..myślę ,że to dlatego ,że to kontynuacja takich wielkich polskich filmów jak "brunet wieczorową porą" , "nie lubię poniedziałków" i wielu innych . Panowie reżyserzy tak trzymać! Wyśmiewać polską głupotę a nie nią być!
Nie zgodziłbym się do końca z opinią, że to kontynuacja filmów robionych za komuny, wyśmiewających polską rzeczywistość. Wg. mnie autor tutaj nic nie wyśmiewa. On po prostu pokazuje jaki ten kraj jest. W filmach za komuny wiele rzeczy było mocno przerysowanych. W filmie Koterskiego również są takie momenty (wide. reklamy telewizyjne), ale niestety wiele z nich to smutna, szara rzeczywistość. Ja rzadko się na tym filmie śmiałem. Dla mnie jest to psychologiczno-społeczny dramat, jeśli istnieje taka kategoria filmów. W niektórych momentach z muzyką Chopina nawet niemal płakałem.