Przeczytałam w ciekawostkach, że: Przy obsadzaniu roli pana Darcy'ego brano pod uwagę m. in.
takich aktorów jak Jude Law i Orlando Bloom, jednak obaj byli w tamtym czasie nieosiągalni.
Jak oglądałam, to właśnie Jude mi by najbardziej pasował. Może ktoś mi poleci jakieś
romansidło/komedię romantyczną z Law w roli głównej? ;)
Byłabym bardzo wdzięczna :)
A ja w sumie nie widzę go w tym filmie. Pan Darcy to wysoki, brunet , a Jude ma inny typ urody.
Jaki film ci polecić..hmm..no cóż ostatnio było "Holiday" (to takie z tych lekkich),ale zdecydowanie "Wzgórze nadziei" , to trzeba zobaczyć po prostu ;)
Ja uważam, przede wszystkim, że w książce pan Darcy ukazany został stanowczo za korzystnie jak na obsadzenie w jego roli Matthew Macfadyen. Mężczyzna może i owszem, jest przystojny, jednak w tej charakteryzacji wyglądał wyjątkowo odpychająco w zestawieniu z moim wyobrażeniem o tej właśnie postaci. Zgadzam się, że Jude byłby lepszy, ponieważ ma w sobie ten seksapil i męskość ale i nutkę tajemniczości. Macfadyen zagrał tylko i wyłącznie negatywną stronę Darciego, bez jakichkolwiek przebłysków pozytywnych cech, które pokochała w nim Elizabeth. Może to Keira go przyćmiła zarówno umiejętnościami jak i wyglądem? Nie wiem. Z pewnością jednak nie pasuje mi on do tej roli. Grał beznamiętnie i bez wyrazu.
hmmm nie, zdecydowanie podobał mi się w poprzedniej ekranizacji Colin Firth...i teraz mimo upływu lat nadawałby sie idealnie do roli Pana Darcego :) dodam, że jestem fanatyczką powieśći Jane Austin ;)
oprócz zaproponowanego wcześniej holiday, gdzie film oglądałam tylko ze względu na Low'a, bo sama fabuła nie jest specjalnie urzekająca polecam film Jagodowa miłość- długo się przymierzałam, bo jakoś mnie tytuł specjalnie nie zachęcił. Myślałam, jak zaczynałam oglądać, że Jude'a będzie więcej, ale ostatecznie stwierdzam, że jest go wyważona ilość, film podany w dobrej formie, powiedziałabym, że smacznie. Nie jest wspaniały i cudowny, ale ma w sobie coś magicznego, elektryzującego.