Czy ten obraz jest obrazoburczy? Chyba nie a jeśli to obraża on katolicyzm w wydaniu średniowiecznym, gdzie za "takie coś" palono na stosach! Ale pozostawmy uprzedzenia na boku i przejdzmy do samego filmu, czyli do błyskotliwej, zabawnej komedii, ośmieszającej konsumpcjonizm, czczenie bożków- złotych cielców XXI wieku, marketingu w religii itp. A sama konkluzja filmu jest przecież tak prosta i pozytywna dla każdego wierzącego- wierzcie w Boga bo tylko tu odnajdziecie ukojenie, szczęście i radość.
PS: A jeśli tego nie zrobicie to poznacie Lokiego i Bartlebiego..uups..