Ale czego można było się spodziewać po takim filmie. Po 5 minutach wiedziałem jak się
skończy. Nuda i znużenie, ale wiadomo, że dla kobiet się spodoba. Dałem 2 tylko przez
szacunek do Douglasa.
haha po co oglądasz komedie romantyczne skoro ich nie lubisz? :) Poza tym w takich filmach zawsze da się przewidzieć koniec i oto raczej w tym chodzi ;)
Nie ogarniam takich komentarzy. Nie lubisz. To nie oglądaj. Proste
Komedia romantyczna ma to do siebie że koniec tak zwany 'happy end" można przewidzieć już podczas 5 minuty filmu.
Albo tylko zerknąć na opis lub obsadę..
wszystko jest robione pod jeden schemat.. fabuła jest inna.. ale historia tego rysunku jest taka sama..
czyli cała historia kręci się głównie koło dwóch ludzi... jest miłość... potem chwila zwątpienia.. i szczęśliwy koniec..
jeśli tak by nie było... to film by się nie nazywał komedią romantyczną.. tylko dramatem :D
dokładnie tak, to po prostu specyfika gatunku.. i trzeba być przygotowanym na to, że jeśli wybiera się komedię romantyczną jej przebieg i zakończenie będzie przewidywalne i zgodne z ogólnym założeniem.
komedia romantyczna ma być lekka i romantyczna..
@pjwstk
jeśli interesuje Cię dobra fabuła trzymająca w napięciu z nie do końca 'uniwersalnym' zakończeniem zapraszam do innych gatunków :)
Ja za to nie lubię komentarzy typu "nie lubisz, to nie oglądaj". Więc jak inaczej wyrobić sobie zdanie na temat danego filmu? Według Twojego myślenia wszystkie filmy powinny mieć pozytywne oceny, bo negatywne są zabronione. To jakiś absurd. Wchodząc tutaj szukam różnorodnych opinii, a nie tylko tych chwalących. Tylko, że niektórzy za wiele biorą do siebie.
no tak. bo po co oglądać, próbować róznych gatunków. lepiej zamknąć się na jeden i jemu być całkowicie oddany. a najlepiej to mieć swoisty ołtarzyk gatunku jeszcze... poza tym, jeśli się nie mylę przede wszystkim ocenia się film, nie gatunek. oczywiście, gatunek ma jakieś znaczenie, ale wg mnie minimalne. dlatego, jeśli film jest słaby, a ten nawet jak na romantyczną jest beznadziejny, to nie widzę powodu by tego nie powiedzeć. ogólnie romantyczne są kompletnie beznadziejne, ale ta wyjątkowo. nawet porno niekiedy ma lepszą fabułę...
Niestety ale się mylisz. Z reguły komedia romantyczna kończy się happy and'em. "Finał" zazwyczaj jest banalny i przewidywalny, aczkolwiek każdy go wyczekuje, bo to właśnie między innymi on charakteryzuje ekranizacje tego rodzaju. Bez takiego zabiegu nastawiając się na "coś lekkiego", czułbym się rozczarowany, żeby nie powiedzieć oszukany. Podsumowując, gatunek ma duże znaczenie. Nie chciałbym oglądać porno bez scen porno. :]
jasne, ze jakoś charakteryzuje. i nie powiedziałam, że kompletnie nie ma znaczenia, tylko że dla mnie ma najmniejsze znaczenie. podchodzącą pod ten gatunek, jest ponoć poradnik pozytywnego myślenia, który da się jakoś trawić. ale racja w 100%. porno bez sexu to nie porno :)
Jestem kobietą i nie przepadam jakoś bardzo za komediami romantycznymi, ale ten jest jednym z najgorszych filmów jakie oglądałam. Więc się zgadzam z tobą w 100%
Fabuła tego filmu sugeruje raczej, że jest on bardziej dla męskiej widowni mimo, iż takowa nie zawsze przepada za komediami romantycznymi.
P.S - Mężczyzna bawiący się uczuciami kobiet - to rzeczywiście mogło urazić twoją dumę.
Hahahahahahha w tym momencie to mnie rozjebałaś/eś... Jakoś to nie kompletnie nie uraziło mojej dumy, nawet o tym nie pomyślałam. A ten film jest totalnie dziwny,nudny, a od samego początku wiadomo jakie będzie zakończenie i jedynym plusem tego jest obsada aktorska. Dziękuję, pozdrawiam.
Wow... Kolumb roku się znalazł. Ile musiałaś myśleć nad tym, żeby wpaść na to jak zakończy się film, który jest luźną adaptacją "Opowieści Wigilijnej". Jestem pod wrażeniem twojej błyskotliwości. :)
P.S - "Czyżby to był żałosny śmiech rozpaczy"?
Ohh ależ mi pojechałaś/eś no wręcz się popłakałam! Nie chodzi mi o motyw 'Opowieści wigilijnej' , lecz o ogólne zachowanie głównego bohatera. Przepraszam, ale nie przepadam za, aż tak banalnymi zakończeniami. Jeżeli już chcesz ze mną prowadzić dyskusje to prosiłabym, abyś chociaż nie używała tekstów na poziomie przedszkola. A tak na marginesie drugie słowo w tytule o ile mi wiadomo piszę się małą literą (chodzi mi o 'Opowieść wigilijną') oraz o ile wiem jest kilka dopuszczalnych form pisowni (P.S.) ale ta którą ty używasz według słownika jest nie poprawna. Z góry przepraszam za poprawę błędów tak już jestem i proszę o zachowanie kultury.
Ohh, przepraszam, że sprowokowałem cie do czepiania się mnie o mało ważne szczegóły, którym próbujesz ukryć swoje braki w racjonalnej argumentacji. :) Z tego co mi wiadomo to właśnie przedszkolaki mają podobne zachowanie, nie mówiąc już o twoim "Hahahahahahha" świadczącym o niedojrzałości. Zniżenie się do twojego poziomu emocjonalnego (jak ty to nazwałaś "tekstami na poziomie przedszkola") było jedynie sarkazmem, którego także nie wychwyciłaś. ŻA - ŁO - SNE.
P.S - Zachęcam do przeczytania mojego postu powyżej, w którym wyjaśniam dlaczego film był przewidywalny. Wybacz, ale nie mogę się powstrzymać od zwrócenia uwagi komuś kto próbuje nauczać zasad poprawnej pisowni, a sam napisał zdanie, które jest dziwnie sformułowane - "tak już jestem". Musiałaś być bardzo "głodna"...
Ja walę... Nie chce mi się już dłużej prowadzić tej dyskusji, która rozpoczęła się od obrażenia mnie, więc dziękuję i żegnam.