Film jest zakręcony jak włosy łonowe waszych starych. Gatunki i techniki filmowe splatają się tu w nieprzerwanym perwersyjnym uścisku (pomysłowym znaczy ;d). Strona wizualna jest piękna, baśniowa i mroczna. "Hausu" to dla mnie psychodeliczne arcydzieło. Narkotyki są jednak fajne.
Rewelacja. Dlatego właśnie warto poszukiwać - znalezienie tej perełki było warte obejrzenia nawet pięćdziesięciu shitów. Mamy tu surrealistyczną komedię absurdu, swoisty mix gatunków i konwencji. Wszystko dopełnione idealnie dobraną muzyką. To jeden z obrazów, które dotykają duszy. I bynajmniej nie czynią tego poprzez...
więcejFilm przedziwny, przesłodki i przesadzony. Od początku raczeni jesteśmy nietypowym montażem scen i ogromnym miszmaszem gatunkowym, który ciągnie się (a nawet zwiększa swoją intensywność) przez cały film. Niektórzy zarzucają mu, że słabo sprawdza się jako horror. Ja uważam, że sprawdza się bardzo dobrze. Oczywiście nie...
więcejFanta, Melody, Kung Fu i inne dziewczęta stworzyły w tym absurdzie mieszankę wybuchową. Dosłownie. Myślałem, że po wczorajszym Tetsuo już nic mnie nie zadziwi, a jednak.. Film sztos, koniec wymiata. Odniosłem wrażenie, że na podstawie tego filmu powstało kultowe Martwe Zło a koniec skojarzył mi się z Matką łez i...
Do japońskich absurdów jestem już przyzwyczajony (aczkolwiek raczej tych z lat 90-tych i
późniejszych), ale nic mnie do tej pory nie przygotowało na "House". Zacznijmy od tego, że film
ma ciężki do opisania klimat. Przez pierwsze pół godziny to lekko surrealistyczna komedyjka o
nastolatkach. Potem nagle zaczynają...
Z każdego kadru kicz bije po oczach i uszach, film jest maksymalnie sztuczny. Kiczowate jest
tu dosłownie wszystko, począwszy od przesłodzonej muzyki, tandetnej scenografii, jaskrawej
kolorystyki i na efektach specjalnych kończąc. Klimat filmu zalatuje mocno psychodelią i kojarzy
się z "kwaśnymi" jazdami....
Kopę lat nie widziałem "Hausu". Recenzowałem tą psychodeliczną parodię horroru zarówno na Danse Macabre, jak i na IMDb (4 października 2007 roku). Pamiętam, że oglądałem "House" po japońsku na długo zanim ten film ukazał się z angielskimi napisami w ramach Criterion Collection. I już wówczas psychodeliczna parodia...
Ten film wymaka się jakimkolwiek kategoriom. Wyprzedza swój czas techniką, a raczej
technikami, kręcenia. Łączy w sobie styl komiksu, anime pokroju Yattamana, horroru w
stylu „Martwego Zła” i komedii fantastycznej, do tego mamy tu trochę japońskich
slaptickowych żartów, dziwacznych efektów i całą masą absurdu i...
Tyle ze bardziej smieszne, niz straszne - ale jesli nie podejdzie sie do tego filmu zbyt serio to mozna naprawde solidnie sie ubawic. Chwilami niezla surrealistyczna jazda, a nawet psychodeliczne wstawki, calosc (mimo iz sama historia oryginalnoscia nie grzeszy) bardzo pomyslowa (zabojczy fortepian!) i choc film ma juz...
więcejna pewno nie dla każdego. ten film nie rządzi się żadnymi regułami. niby to horror, ale brak tu napięcia czy strachu. zamiast tego reżyser gra z widzami w przewrotną grę. czego tu nie ma! baśń, opowieść o duchach, kino familijne, wstawki animowane, nawet musical, a wszystko razem podane w zawrotnym tempie, bez taryfy...
więcej