Jako wielka fanka twórczości Borisa Viana ochoczo pognałam do kina!
Trudno mi ocenić ten film. Nie uważam, abym była nim rozczarowana, ale czegoś mi zabrakło...
Film ma momentami zbyt bajkowy klimat i chwilami bywa męczący. Po dłuższym zastanowieniu
nie umiem jednak wyobrazić sobie, jak powinien wyglądać idealny obraz ilustrujący prozę Viana,
którą po prostu lepiej czytać, aniżeli oglądać...
Własne wizualizacje w głowie ciężko tak dosłownie pokazać innym. Zapewne stąd takie oceny i wypowiedzi na tym forum.
A Viana czytać czytać czytać! Doskonałe wyzwanie dla wyobraźni! :)
U mnie podobne wrażenia, pewnych książek po prostu nie powinno się ekranizować. Poza tym w czytaniu ten cały surrealizm jest taki naturalny, a w filmie czesto wygląda na jakieś dziwactwo.
Nie czytałam Viana, ale ciekawa jestem, jak wyglądał (a właściwie czytał się) oryginał. Niestety film nijaki. Ledwo wytrzymałam :(
moja recenzja: http://1000mysli.pl/dziewczyna-z-lilia-recenzja/
_karin - "Piana złudzeń" to króciutka powieść, którą można naprawdę szybko "wciągnąć" więc polecam sięgnąć i się przekonać. Tak jak napisał(a) maryl_2 - surrealizm jest faktycznie jakiś taki "naturalny". No i w odróżnieniu od tego filmu "Piana złudzeń" to bardzo gorzka, smutna i tragiczna powieść - oglądając film jakoś trudno było mi to odczuć pomimo wiadomego zakończenia...
Powieść Borisa Viana jest genialna (jedna z najlepszych książek, jakie w życiu czytałam). A jednocześnie uwielbiam też ekranizację. Choć z reguły negatywnie podchodzę do książkowych ekranizacji, to tutaj się nie zawiodłam. Owszem, książka zawsze jest w stanie więcej przekazać, zawsze jest bardziej wartościowa, jednak reżyser dodał od siebie mnóstwo świetnych motywów. Ciekawa jest też zmiana samego zakończenia, która daje w sumie możliwość na znacznie inną interpretację całości. Chociaż brakowało mi jasnych włosów Alizy ;) i Mikołaja też wyobrażałam sobie zupełnie inaczej (nie tylko zewnętrznie, ale przede wszystkim samą jego osobowość), ale już na przykład Jean-Sol Partre został świetnie przedstawiony. Cały surrealizm też został nieźle oddany.
Co polecasz z twórczości Borisa? Bo poza Pianą nic nie znam, a chętnie przeczytałabym coś równie surrealistycznego. A może znasz książki innych autorów w podobnym stylu? :) Pozdrawiam.
Polecam zbiór opowiadań "Pociąg do opowiastek", a poza tym na pewno "Wyrywacz serc" (groteska) i "I wykończymy wszystkich obrzydliwców" (napisane pod pseudonimem" - to chyba moje ulubione :-)
I wykończymy wszystkich obrzydliwców to jedna z książek pisanych przez Viana pod pseudonimem Vernon Sullivan. Książek kompletnie nieprzystających do reszty jego twórczości. To brutalne, dosadne, pisane trochę w konwencji czarnego kryminału utwory niemające nic wspólnego z surrealizmem. Mnie nie przekonały. Natomiast wszystko napisane przez niego pod własnym nazwiskiem w klimacie surrealizmu jest absolutnie doskonałe z Jesienią w Pekinie na czele. Trzeba przeczytać wszystko!
Wielbicielom purnonsensu polecam jeszcze twórczość Rolanda Topora, na podstawie którego Polański zrobił na przykład Lokatora. Opowiadania Topora to lektura obowiązkowa!
mam pytanko nie wiesz czy ksiazka "Kręciek i plankton " jest w polsce wydana tylko w formie audiobuka czy jest tez tradycyjne wydanie .)))
A czemu nikt nie wspomina o "Kręćku i planktonie" mam sentyment do niej bo od niej przygodę z Vianem zaczynałem. A z tego co wiem jest bardzo łatwo dostępna jako Audiobook w świetnej interpretacji Pana Peszka. A jeśli już brać się za Viana to jeszcze "Awantura w stogach" i "Czerwona Trawa". A tak już dla fanów polecam film "V comme Vian" ( swoją drogą prawie jak V Jak Vendetta )
http://www.filmweb.pl/film/V+comme+Vian-2011-551595