Nie wiem czy wy też zauważyliście, ale ma niesamowicie ciepłe, a zarazem smutne spojrzenie. Już nawet na początku filmu zanim jeszcze nie poznałam, że jest to dobry człowiek, uwiódł mnie tą szczerością spojrzenia. Na prawdę piękne oczy.
Dokładnie, ten film w ogóle ma w sobie coś takiego, że co jakiś czas do niego powracam ; ) Chociaż, niestety jeszcze książki nie przeczytałam, ale mam zamiar się za nią zabrac ; )
przeczytaj... niestety muszę stwierdzić, że film nie oddaje książki. Przede wszystkim chodzi mi o Elizabeth... zresztą jak przeczytasz to sama zobaczysz :) Serial był według mnie lepszy...
Hmm właśnie przeczytałam jakiś miesiąc temu i książka świetna, z resztą, tak jak się spodziewałam:) Rzeczywiście film gorszy od serialu, filmowy Darcy inny od tego w książce, ten serialowy bardziej zbliżony do kisiążkowego. A co do Elizabeth, to hmm Keira moim zdaniem nie była tak tragiczna... może odbiega od książki bardziej niż ta serialowa, ale nie mam większych zastrzeżeń. Może dlatego, że pierwsze moje zetknięcie się z "Dumą i uprzedzeniem" w ogóle to było oglądnięcie filmu z 2005 roku i od tego czasu mam do niego sentyment, mimo niezgodności z książką... zawsze był to dla mnie ukochany film, ktory mogłabym oglądac setki razy;) Po prostu inaczej traktuję książkę i serial, a inaczej film.
Pan Darcy naprawdę dobrze zagrany:) Ale jakbym miała wybrać pomiędzy Panem Darcym z filmu z 2005, a tym z 1995 to miałabym spory problem :P
Pan Darcy ma w ogóle piękny profil twarzy. A oczy? Tak, zgadzam się są bardzo piękne. Niesamowity kolor, ciepły i tajemniczy. Z natury jestem marzycielką, więc gdybym mogła przenieść się w tamte czasy i spotkałabym takiego pana Darcy'ego, przypuszczam że te oczy by mnie uwiodły. Naprawdę świeże, czyste spojrzenie. Również podoba mi się jego uśmiech. Zauważyłaś jaki jest czarujący? Tak naprawdę to przypuszczam że na pewno spostrzegłaś, bo trudno nie zwrócić większej uwagi. Film mój ulubiony, z serialem nie miałam okazji się spotkać, ale tak na marginesie: Colina Firtha nie uważam za tak przystojnego. Każdy ma jakiś urok, ale Matthew jest moim zdaniem bardziej przystojny (głównie za sprawą oczu i rysów, a także profilu twarzy). Naprawdę ma w sobie urok.