bo nie jest to film lekki, z którego bije hollywoodzki blask szerokich uśmiechów i pozytywnego nastawienia, czyli dla niektórych rzeczy niezbędnych w filmie.
Film pomimo swojego mroku i nie najlżejszej historii pozostawia jednak iskierkę nadziei, że nie każdy musi być zły do szpiku kości.