...ale jak na złość ma jeszcze mniej wspólnego z oryginalnym "Egzorcystą" niż "Heretyk". Film już od samego początku przypomina bardziej kryminał niż horror, i choć ma swoje niezłe momenty które potrafią utrzymać w napięciu, przez dłuższy czas wieje nudą. Szkoda że Jason Miller nie dał rady ocalić tego filmu, ale za to rola Brada Dourifa - rewelacja. Od biedy "Egzorcystę III" można obejrzeć właśnie tylko dla aktorów, bo dobrej fabuły czy inteligentnych dialogów nie należy się spodziewać.
Bo to nie miał być w ogóle film z tej serii. To jest adaptacja książki "Legion", ale niestety producenci nalegali na to, żeby jednak przyczepić mu łatkę Egzorcysty, co niestety przyniosło niezbyt zadowalające skutki, bo fani poprzednich liczyli na kolejną część filmu, a dostali coś co nijak nie jest z nimi związane. Szkoda, bo film jako taki jest naprawdę dobry, ale tytuł go pogrążył.
Fani POPRZEDNICH? Wybacz czepialstwo, ale część druga nie tyle nie ma fanów, co w świadomości fanów pierwszego Egzorcysty w ogóle nie istnieje :D