PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=647176}
6,6 37 437
ocen
6,6 10 1 37437
4,1 14
ocen krytyków
Dywizjon 303. Historia prawdziwa
powrót do forum filmu Dywizjon 303. Historia prawdziwa

Dlaczego?

ocenił(a) film na 6

Dopiero wczoraj obejrzałem chwalony i wielbiony film "Bogowie". Natomiast lata oczekiwałem, aż ktoś podejmie temat polskich lotników. I z całą pewnością Palkowski to nie jest dobry reżyser. I szkoda, że znalazł finansowanie i będzie robił temat. Powinien kręcić Jan Komasa.

ocenił(a) film na 6
Remiii

Czy Palkowski będzie reżyserem to nie jest wcale pewne, bo Samojłowicz, który jest producentem o wszystkim decyduje, jeżeli dostanie dotacje oczywiście. Czaja namawiał go na film wojenny, oparty o fakty i prawdziwe relacje lotników, żeby nie robić filmu, gdzie walka o babę jest na 1 miejscu, ale jaki będzie główny wątek to tyle co wiem to to, że wciąż nie wiadomo

ocenił(a) film na 6
Pilot_friend

Komasa? czyli ten co zrobił "Miasto44" - film bez scenariusza, o niczym, ale za cięzkie miliony. W dodatku film, który obraża żyjących jeszcze powstańców swoją głupkowatą miałkością.
Pewnie dowiemy się od niego, że lotnicy 303 to alkoholicy i dziwkarze (i do Anglii przyjechali nie wiadomo po co, tak jak powstańcy z 44 poszli do walki, dla zgrywy), to tak w ramach "odbrązawiania".

ocenił(a) film na 6
Alior01

taki scenariusz z tego co wiem miał Pasikowski - Polacy się biją, chleją, wyglądają jak obdartusy itp, na szczęście ta cała Krucha Chwała nie przeszła. Tak naprawdę o wszystkim decydują układy - nawet jakby Piotras dał im na tacy nie wiadomo jak dobry scenariusz to "nie ma" nazwiska, zawsze jakiś Pasikowski czy Skolimowski mają lepsze przebicie i dorobek i ich pomysły będą rozpatrywane. Piotr dał Samojłowiczowi swój pomysł na film, całą drogę chłopaków z Polski na szczyt ale bez żadnego romansidła (mam to na mailu, ale nie mogę oczywiście ujawniać szczegółów, jakby nie było dałem kumplowi słowo, w każdym razie jest to fajne kino typowo wojenne ), Samojłowicz zaczął znowu w tym mieszać i zmieniać, więc Piotr nie chce żeby jego nazwisko było w ogóle wymieniane - albo odpowiada za całość, albo wcale, bo przecież tak samo było z Kac Wawą - dał im oryginalny pomysł na film o agencjach i targach w Poznaniu, a oni zrobili swoją historię o wieczorach kawalerskim i panieńskim biorąc sceny z jego scenariusza często wyrywając je z kontekstu, przez co film jest nierówny, a do tego tytuł totalnie nietrafiony. Problem jest w tym, że taki film wojenny to duży budżet i możliwość zarobienia niezłej kasy na produkcji przez producentów, przez co kilka osób ostrzy sobie na to zęby i różne nieczyste chwyty będą miały miejsce w dużo ostrzejszej formie niż to miało miejsce w przypadku jakiejś tam kac wawy, gdzie chodziło tylko o konflikt jednego z producentów ze swoim byłym współpracownikiem, który nasłał raczka

Alior01

Za grubą kasę? Uświadomię cię że dwa razy mniejszą niż nasze superprodukcje. Nie rozumie dlaczego ten film jest tak gnębionych przez polską publiczność a wychwalany wszędzie gdzie był wyświetlany (może poza Niemcami). Gdzie Powstańcy byli obrażani? Pewnie mowa o scenie seksu, ok miało być nowocześnie, ale orgii nie było kilka sekund golizny. Za to była rzęź na Woli, brygady Dirlewangera, ect. ect. Trzeba przyznać że ujęcia i realizm efektów specjalnych bił na głowę o kilkaset milionów droższą Furię, oczywiście nikt tego nie powie bo to Hollywood i Amerykańskie.

ocenił(a) film na 6
_MasterPain_

Ok, dzięki, coś wiem, ale nigdy świadomości za mało. A więc rzeczywiście Komasa efekty miał całkiem niezłe, czasami z butów wyrywające. Nie powiem. Tyle tylko, że jako całość film się kupy nie trzyma - scenariusz do dpy. Poza tym główny bohater, jego miłość - w ogole ich historia - byli nakresleni jedynie poprawnie. Nie wciągała - a to podstawa w filmie, jeśli się już wątek romansu w niego wkleja. No i na koniec, nie o seks chodzi, seks nie obraża - chyba, że jest chamsko pokazany, tu na szczęście nie był - ale o to idzie, że ten cały zryw powstańczy był pokazny jak hucpa, jak tak to odczułem. Tak mogliby to zrobic Niemcy, jak zrobili zresztą w 'Nazi matkach i ojcach". Polaken-idioten, cieszą sie z wybuchu powstania, nie wiadomo z czego, dziecinada! a wywołali rzeź. Główny bohater jak jakiś niedorozwój miota się, opuszcza oddział, żadnej dyscypliny, solidarności z chłopakami. Jak wiem, że tak bywało, ale film kreuje jakis przekaz, coś uogólnia. Dzisiaj wiemy, że powstanie było skazane na klęskę. Tej wiedzy nie można wówczas byłomieć w Wwie. A durne Szwaby, ktore często rechoczą z powstańców, niech sobie pomyślą, gdzie by Iwan ze swoim NKWD i szeregami gwałcicieli doszedł gdyby nie powstanie. Podobnie jak tępy w swojej polakofobii Icek niech pomyśli, gdzie byłby dzisiaj świat, gdyby Polacy w 39 nie powiedzieli Hitlerowi NEIN.
No ale chyba, rzeczywiście jesteśmy teraz 'Idioten', skoro nawet ze świętości Dywizjony 303 robi się geszeft - jak wynika z wpisu MasterPain.

ocenił(a) film na 6
_MasterPain_

No nie będę porównywał efekteów "Furii" i Miasta44". Ale porównajcie jaki przekaz otzrymują Amerykanie i każdy inni po "Frurii" - my jesteśmy dzielni, trzeba sie z nami liczyć, potrafimy sie poświęcać jeden za drugiego, więc i Ty bądz solidarny, alebo przynajmniej licz sie z nami!
A po "Mieście44" - głupio wyszło, po co właściwie bilismy się, głupi jesteśmy, frajerzy, nalezy nam sie pogarda....
A Warszawa jakoś sama się odbudowała. Wbrew głupim Polaczkom.
No żal dpę ściska! Ja bym tych wszystkich nihilistów lał po pysku i patrzył czy żyją...

Alior01

Osobiście odniosłem inne wrażenie, można też poczytać subiektywne komentarze obcojęzyczne które raczej wyrażają współczucie i podziw dla młodych ludzi, nie nazywają ich idiotami i "polaczkami", wręcz przeciwnie. Postać Stefana też nie przypadła mi do gustu, wątek miłosny nieliniowy, ciężko powiedzieć czy dobry czy zły ale inny. Patos w Furii i idiotyzm poszczególnych scen zraził mnie kompletnie do tego filmu (1. "elitarna" formacja SS ustawia się gęsiego by 5 Amerykanów wystrzelało ich do cna, 2. Wybuch granatu w tanku nie burzy nawet fryzury Brada Pita).

Remiii

Komasa? "Miasto 44" to był największy gniot jaki w życiu widziałem. Wstyd mi było kiedy po obejrzeniu trailera tego shitu namówiłem dziewczynę do wspólnego seansu. Czułem się jak ostatni idiota - debilne dialogi, straszna, drewniana gra aktorów i absurdalne sceny - to nie jest coś czego się spodziewałem. Komasa powinien zwracać ludziom kasę za cierpienia w kinie...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones