31 sierpnia - dość zaskakująca data mam wrażenie, ludzie wtedy mają na głowie powroty do szkoły itd.
Jak wy oceniacie ten wybór?
W sumie dobrze, że po wakacjach. Latem sezon ogórkowy, ludzie wyjeżdżają, moglaby być gorsza frekwencja ;) A tak od wrzesnia będzie szturm na kino. Może wycieczki szkolne jakieś? W końcu to kawał naszej historii.
Ja sie ciesze, że taka data premiery. zazwyczaj w sierpniu jestem na urlopie i juz kilka ciekawych filmów uciekło mi w ubiegłych latach. Wróce na spokojnie z wakacji i bedę mogla wieczorem po pracy skoczyć do kina :) Moim zdaniem nauczyciele powinni zabrać licealistów do kina, na początku roku szkolnego dzieciaki dopiero sie przestawiają po wakacjach więc to jest dobry czas na kino :)
Mi data premiery odpowiada, wracam z wakacji i biegnę na premierę- nie mogę się doczekać, dodam, że moim zdaniem obsada jest świetna, mamy naprawdę dobrych aktorów :)
No właśnie mi też się idealnie zgrywa z urlopem. To znaczy ja będę akurat przed, więc najpierw do kina, a potem na wakacje.
Najlepsze jet to, że Dorocińskiego w 303 Bitwa o Anglię prawie w ogóle nie ma w filmie. Reklamują go jako pierwszoplanowego aktora, a tymczasem rólka niewielka... Szkoda, ze tak mamią ludzi...
Moim zdaniem czy to początek września czy np listopad, nauczyciele i tak zabrali by do kina młodzież ( mam taką nadzieję) a tak, że początek roku szkolnego i plan dnia jest zmieniany co 2 dzień to łatwiej w tym czasie tą młodzież zabrać do kina bez większych strat w programie ;)
Data jest b. dobra. Uczniowie od razu pójdą do kina i jeszcze ciut poczują wakacyjną atmosferę. Zawsze przyjemnie wyjść z klasą na dobry seans, zamiast siedzieć w klasie i patrzeć jak sroka w gnat na tablicę ;)
Klasa mojej siostry miała szkolne wyjście na seans, więc pomysł z premierą na start roku szkolnego zadziałał :)
Sorki, że powtórzę swój wpis ale nie zauważyłem twojego posta. Będzie tak, że szkoły masami na film do kin ruszą. Kasa zgadzać się będzie, film zakończy projekcje z zyskiem, a że będzie to film przeciętny a pewnie nawet słaby, to nie będzie miało znaczenia.
Moim zdaniem data jest trudna. Szkoły mają luźno na koniec czewrca, a nie we wrześniu, ale mam nadzieję, że pójdą. Ksiązka Fiedlera przez lata była lekturą, nie wiem jak teraz. Niemniej to dobra lekcja historii na pewn.
Książka Fiedlera to bestseller. Całe pokolenia ja czytały, a teraz wreszcie mamy film :) Niesamowite jest to, że Fiedler towarzyszył polskim lotnikom Dywizjonu 303, poznał ich, był świadkiem ich walk. To musiało być fantastyczne przeżycie.
Według mnie świetny moment - jeśli dobrze pamiętam te czasy to jest spora szansa, że nauczyciele zabiorą dzieciaki do kin. Oby tak było. Może dzięki temu opowiedzą też o książce? Na pewno warto. Powinniśmy pamiętać o naszej historii i nie skupiać się na oglądaniu samej fikcji :)
Ja czytałam :) Dlatego tak bardzo jestem ciekawa filmu. Na ile będzie zgodny z książką, czy filmowcy dużo dodadzą od siebie, czy w stu procentach przełożą Fiedlera na ekran?
W sumie to zleciało bardzo. Do premiery już tylko dwa tygodnie zostały. Czyli tyle co nic ;) A potem szturm na kina, bo na pewno wszyscy będą mega ciekawi tego filmu :)
Jakoś nigdy nie zwracam uwagi na datę premiery- czy mi odpowiada czy nie, bo jeśli zależy mi na danym filmie to zawsze znajdę czas by pójść na niego do kina :) Tak będzie i w tym przypadku, nie mogę się doczekać filmu! Jestem bardzo ciekawa :)
niektóre daty mają po prostu przemyślaną strategię, tak, jak tutaj, wydaje się całkiem nieźle dopasowana do potrzeb konsumenta
Fakt :) Co to za różnica kiedy grają. Jak Ci zależy i tak idziesz do kina i koniec kropka. Moim zdaniem akurat data 31 sierpnia trafiona, bo wszyscy już będą po urlopach w domu siedzieć. A wakacje to jednak sezon ogórkowy... Obstawiam bardzo dobrą frekwencję :)
Dla mnie trochę za wcześnie. Zwykle wracam do domu w połowie września i boję się, że do tego czasu filmu może już nie być już w kinach, bo tak to czasami bywa, że dwa tygodnie i po filmie, zwłaszcza jak się okaże klapą :(.
Może to nie będzie klapa! Mam taką nadzieję, a ze wzgledu na 100rocznice odzyskania niepodległości jestem wręcz przekonana, ze będzie dłużej w kinach, natomiast zgadzam się, że 2 filmy w jendym czasie to bardzo nietypowa sytuacja...
Moim zdaniem film spokojnie będzie na ekranach kin przynajmniej do końca października, sporą póle biletów wykupią szkoły. Każdy kto tylko będzie chciał obejrzeć film myślę, że spokojnie zdąży.
Jesli ktos ma pojsc, to pojdzie. Na ten film przecziez pojda nie tylko rodzice dzieci chodzacych do szkoly.
patrząc na obsadę to wielce prawdopodobne. O ile nie jestem 100% przekonana do Adamczyka w rolu Urbanowicza, tak młoda część ekipy mnie zachwyca.
Na pewno, moja żona uwielbia Czas Honoru (zresztą ja tez ;)) i siedzi juz jak na szpilkach bo nie może doczekać sie premiery filmu. Ja akurat wierzę w Adamczyka, uważam, że jest wszechstronnym aktorem i dobrze zagra.
Jak dla mnie - data premiery nie zmieni faktu, że na pewno się na ten film wybiorę. Zapowiada się świetnie. Brakowało tego w polskim kinie.
dla mnie data premiery zupelnie nie jest problematyczna :D chociaz...moga zjawic sie tlumy po wakacjach
Trzymam kciuki za te tłumy, lepiej niech oglądają takie filmy a nie głupiego marvela i inne komiksy XD
Zgadzam sie, tym bardziej, ze to jest niestety czesc historii mniej nam znana. Wiec mysle, ze nie tylko mlodziez zyska idac na ten film.
Mam wrażenie, że za czasów PRL więcej człowiek interesował sie historią, chciał ją poznawać i jednak część społeczeństwa 30/40+ zna/ słyszała o Dywizjonach walczących w Anglii problem moim zdaniem zaczyna sie od ludzi poniżej 30 roku życia. Trzeba miec nadzieje, że przyciągnie ich do kina obsada filmu.
To prawda. Dzisiaj młodzież nie zna historii, nie interesuje sie nią. Wszyscy patrzą tylko w telefony albo siedzą przy konsoli. Taka lekcja historii w postaci filmu jest wskazana i dobrze zrobi niektórym ;)
Koniec wakacji, początek roku szkolnego, więc jak to zwykle bywa masa wycieczek szkolnych na to pójdzie obowiązkowo, bo ważny temat.
Bez przesady z tym urwaniem głowy, niektórzy rodzice wrecz nie mogą się doczekać az wypuszczą dzieciaki z powroem do szkoły ;) Pewnie też sporo osób pójdzie niejako jak na lekcję historii, swoją drogą dawno nie było chyba takiego filmu, żeby właśnie pójść całą klasą. Jakieś 15 lat temu non stop coś wychodziło na podstawie lektur, ostatnio sobie nie przypominam.
a to inny temat, nikt nie ma 2 miesięcy urlopu, organizajc opieki nie jest łatwa. Ale zastanawia mnie czy ludzie pójdą na dwa filmy o 303 - gdyby była daleko od siebie to, ok, a tak z tygodnia na tydzień? No raczej nie każdy chodzi tak czesto do kina
Zdecydowanie powroty do szkoły nie są zadnym powodem by negatywnie oceniać datę. Bliskość dwóch premier to jest szok. Nie pamiętam takiej sytuacji. Jak były filmy o powstaniu to miedzy Sierpniowym niebem a miastem 44 były przynajmniej ze 2 lata różnicy.
Są przecieki, że Bitwa o Anglię odbiega od prawdy historycznej - podobno samoloty są inaczej malowane, jest totalnie fikcyjna postać dodana, która w filmie jest istotna, a nie było takiej osoby - pilot, który sabotował działania naszych, bo nie chciał zabijać :/
no właśnie i tu pojawia się pytanie, czy można tak ingerować w rzeczywistość historyczną? Moim zdaniem średnio, bo albo robimy film o prawdziwych ludziach, albo idziemy w fikcję i wtedy możemy robić co się chce. Bo potem ludzie się z takich filmów uczą historii.
Jak się tak mocno ingeruje w prawdę historyczną jak to zrobili Brytyjczycy to film w żadnym momencie nie powinien być reklamowany jako opowieść o naszych lotnikach. To już nie jest ta historia, te wydarzenia i ci ludzie. To czysta fikcja.
Niby film ma prawo tylko inspirować się historią, jednak kiedy opowiadamy naokoło, że pokazujemy histrię Polaków itd, to jakby wstyd zmyślać.
Mnie tam nie zaskakuje :) Powroty do szkoły powrotami do szkoły, film nie będzie grany tylko w ten jeden weekend. Jak ktoś chce iść do kina to pójdzie w weekend premierowy albo w kolejny, albo w tygodniu. A data myślę, ze bardziej działa na korzyść, to dobry czas na wyjście z klasą do kina na początku roku szkolnego, kiedy lekcje na dobre się nie rozpoczęły.