I ja byłam szczęśliwcem, któremu udało sie obejrzeć przedpremierowy pokaz. Film bardzo mi się podobał i z tego co zaobserwowałam na sali - nie tylko mnie ;) Ku zdziwieniu niektórych, podobał się równiez facetom - a to głównie za sprawą niepoprawnego humoru... Im szczególnie polecam postać kuzyna Collinsa, a także zjawiskowo piekna Lizzy Bennet. Cała historia a także scenografia, zdjęcia czy muzyka są zdecydowanie godne polecenia!!!