a kim Ty jesteś żeby oceniać innych? nie zagłębiajmy się może w jakieś dyskusje dotykające etyki bo to forum filmowe :) poza tym nie zauważyłem żeby ktoś na tym forum gwałcił, mordował, porywał i niszczył komuś życie...

"Sęk tkwi w tym żeby przedstawić problem w nieco innym świetle mianowicie nie iść na łatwiznę bo słowo KUR WA mówi samo za siebie więc każdy przeciętniak zrozumie bohatera i jego stan emocjonalny, uczucia bez najmniejszego problemu."

Tak więc może inaczej wyrazisz swoje zdenerwowanie? Skoro nawołujesz do nieużywania przekleństw, trochę to niestosowne.

Jakie tam zdenerwowanie, toż to nawet nie przejęcie się co najwyżej prawidłowo nazwany byt.
Wyrażenie ordynarne napływają zewsząd w żywo, to poco przesycać nimi film ?

Zgadzam się całkowicie. W tym filmie było sto razy więcej przekleństw niż we wszystkich sezonach Prison Break a tam przecież akcja działa się w najgorszych więzieniach.
Nie trawię polskich filmów. Razi mnie w nich wszystko, włącznie z ujęciami, kwestiami, aktorami... Eh...daleko nam do amerykańskich produkcji.

Jak dorosniesz, to moze zrozumiesz ten film.

no co ty nie powiesz hhahahahahahaahahahh jaka beka hahaha

zgadzam się z przedmówcą.
Do niektórych filmów nie dorasta się wiekowo, jak do pornoli, ale emocjonalnie, jak do dnia świra.
Ty dorosłeś tylko do pornoli i bajeczek o kucykach.

Smutne jest jak bardzo ograniczy jest twój światopogląd.

ograniczony*

głownie te czynniki spowodowały że film ma u mnie dość niską notę, mogli się obejść bez tego a wyszedł by film naprawdę na medal :)

Jedno z większych osiągnięć polskiej kinematografii, faktycznie do ominięcia.

Co tylko świadczy o jej ogólnej kondycji.

Jakieś argumenty?

Nie rozumiem - jak sądzę oglądałeś już ten film - więc o co chodzi? Już cię nie uchronię przed oglądaniem raczej..
Chcesz mnie przekonać, że jest świetny?
A może dasz się przekonać, że to kicha?
Interesuje cię moje zdanie?

Mniej więcej

film jest oceniony na 8 - to dużo - film bardzo dobry - ten jest zły. Osiągnięcie polskiej kinematografii to hmm... np. Ziemia Obiecana. Chyba potrafisz wychwycić różnice.

Ale dlaczego jest zły?

Jest nudny, długi, powtarzalny, denerwujący. Nie ma właściwie scenariusza - nieudany żywot nieudacznika z którym się nie utożsamiam, ani mu nie współczuję to trochę mało. Zdjęcia (scenografia światło) są bardzo słabe - bardziej to przypomina produkcję tv niż kino. Dowcip do mnie wcale nie trafia - raczej denerwuje. Gra aktorska też słaba bardzo - do żałosnej (syn).
Jedyne, co jak sądzę ludzie w tym znajdują to odniesienia do rzeczywistości (a raczej jej części która mnie nieszczególnie interesuje - a w kinie tym bardziej) a raczej jej koślawej karykatury sprzed dekady. Przaśne to wszystko, toporne i odpychające.
Film oceniony jest na 8 - idąc na taki film oczekuję dużo więcej. Pod każdym względem. Choć wystarczy dobry koncept (12 gniewnych ludzi np.)
pozdr.
ps. przyznam, że z niechęcią odpowiadam na takie monosylabowe "mniej więcej" - mam nadzieję, że za tym kryje się trochę "więcej"

"bardziej to przypomina produkcję tv niż kino." Powiem Ci że to nawet do produkcji TV mu daleko :) ten film to raczej zabawa amatorów kamerą, niżeli poważna produkcja.

Nudny - wyjątkowo ciekawy. Argument podobny, bo to subiektywne odczucia, o których nie idzie dyskutować. Długi - Fakt, rzecz zajmująca tyle co pilot Twin Peaks, normalnie Berlin Alexanderplatz wymięka. Powtarzalny - ciekawe pod jakim względem. Denerwujący - patrz obok. Fakt, że się z nim nie utożsamiasz to nie mój problem, ja też nie, ale mogę się zdobyć na resztki empatii. Strona techniczna to ostatnia rzecz, która powinna zaważać na ocenie. Dowcip DO CIEBIE nie trafia, jak nuda. Aktorstwo Marka w porządku, bardzo słaby to jest Johnny Depp. I nie wiem po co się sugerować bzdurnymi numerkami na fw.

ach, no czuję się powalony tymi argumentami ;)
jasne, że moja opinia jest subiektywna - jaka ma być? A twoja nie? Nie ma obiektywnej opinii recenzji itd.
Dlaczego mam nie zwracać uwagi na wykonanie filmu? (np. odyseja kosmiczna, czy czas apokalipsy - zrealizowane tymi środkami - skusiłbyś się?)
A te numerki właśnie po to są, czyż nie?
Tak jak ten portal służy po to by dowiedzieć się czegoś o filmie poznać opinie i np zdecydować się potem na kino czy seans w domu.
no offence ale mało to przekonujące

Przecież to nie były argumenty, bardziej takie odbijanie. :)

Wykonanie filmu w kameralnym dramacie powinno schodzić na 20 plan, to naprawdę ma zerowe znaczenie. Odyseja to rewolucja i to doceniam, Czas pod tym względem jest mocny, choć to ciągle tylko dodatek do treści i nie sądzę że by bez tego tak wiele stracił. Numerki po to są, tyle że tu są strasznie bzdurne. Lepszy imdb, choć nie zawsze grzeszy jakością, jak każdy ranking popularności.

Czytam tę waszą ,,dyskusję'' i oczom nie wierzę. Jesus, podziwiam Cię, że chce Ci się polemizować z argumentami typu ,,film był do dupy, bo było w nim duzo przekleństw, a nauczycielka mojego syna bla bla bla''. Jokov, co to znaczy ''wykonanie filmu'' ? Jak się ma ,,Czas apokalipsy'' albo ,,Odyseja kosmiczna'' do ,,Dnia Świra'' ? Rozumiem, że np. ,,Krótki film o zabijaniu'' też jest kiepski, bo ,,wykonany'' skromnymi dosyć środkami ?

To, że oceniam film biorąc pod uwagę różne kryteria nie oznacza, że akurat jedno z nich jest obligatoryjne. Jest wiele filmów zrealizowanych bardzo prosto, a które oceniam dobrze. Jeden z nich wymieniłem. Z twojej wypowiedzi wynika, że nie zrozumiałeś dyskusji.

No tak... ,,12 gniewnych ludzi''... Ale w jednym muszę przyznać ci rację, dyskusji nie zrozumiałem i nadal jej nie rozumiem, chociaż bardzo sie staram.

Jeżeli komuś ten film się nie podoba to po prostu nie dorósł do niego lub nie posiada odpowiedniego doświadczenia życiowego, żeby go zrozumieć.
@94fioxx - napisałeś, że film jest: monotonny, denerwujący i mało śmieszny. Niestety takie głównie jest życie szarego dorosłego Polaka, a ten film to genialnie pokazuje. Codzienna rutyna, brak nadziei na lepsze jutro, bezsilność w relacjach międzyludzkich, problemy zdrowotne, bezpowrotnie utracona młodość, brak szczęścia w miłości i można wymieniać dalej...
Ten film jest nafaszerowany aluzjami, szczególnie w końcówce i dodatkowo okraszony naszą "Polskością" czyli między innymi wszechobecnymi wulgaryzmami. Dodam, że jak miałem 16/17 lat ten film obejrzałem tylko raz, przewijając w "nudnych" momentach i skupiając się na śmiesznym sytuacyjnym przeklinaniu Adasia Miauczyńskiego, także wszystko przed tobą.

cholera, litości, jednemu się podoba a innemu nie i mu się nie spodoba choćby nie wiem ile doświadczenia nabrał, chociaż nie wiem co to ma do filmu. czemu ludzie nie potrafią zrozumieć zróżnicowania w gustach? jeden lubi smarkać w rękaw, inny w chusteczki a jeszcze inny nawet łyka gluty, koniec, czy koniecznie musimy ich przekonywać do smarkania wyłącznie w chusteczki skoro tak im wygodnie i nikomu to nie przeszkadza? jeden ma ubaw po pachy na dniu świra, inny zasypia z nudów i JUŻ.

No to właśnie do tego służy dyskusja, aby porozmawiać sobie o tym "i JUŻ".

jest malutka, subtelna różnica między "porozmawianiem sobie" a atakowaniem kogoś o odmiennej opinii

Ja myslę, że szkopuł w tym, żeby ''dowcip'' do kogoś trafił. W moim domu wciąż czasem zarzucamy cytatami ze Świra, a ogladaliśmy go już parę lat temu ;) Jesli kogoś nic w Świrze nie śmieszy, to wtedy zostaje już rzeczywiście sama smutna, może i mało ciekawa historia. Ja tam mu dałam 10/10, na razie jako jedynemu. Uważam, że rozśmieszenie ejst większą sztuką niż wzruszenie widza. Już nie mówiąc o tworzeniu powiedzien, które potem wchodza do rodzinnego kanonu. Nie moge także sobie wyobrazić lepszego aktora w tej roli - Kondrat perfekcyjnie sie wpasował.

Zdaję sobie sprawę, że trafił - widać to po jego popularności. Sam mam znajomych, którzy robią to samo (cytują świra). Wiem, że to pewnego rodzaju fenomen - tym bardziej mnie irytuje taka właśnie ocena :)

kolego prawdopodobnie jesteś nieprawdopodobnym głąbem - i właśnie dzięki takim opiniom jak twoja filmweb traci na wiarygodności - ile to już razy spotkałem się z opinią jak twoja a film okazał się świetny - co do filmu " to jest życie chłoptasiu" jak dożyjesz 50 -tki w dodatku w zawodzie nauczyciela to zrozumiesz jego przekaz - w dodatku twoja wypowiedź zalatuje mi studenciakiem w okularach - idź się napij z kumplami i przestań pisać takie głupoty

Moim skromnym zdaniem peeoter ma cholerną racje. Film opowiada o realiach życia i zawsze to robił. To, że jest dużo wulgarzmów, jeszcze bardziej nas ma uświadomić jak życie głównego bohatera jest ciężkie i nużące. A tak naprawdę - któż z nas nie używa przekleństw w codziennym normalnym życiu? Wiele jest sytuacji, gdzie ledwo zaczniemy nowy dzień, a życie odrazu na "dzień dobry" daje nam po tyłku... Aha i nauczyciele dziś nie mają łatwo... Oni właśnie są jednymi z najbardziej uczulonych ludzi na codzienność życia... Dzień w dzień muszą truć to samo i zadawać się z chamstwem i gównażerią. Poruszenie tego wątku w filmie jest jak najbardziej na plus. Jak dla mnie - klasyk kina polskiego.

No cóż, mogę właściwie tylko zacytować w odpowiedzi twoje zdanie "kolego prawdopodobnie jesteś nieprawdopodobnym głąbem - i właśnie dzięki takim opiniom jak twoja filmweb traci na wiarygodności" . Nie jestem chłoptasiem i doskonale rozumiem "przekaz". Jeśli jesteś nauczycielem i jest to pewnego rodzaju twój portret to rozumiem i współczuję ;).
Nie trafiłeś - w niczym, więc może pohamuj swoje zapędy w prekognicji i czytaniu w myślach i sam napisz coś wartościowego.

Czytając posty w tym wniosku widzę taki trend - film mi się podobał bo.. (był fajny, śmieszny, w relacji z moimi doświadczeniami) oceniam na 10...
No świetnie - wygląda na to, że niektórym wystarcza 10 (film "fajny") lub 1-3 ("niefajny") i stąd się biorą takie oceny - i to moim zdaniem bardziej takie działania powodują utratę wiarygodności rankingów.
Jasne mogę sprawdzić na np. imdb jak ktoś polecał (słusznie - bo trochę tam lepiej) ale to akurat polski film.
Może jako polski film zasługuje na 8 ja jednak traktuje go jak każdy inny. A w porównaniu z innymi wypada słabo jeśli chce się go ocenić wychodząc poza schemat opisany powyżej. Słabo, jeśli nie ma się sentymentu do takiego oblicza "polskości" oraz odpowiedniego poczucia humoru (ja nie mam)
Nie ma co się zresztą spierać o numerki.
Aha i cieszę się, że niektórzy dzielą się swoimi opiniami a nie tylko rzucają błotem.

Rozbawiłeś mnie swoją wypowiedzią :)