Film ten pozwolił mi na odrobinę zapomnienia:))tak przeniosłem się w tamte czasy i troszeczę rozmażyłem...wsłuchując się we wspaniale dopasowane do klimatu tego filmu brzmienia fortepianu...co może zdziwić w filmie tym nie brakuje humoru,powiedziałbym nawet,że jest wiele scen,które bawią do łez.nie można też nie wspomnieć o wspaniałym,mądrym i kochającym ojcu,w którego role wcielił się Donald Sutherland
jest to film...tak jeden z tych pięknych:)))