PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1423}

Dogma

1999
7,0 44 tys. ocen
7,0 10 1 43554
6,8 19 krytyków
Dogma
powrót do forum filmu Dogma

Już mam powoli dość filmów związanych z wyśmiewaniem religii jakiejkolwiek,(jestem niewierząca,żeby ktoś sie nie czepiał ) ileż można....poza tym niektóre wątki śmieszne.

ocenił(a) film na 8

Witam
Jestem wierzący i jakoś nie uważam żeby ten film obrażał jakąkolwiek religie. To dobra komedia z przesłaniem, oglądnij jeszcze raz szczegonie napisy na początku filmu. A i Bóg też musi mieć poczucie humoru, w końcu stworzył dziobaka ;)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
minus_minor

Napisy na początku filmu: wypierać się - 1) zaprzeczać powiązaniom, 2) dezawuować, 3) ocalić własny tyłek. Następnie Smith wypiera się przesłania swojego filmu...

ocenił(a) film na 7

zgadzam się z minus minor. ja też jestem wierzący i zupełnie nie odebrałem tego filmu jako wyśmiewanie religii. dał mi nawet trochę do myślenia w pewnych momentach.

ocenił(a) film na 9
ingridcole

poza tym Kevin Smith jest katolikiem i czesto to podkreśla, choćby końcowymi napisami swoich filmów, gdzie dziękuje bogu... nawet Cichy Bob którego oczywiście gra Smith jakby ktoś nie wiedział mówi w "w pogoni za amy" że jest katolikiem.

Można się spierać, czy dogma obraża, ale faktycznie - gólnie ta moda na obrażanie uczuć religijnych katolików czy w ogóle samych katolików jako osób (oczywiście muzułmanów i Żydów nikt nie rusza) zrobiła się już nudna.

autul

wg mnie nudne zrobiło się samo obrażanie SIĘ - to takie dziecinne :/

pa6l1

Też tak myślę.

ocenił(a) film na 9
autul

@autul Muzłumanów było by troszku trudno ruszyć - oni są tacy nerwowi i nie znają się na żartach ;> Po takim filmie mogliby zaserwować reżyserowi "mini-jihad" jak również aktorom i ich dzieciom i dzieciom ich dzieci. Wykończyliby wszystkich sąsiadów, psy, koty, a nawet mrówki na całej ulicy na której reżyser zamieszkiwał ;) Także ich lepiej nie ruszać. Co do Żydów... oni już są bardziej "tolerancyjni" i Monty Python poświęcił im jeden z moich ulubionych filmów: "Żywot Briana" !!! Dziwne że ich Żydzi za ten film nie ukamieniowali w geście "miłości bliźniego" :)

ocenił(a) film na 8

Może masz rację, choć ja wcale nie uznawałem tego filmu za wyśmiewanie się czy obrażanie katolików. Już pierwsza scena z napisami i dziobaku wszystko wyjaśniła :) Co do filmu, był genialny. Było wiele momentów, z których można było się nieźle pośmiać, niestety jednak końcówka zrobiła się nieco nudnawa.
8/10.

ocenił(a) film na 7

Moją pierwszą myślą po obejrzeniu Dogmy było: hm, może by tak przejść się wreszcie do kościoła... Serio :) Myślę że katolicyzm jest tu pokazany w bardzo sympatyczny sposób, plus za krytykę teologii "Bozi" (Christ Buddy) i trafne obserwacje.

ocenił(a) film na 9

Ja też można rzec wierzę w taką moją własną wersję Boga, a na tym filmie łzy leciały mi ze śmiechu.
To po prostu tylko kwestia indywidualnego odbioru - mnie nic tam nie obraziło;)
Szczerze, ubawiłam się na "Dogmie" setnie.
Podejrzewam, że sam Bóg ma ten film w swojej Niebiańskiej, wypasiastej filmoteceXD i od czasu do czasu puszcza to swoim aniołkom, więc śmiechu musi być w Niebie co niemiaraXD
Jeszcze oglądają to zapewne na zajebiaszczym 10.000 calowym ekranie - i mają na noskach okularki 3D ;) popcornik i browarki.
Pełna kulturka;)

Wg. mnie reżyser piętnuje /szkodzący wszystkim/ fanatyzm religijny, zaślepienie przepisami, stawienie ich ponad miłość.
Takiego bezmyślnego fanatyka odnajduję w osobie nadgorliwego anioła -całowanie się cudzołóstwo, bożek -złoty cielec.
Niestety szczególnie ludziom starszym jest właściwa taka postawa, wypaczanie istoty wiary, brak dystansu do doktryny własnej religii, przez wieki obrosłej rożnymi dziwnymi zabobonami (z takiego właśnie powodu). Zamiast mieć na uwadze najważniejsze przykazanie miłości bliźniego szuka się wrogów kościoła, doszukuje obrazy wiary itp. (przez takie skostniałe poglądy niektórzy katolicy nie uznają ostatniego soboru -uważają, że msza po łacinie jest święta, a ta już nie). Warto dostrzec pozytywne strony tego filmu. Ale wiadomo, każdy znajduje tego czego szuka (jedni obrazy wiary, inni dobrej zabawy - komedii, jeszcze inni morału -należę do tych ostatnich:)

Nie można mówić, że sztuka, czyli także komedia nie powinna dotykać tak ważnych zagadnień jak religia.
Misja artysty, twórcy nie polega tylko na dostarczaniu pustej rozrywki, ale także na edukacji odbiorcy.
Już błaźni na naszym królewskim dworze oprócz rozweselania spełniali funkcje doradcze (nie tylko Stańczyk).
Poprzez żart najłatwiej jest przemycić przesłanie w tak trudnym i delikatnym temacie jak fałszywa religijność (jest tu co piętnować i reformować:) Sztuka jest także po to abyśmy mogli stawać się lepsi, mądrzejsi (oczyszczać poglądy).

Dostrzegłem też w dialogach, obok krytyki wojen religijnych, dobitne* podkreślenie wartość ekumenizmu (tolerancji dla innych religii -w czym wykazał się też nasz papież).

* -cytuję z pamięci 'Bóg stworzył wszystkie religie' (gdy jedna religia uważa się lepsza od innej, żąda wyłączności, monopolu na prawdę, rodzi się fanatyzm i dalej nienawiść -co piętnuje autor tego dzieła i chwała mu za to!

@popart jeśli przedstawiasz się jako niewierzący jednocześnie starając się bronić wiary i religii w dodatku tam gdzie nie ma takiej potrzeby /myślący katolicy nie czują się urażeni/ to zapewne ciągnie Ciebie do wiary, szukasz Boga -mam racje?

No nie mów, że z islamu nikt się nie nabija, od Postala po South Park każdy identyfikuje islamistów z terrorystami i obśmiewa co najmniej w stopniu podobnym, co katolików - nie jest to zarzut, uwielbiam nabijanie się z przesądów. Żydów faktycznie mało kto tyka, z tego głównie powodu, że są mało zabawni, a ci warci wyśmiewania, chasydzi pozywają o antysemityzm każdego, kto zechce ich tknąć. Nie jestem antysemitą, jestem ateistą żydowskiego pochodzenia.