jak dla mnie bezapelacyjnie najlepszy film Burtona, 9/10

Ed Wood przez swoją "inność" był właśnie geniuszem. Ta pasja w oczach Deppa . Genialnie to zrobił. Jeden z bohaterów którego baardzo chciałabym poznać. Wood musiał być naprawdę boskim człowiekiem.;d

a ten film sie rozkręca od połowy czy od poczatku jest fajny? Bo ja nie wiem czemu nie dotrwałam do połowy... Strasznie lubie Burtona i jego filmy, ale ten mnie nie zaciekawił. Może dlatego że nigdy nie słyszałam o Woodzie... x/ szkoda, bo film jest świetny, świetna gra aktorska i wgl, no ale cóż, mnie akurat nie wciągnął, w sumie nie wiem czemu.

9/10 to dobra ocena - "dychy" dać, przynajmniej ja, nie mogę... głównie ze względu na koszmarnie patetyczną końcówkę [SPOILER!]: spotkanie z Wellsem, gadka o tym, że warto walczyć o swoją wizję, sceny z premiery "Planu 9"...[/SPOILER!] - no nie, to mi tu nie pasuje... ale 9/10 jak najbardziej zasłużone bo, pomijając końcówkę, to po prostu świetny film :)

Ja osobiście dałam 10/10. Pierwszy raz zobaczyłam ten film dawno temu, jak miałam około 15 lat. Zakochałam się wtedy w Timie po uszy. Całkiem niedawno przegrzebałam filmotekę swojego chłopaka, i kiedy natrafiłam na "Ed'a Wood'a" zaczęłam piszczeć jak idiotka ^^. Blisko sześć lat poszukiwań, grzebania w czeluściach empików, sklepików i internetu, a mój upragniony film siedział cały czas w towarzystwie "Gwiezdnych Wojen" i "Dnia Świra"!

Co do samego filmu, to jest naprawdę świetnie zrobiony. Jak to w przypadku pana Burtona bywa. ^.-