Bardzo dobrze dobrana obsada, doskonała ekipa… Profesjonalizm wysokiej próby.
Reżyser wie czego chce, zdjęcia na najwyższym poziomie, dźwięk - wysokie C!
No właśnie…
Z jednej strony - ekranizacja kultowego tematu.
Wiele lat przymiarek, przygotowań,
i w końcu możliwość rozpoczęcia realizacji…
Z drugiej strony - urażone ambicje, zazdrość, złośliwość, zawiedzione nadzieje
- przede wszystkim finansowe… I nasza zwykła siermiężnoburaczana zawiść…
Czy miał powstać dokument fabularyzowany?
Czy za sterami Hurricanów siedziały nazwiska, czy ludzie?
Jaki sens ma zakładanie i udowadnianie ze powstanie coś niepozytywnego?
Film początkowo miał być o fikcyjnym dywizjonie, z fikcyjnymi nazwiskami itd. widocznie twórcy doszli do wniosku ze to się nie uda , więc fikcyjne postacie zamienili na prawdziwymi nazwiskami pilotów z Dywizjonu 303 ale fikcyjną fabułę zostawili, teraz kręcą dokrętki żeby historia jako tylko trzymała się kupy i oryginału, cały wątek bitwy o Anglię jest zmyślony, film jest o miliardy lat świetlnych różny od książki A. Fiedlera, Samojłowicz chcę opowiedzieć wszystko, ale może przez to nie pokazać nic, do tego te koszmarne sceny walk powietrznych, widziałem już fragment tego filmu, zobacz ten film ok 2.05 minuty tu link https://www.youtube.com/watch?v=vgK_4TBXfxg
Z tego co wiem, to Arkady Fiedler pisał Dywizjon 303 na gorąco ku pokrzepieniu serc. To materiał na scenariusz paradokumentu a nie fabuły…
Może trochę pozytywnego myślenia. Wszystko można zjechać. Tylko jaki to ma sens?
Koniec zdjęć. Myśle że to będzie HIT. Film bardzo fajnie zagrany.
Reżyser i drugi reżyser - doskonale poprowadzona dramaturgia, drugi plan i scenografia - rewelacja. Teraz czas na animacje, bardzo ważny element filmu…