Ta tragikomedia potrafi być czasem śmieszna, ale główną zaletą "Dnia świra" jest Marek Kondrat. Zagrał bardzo dobrze. Kiedy tak oglądałem ten film miałem wrażenie, że cała akcja toczy się w ciągu jednego dnia. Takie złudzenie wywołało pozbawione kolorów życie Adasia. Nie ma nic gorszego niż szara rzeczywistość.