Za takie pieniądze (3,5 mln dolarów) w USA kręci się kino klasy C. Polacy powinni w końcu zrozumieć, że jak się robi kino historyczne, to albo ładuje się w to odpowiednią ilość pieniędzy, albo nie kręci się filmu wcale. Za małe pieniądze to można zrobić dobry film moralnego niepokoju.
sie wzruszylem widzac ze KAZDA 10 leci od konta ledwo co zalozonego i TYLKO 1 ocena tego szajsu wlasnie :)
uuuuuu ale klakier, smutne ile dali? 2zl za wpis?
Widziałem wywiad z twórcami na YT i tam było mówione, że użyją prawdziwych zdjęć z okresu Battle of Britain przeplatanych efektami komputerowymi i widziałem też stojącego Hurricane, który będzie służył do Blue czy tam Green screenów. Film ma być w tonacji szarości, niby by dodać realizmu, boję się tylko, żeby to znowu nie wyszło takie szarobure lub zielonkawe "coś".
Babka od kostiumów mówiła o sprowadzaniu mundurów angielskich z GB, do tego mają być wykonane guziki, na których nie będzie widać szczegółów, za to polskie i niemieckie mundury zostaną uszyte przez polskich krawców. Trochę się obawiam o ten film, bo była tam mowa o kameralności - mam nadzieję, że walki powietrzne będą wyglądały przynajmniej średnio. Aha - podobno zakupiono londyński pub i przywieziono do Polski - wyszło taniej niż kręcenie w GB - catering, statyści, zamykanie ulic itp.
Najbardziej mierzi mnie obsada - jak zobaczyłem "papieża-reklamę" Adamczyka to szlag mnie trafił. Z tyłu stał model PZL P.11 - ciekawe, czy wiedział co to? A teraz ktoś wspomina o Zakościelnym jako Zumbachu... Nosz curva ale kyrk - jeszcze Karolaka tam niech wstawią, Lindę by "wzmocnił" wydźwięk filmu ;) Nie można było znaleźć mało znanych aktorów, przez co film choćby zapachniał realizmem, to będzie jak zawsze - te same mordy od 15 lat, większość gra w durnych serialach i reklamach, niech wrzucą jeszcze OlbRRRychskiego, by mnie dobić...
PS: Byłem w zeszły weekend na otwarciu muzeum poświęconemu Dywizjonowi 303 i ogólnie lotnictwu. Miałem zaszczyt obmacać i ucałować Hurricane (chyba ten sam co użyty w filmie), był np barak 1:1 polskich lotników, mundury, zdjęcia, dokumenty, itp związane z 303, a oprócz nich wybebeszone: Mig-23, Mig-21, Mirage IIIC, TS-11 Iskra (i osobny kokpit, do którego można było wejść), Mi-2, a poza nimi w innej części stało kilka współczesnych śmigłowców i mikrosamolotów (była chyba możliwość "przelotki", ale bardzo mi się spieszyło), delegacje pilotów, grupy rekonstrukcyjne, kilka oldtimerów (w tym 2 lowridery), Willys jeep, stare i ciężkie motocykle (zjechało się ich trochę), 2 samochody stuningowane na wzór lotniczy - Aston Martin w barwach 303, a drugi chyba jakiś Cadillac - inny wzór, ciekawe "zacieki", na obu były chyba polskie szachownice lotnicze oprócz brytyjskich oznaczeń i symbol Dywizjonu 303. Dodatkowo Aston miał na dachu zamontowany model Spitfire, oczywiście później było odpalanie tego "Cadillaca" i przegazówki, a poza tym jedna ekipa rekonstruktorów co jakiś czas strzelała z jakiegoś CKM-u, aż dzieciaki uciekały ;)
Szkoda, że nie miałem więcej czasu, bo impreza udana, ładna pogoda i dużo eksponatów. Brakowało mi tylko jednego - polskiej szachownicy na tym Hurricane (liczę, że za jakiś czas się pojawi) i droga dojazdowa w dniu otwarcia to niezła porażka - na szczęście mnie udało się tam łatwo wjechać, z wyjazdem nieco gorzej, ale współczuję tym wracającym później.
Jakby ktoś chciał się wybrać (podobno ekspozycja ma być stała, tylko znikną wszystkie te oldtimery, motocykle itp, bo to byli odwiedzający), a nie wie jak tam trafić to służę pomocą. Jeżdżę czasami na wieś oddaloną o kilka km od tego miejsca, gdzie jest 1 lotnisko właściciela i w czasie ładnej pogody można z nim polatać mikrosamolotem lub mikrośmigłowcem. Cen już nie pamiętam, ale idzie się dogadać przy większej liczbie osób, pozdro.
No wlasnie tu jest Polska i tu sie takich filmow robic nie powinno....wywalanie pieniedzy w bloto za ta kase mozna by bylo zasilic nowe projekty mlodych rezyserow albo dac Pawlikowskiemu na nastepnego oscara
Polacy to rozumieją znaczy większość :) co do filmowców to nie nie rozumieją, ale ci od gier to juz tak, bo taki Wiedźmin 3 miał budżet tylko 300mln zł...
Coś czuję że będzie to film klasy "Bitwy pod Wiedniem" ;/ dobór aktorów rzeczywiście trochę nietrafiony. No ale cóż poczekamy zobaczymy.
Co do aktorów jeszcze jedna kwestia - w czasie II WŚ ludzie mówili nieco inaczej niż dzisiaj - nie chodzi tutaj tylko o słownictwo, lecz także o sam sposób wymowy. Nie mówię, żeby w filmie o średniowieczu mówiono po staropolsku, ale chyba można postarać się o stosowny język, tym bardziej że żyją jeszcze ludzie, którzy przeżyli wojnę i wiedzą jak sprawa wygląda.
Właśnie nad tym się zastanawiałam, jak kiedyś mówiono. Widziałam ostatnio krótkie filmiki, jakieś kroniki z lat tuż przed wojną i lektorzy mówili po polsku, ale mieli dość dziwną wymowę. W dodatku lektorzy z filmów powojennych mieli jeszcze inną wymowę. Nie wiem, czy tak mówili tylko na potrzeby tych kronik, czy ludzie serio tak mówili kiedyś w Polsce.
No i właśnie wyszedł trailer i jak go ogladałem to się zastanawiałem czy to film, czy reklama World of Planes. Ale potem pomyślałem, że World of Planes ma lepiej wyrenderowane samoloty przy grze na niskich ustawieniach sprzętowych :XD Bosz, ten film się zapowiada jako taki straszliwy gniot ku pokrzepieniu serc, który każą oglądać dzieciom w podstawówce w ramach lekcji i dzięki temu wyjdzie jakoś na swoje finansowo.
minimalistyczny? albo dawkuja nam emocje, jakie zobaczymy na ekranie kin. ja bym się nie zniechęcała
Czesi zrobili film o Tobruku za mniejsze pieniądze.Jak nie ma pieniędzy to liczy się dobry scenariusz i aktorstwo oraz prawda historyczna.
Nie ma co gdybać, bo filmu jeszcze nie widzieliśmy. Jak za dwa tygodnie wybierzemy się do kin, to będziemy wiedzieć i wtedy dalej będziemy dyskutować :) Trailer to tylko trailer, a nie cały film. Zgadzam się, że jak scenariusz jest dobry i historia też (a Dywizjon 303 to ma) to film może być bardzo dobry.
tym bardziej jestem ciekawa, jak poradza sobie z tym filmem - przy tak niskim budżecie. a co jesli film sie przyjmie? czyzby ktoś oszukał regułę budżetu? ;)
A jak nie zarobią to dystrybutor "dogada" się z MEN i całe szkoły będą na to posyłać jak kiedyś na "Krzyżaków". A, że film będzie kiepski to mały pikuś - zawsze to lepsze niż klasówka z chemii ;)
Po prostu uwielbiam takich znaffców tematu. Daj kasę, człowieku na ten budżet! Kto chce wyłożyć 20 albo 50 milionów dolarów na film, który nawet przy ultra udanych efektach i kasiarskiej fabule nie będzie miał odpowiedniej kasowości? Kino amerykańskie ma potencjalnie największy na świecie odbiór czyli kupców, którzy dają jako-taką gwarancję, że film się zwróci. Pomyśl, ile będzie na świecie chętnych na obejrzenie filmu o jakimś tam dywizjonie. W skali świata to produkcja niszowa. Inna sprawa, gdyby reżyserem był np. Gibson, Cameron alb inne sympatyczne nazwisko, to daje gwarancję sprzedaży. A bez tego nie ma przebicia.
Co do naszego podwórka. Dywizjon 303 to jest nasza historia, nasza duma, ale nas jest 40-50 milionów, z czego i tak część ma to w smutnej *upie.
Ja osobiście bym stawiał na fabułę i na niekoniecznie znanych aktorów, sceny batalistyczne bym sobie podarował lub ograniczył do minimum. Absolutnie producentom i twórcom życzę sukcesu!
Przecież sam minister Gliński zapowiedział produkcję wielkich filmów, być może nawet w Hollywood o polskiej historii, na tle programu 500 plus to wydanie raz na kilka lat sumy rzędu 100-150 czy 200 mln złotych jest do przełknięcia, ba nie jest wcale powiedziane, że film zrobiony dobrze z jakąś normą produkcyjną, pomyślany, jako koprodukcja, z angielską wersją językową by się nie spłacił.
Niemiecki serial "Nasze matki, nasi ojcowie" sprzedano do ponad 80 krajów, rosyjski film Viking do ponad 30 - jeśli My robimy filmy teatralne, które odstają produkcyjnie o lata od tego co robi się dziś w TV to czego oczekiwać ?
Za PRL-u można było zrobić Potop, Ziemię Obiecaną, gdzie gdybyś policzył budżet wedle obecnych stawek, ilość dni zdjęciowych, statystów, koszty scenografii to wyszłoby w obu przypadkach dobrze ponad 100 mln złotych i wcale nie były to źle wydane pieniądze, polskie kino funkcjonowało w wielu krajach - może nie w USA, ale było obecne we Francji, Japonii, Niemczech, krajach bloku demoludów. Czyli za Gierka ludzie mieli większe ambicje, niż obecna Polska pod rządami matołków z PO i PIS-u ?
Można by wywnioskować z tej wypowiedzi, że w PRLu rządzili ludzie światli i matołków nie było.. To nie jest sprawa rządzącej ekipy, żądnej, czy z lewej czy prawej.
Oni mają wpływ na układy tu się zgadzam, rodziny, kolesiostwo, nie trzeba mieć talentu, a zatrudniać i tak będą, jednak największą różnicą są sami twórcy. Ludzie
odpowiedzialni za Potop, Krzyżaków, Ziemie obiecaną, czy Pamiętnik znaleziony w Saragossie pobierali nauki od "przedwojennych" profesorów, często korzystali
z ich wskazówek podczas realizacji różnych projektów, jeżeli mieli talent pomagano go rozwinąć. Niestety kolejne pokolenie nie potrafiło już tej wiedzy przekazać,
widać to w ostatnich obrazach naszych mistrzów, które również wyglądają już jak tanie teatry telewizji, czyżby pan Wajda, Hoffman i spółka naraz zapomnieli jak się kręci filmy ? Pewnie nie, ale całe otoczenie, ekipa na planie nie miała już tego wyczucia i profesjonalizmu co ludzie z którymi współpracowali pół wieku wcześniej.
Obecne najgorszą sprawą są towarzystwa wzajemnej adoracji, gdzie zamiast motywować do lepszej pracy, rozdaje się nagrody za byle co i nie dopuszcza nowych ludzi bo mogą być lepsi od nich... tak jest nie tylko w branży filmowej. Myślę jednak że dobrze opowiedziana historia obroni sie nawet niskim budżetem. Taki Bone Tomahawk nakręcono za ok 2 mln dolarów i to ze znanymi nazwiskami, co na amerykańskie warunki jest sumą śmieszną, a jednak film jest udany.
Polska blado wypada w box office dużych produkcji,porównując do podobnych ludnościowo krajów.
Jurassic World 2:Fallen Kingdom
Polska 4.8 mln $
Australia 26 mln $
Francja 31 mln $
Włochy 12.2 mln $
Holandia 9.4 mln $
Korea Płd. 47 mln $
Hiszpania 27.5 mln $
Uk 55.4 mln $
Star Wars:The Last Jedi
Polska 13 mln $
Australia 44.9 mln $
Francja 65 mln $
Hiszpania 25.8 mln $
Szwecja 16.2 mln $
Uk 111.1 mln $
Każdy kręci takie filmy, na jakie go stać. Stany to najbogatszy kraj i próba równania się z budżetem HollyWood skończyłaby się tym, że nie powstałby żaden film historyczny. A to z kolei oznaczałoby, że w świecie w którym media/kinematografia są podstawowym źródłem informacji większości ludzi Polska nie miałaby głosu żeby opowiedzieć historię ze swojego punktu widzenia. Poza tym budżet i efekty to sprawa drugorzędna - najważniejszy jest dobry scenariusz i gra aktorska. Jeżeli to się uda, film może być doskonały mimo mniejszych funduszy.
Gdybyśmy mieli wszystkie polskie filmy porównywać z tymi kręconymi za budżet w Hollywood to... w ogóle byśmy nie mieli polskich filmów :( Wiadomo, że nigdy ich nie dogonimy, nigdy im nie dorównamy. Ale czy to powód, żeby chować głowę w piasek i produkować tylko kiepskiej jakości seriale telewizyjne? Bo filmów fabularnych to już nie wypada robić? No kurcze, nie... Dajmy im szansę. Pozdrowienia dla wszystkich :)
Zgodzę się, że jak się ma talent, to da się za małe pieniądze zrobić dobry film - ot, Whiplash kosztował 3,3 miliona dolarów i jest najlepszym filmem 2014 roku. Ale jak chce się robić kino historyczne - które jest drogie ze względu na kostiumy i scenografię - i w dodatku z efektami specjalnymi, które są drogie niezależnie od gatunku - to niestety, ale trzeba mieć pieniądze. Jest fundusz na promowanie Polski za granicą - wystarczy z niego przeznaczyć 100 milionów na film, zamiast robić jakieś durne billboardy, i zdecydować się na ogólnoświatową dystrybucję. Tymczasem ten film zarobi, bo uczniowie w szkołach będa na niego chodzić w ramach lekcji, a nie dlatego, że będzie dobry.
Tylko, że w USA w jednym stanie jest więcej odbiorców niż w całej Polsce. Do tego dodaj, że filmy z USA mają często dużą dystrybucję w innych krajach. Polskie kino historyczne najczęściej trafia w małej dystrybucji do UK, Niemiec i południowych sąsiadów. Więc budżet jest adekwatny do zarobków.
To może rzuć trzosem, to i dobre filmy będą w tym temacie. Póki co jest larum jak idą pieniądze na Tv publiczną obojętnie z której frakcji, a ty mówisz o dobrym budżecie.
przyzwoicie zrobiony film! bez typowo polskiego patosu i zadęcia, historia opowiedziana powściągliwie, wierna tamtym realiom, warta obejrzenia
Uwielbiam to, że piszecie o tym, czego nikt z Was nie widział. Film bardzo dobry, efekty bardzo dobre, Zakościelny bardzo dobry. Niestety nic z Waszych czarnych przypuszczeń się nie sprawdziło
Filmu jeszcze nie oglądałem i raczej nie zamierzam zrobić tego w kinie. Znając boguojczyźniane zacięcie Kurskiego (choć zapewne nieszczere bo to zwykła menda jest o czym świadczy cały jego dotychczasowy życiorys i "transfery" od jednej do drugiej i kolejnej formacji; poza tym to wyrachowany karierowicz, taki Borman bym rzekł) i przeindoktrynowanej obecnie TVPiS to wkrótce pojawi się on na szklanym ekranie @:-) A do rzeczy to oglądając reklamy telewizyjne i zwiastuny pojawiające sie tu i ówdzie to patrząc na poziom realizacji powietrznych scen batalistycznych odnoszę wrażenie jakby to były żywcem ściągnięte gameplay'e z jakichś symulatorów walk powietrznych na PC lub konsole @:-) Bije mnie strasznie po oczach, że nie trzeba zbytnio się wpatrywać żeby dostrzec sztuczność i nierzeczywistość tych scen. Szczególnie jeśli chodzi o same samoloty, sposób w jaki odwzorowano ich ruch oraz wszelkie didaskalia związane z ich eksploatacją (spaliny, smugi kondensacyjne, płomienie wystrzałów i ślady lotu pocisków smugowych itp.).
To obczaj sobie film "303 Bitwa o Anglię" - to głównie Brytyjska produkcja, z 2 razy większym budżetem, a 2 razy gorszymi efektami, "Dywizjon 303 Historia prawdziwa" nie wypada jeszcze tak źle, zważywszy na realia.