To trzecia część serii "God of Gamblers" i można tu zauważyć coraz dalsze odejście od szeroko pojętego hazardu. Szkoda, coraz więcej fantasy i tajemniczych supermocy, a coraz mniej wszelkiego rodzaju gier. Jednakże jest to na razie najzabawniejsza część. Dodatkowo świetna kreacja Li Gong, bardzo dobrze zagrali również Stephan Chow, Man Tat Ng czy Ray Lui. Dzięki temu tę część oceniam podobnie jak część pierwszą, 7/10.