że Star Trek Into Darkness okazał się lekkim, niewymagającym blcokbusterem i hitem wakacji, a Elizjum klapą, która zawodzi i jest niekonsekwentna i nielogiczna?
Czym różni się brak obrony przeciwlotniczej Elizjum, od braku obron plot Ziemi podczas ataku Khana?
Ponieważ po Dystrykcie 9 ludzie oczekiwali od Elizjum czegoś więcej, a po pierwszym Star Treku większość zaniżyła lekko swoje oczekiwania wobec sequelu.
Bo reklamy Elizjum zachęcały do oglądania tym, że zrobili go ci sami ludzie co Dystrykt 9. A ten poruszał między innymi problemy rasizmu (jak na ironię w RPA). Ludzie oczekują dorosłego sci-fi dlatego Dystrykt tak się podobał. A ode mnie 4/10 za zdjęcia i muzykę, bo fabuła była "meh". Film oglądałem na całe szczęście w 2D bo trzęsąca się ręka operatora robiącego zbliżenia na twarze aktorów nie nadaje się do 3D i zabija filmy. Może to był środek do przekazania widzowi w podprogowy sposób jak wielka różnica jest pomiędzy życiem na Ziemi, a życiem na Elizjum, ale obawiam się że to tylko moja nadinterpretacja. A muzyka była za głośna i budowała napięcie w nieodpowiednich momentach, jak przy lądowaniu Krugera z wesołą ferajną na Elizjum. Brakowało tylko chórów z Władcy Pierścieni.
Spodziewali się więcej po twórcy Dystryktu? przecież ludzie jego film uważają za mocno średni i niewysokich lotów, o czym świadczy najlepiej jego ocena
W Elizium też mamy sporą dawkę nonsensu, ale znacznie mniej niż w Dystrykcie. Ja rozumiem, że takie filmy, gdzie roi się od głupoty, moga się i tak podobać, bo duża część widowni kina SF to jednak bardzo młodzi ludzie. Jeśli chodzi o "przekaz" to choć było kilka przedobrzonych, smętnych scen, to jednak Elizium ten przekaz ma. Całkiem fajnie pokazano różnice w świecie "bogatych i biednych".
Przecież Elizjum tez porusza ważne problemy społeczne, więc to akurat chybiony zarzut.
ŁAHAHAHA :)
Byłbym Ci tylko zasłaniał widok z wyciętego okna z kartonu po lodówce.
na temat rasizmu i koloru skory sie nie zartuje!!!
nikt sie nie spina, tylko upomina:)
chill i milego wieczoru!!!
Fabuła Dystryktu też nie była żadną rewelacją i nie była trudna i wybujała. NIe zawiodłem się na Elysium. Wiedziałem że idąc na tego typu film nie można się nastawiać na wybujałą niesamowicie skomplikowana fabułę. Wg mnie film zasługuje na 8. Od 30 minuty trzyma w napięciu (do ostatniej hollywoodzkiej sceny), fajne ładnie dopracowane efekty, naturalistyczne podejście do scen (jak w D9) Wszystko to się fajnie oglada. Jak mam ochotę na wybujała fabułę to sobie włączam Pi albo Mechanika. Niedociągnięcia wiadomo są i będą. Film trafił w mój gust i daje z czystym sercem 8 (dystrykt dostał ode mnie 9).
Moze dlatego, ze Dystrykt 9 jest jednym z wybitniejszych filmow w ostatniej dekadzie i jeden z wazniejszych filmow SF w ogole?
Film fabularnie leży i kwacze:
- skoro do identyfikacji obywatela potrzebny był ten śmieszny znaczek... dlaczego po wgraniu nowego softu Szajsjum od razu rozpoznało wszystkich (!!! na ZIEMI !!!) obywateli na odległość, bez znaczków? Od razu z imienia i nazwiska? To ci dopiero upgrade...
- po jaką cholerę na Szajsjum potrzebne były megawielkie wahadłowce szpitalne skoro każdy mógł się naprawić w domu?
- skoro nie chcieli gości z Ziemi dlaczego nie mieli na Szajsjum nawet colta? Rozkazali kolesiowi z Ziemi (!!!) rozpierniczyć te przemytnicze stateczki...
- byle wahadłowiec może monitorować przekaz między czaszkami... byle gów**any haker potrafi z zakodowanego zlepka znaczków odczytać, ze są to "klucze do raju"... nie było nawet słowa, że szefuńcio fabryki zginie po dostarczeniu informacji na Szajsjum - główny bohaterma inną głowę i dla niego transfer jest śmiertelny...
- wysłali trzy (!!!) wahadłowce szpitalne do przeludnione Ziemi (!!!) ale najpierw musieli kogoś zabić, tak bezinteresownie nie wysłali by ani jednego niepotrzebnego (!!!) wahadłowca szpitalnego na ziemie
- leczą białaczkę (!!!) w dziesięć sekund - gdyby Szajsjum pokusiło się o pomoc Ziemi jeden taki wahadłowiec wyleczył by całą Ziemię w rok...
- skąd Szajsjum czerpało energię? Skoro nie z zasobów naturalnych więc dużo taniej i prościej... fuzja jądrowa? Skoro byli samowystarczalni czemu niespier**lili na orbitę Jowisza? Jakoś nie widziałem statków zaopatrzeniowych (może się czepiam)...
ŻADNA Z POWYŻSZYCH TECHNOLOGII NIE BYŁA DOSTĘPNA NA ZIEMI? NO NIE WIERZĘ... TYLKO MEGA-INTELIGENTNI LUDZIE UCIEKLI NA ELIZJUM... NIKT NA ZIEMI NIE WPADŁ NA PODOBNĄ TECHNOLOGIĘ? GDZIE SZPIEGOSTWO PRZEMYSŁOWE CHOCIAŻBY?
Śmieszą mnie ludzie, którzy na film idą jedynie po to, by doszukiwać się w nim błędów. Do tego sami nie mając za grosz kultury. Celowe obraźliwe przekształcanie tytułu tego filmu, może być, co najwyżej udowodnieniem swojej niedojrzałości i chamstwa, a nie podkreśleniem wagi swoich słów.
A dla mnie ignorancja scenarzystów względem widzów ida coraz bardziej na łatwiznę!
Mnie też raziło wiele niedociągnięć i słabych tekstów choć Crazy_Ivan widzi ich zdecydowanie za dużo i zdecydowanie brakuje klasy w jego krytyce. Kilka uwag, które podał można logicznie wytłumaczyć na korzyść filmu. Np 'Rozkazali kolesiowi z Ziemi (!!!) rozpierniczyć te przemytnicze stateczki...' - chyba oczywiste, że zleceniodawczyni nie mógła zniszczyć tych 'stateczków' z 'Elizjum' bo naruszyłaby prawo.
Tu akurat nie trafił,rzeczywiście bo tak czy siak ci co nie zostali zastrzeleni to i tak wyłapali ich i deportowali,ogólnie największy zarzut pod filmem to to,ze jest w nim za dużo takich uproszczeń.
Wracając,lecą trzy statki przemytnicze,Foster przygryza wargę,myśli sobie,co tu zrobić by je zatrzymać,tak jakby to leciały wojenne statki,no to rozkaz wydała by je strącić no ale jednemu sie udało no to wyłapać tych co wylądowali,no tak no to nie mozna było tak zrobić ze wszystkimi trzema statkami?Nie było to przecież trudne!
Wszystko racja, ale zauważ że film przedstawia zdarzenia, które działy się na przestrzeni 5 dni. Nie wiemy co było wcześniej, a wcześniej zapewne takich statków z imigrantami było setki, a może i tysiące. I pewnie wszystkie te statki lądowały na Elizjum i pewnie ciągle trzeba było ich łapać po stacji i odsyłać do domu. Zapewne więc, znając empatię pani minister obrony, z czasem coraz bardziej traciła ona cierpliwość chcąc aby rada wprowadziła bardziej restrykcyjne zabezpieczenia. Ci jednak przez wzgląd na moralność nie zgadzali się na takie rozwiązanie, co z kolei przez panią minister było odbierane jako słabość i w pewnym momencie postanowiła rozwiązać sprawy po swojemu, czyli dość radykalnie. I tu wkraczamy my jako widzowie.
Zaakceptowałem wiele nielogiczności wielu filmów :) te jednak są tak oczywiste i rzucające się w oczy, że nawet można powiedzieć obraźliwe :)
Nie szedłem na film by doszukać się błędów :D polecono mi ten film jako bardzo fajny i szedłem na niego z bardzo pozytywnym nastawieniem :) no ale na niektóre rzeczy nie można przymknąć oka :) Cieszyłem się jak dziecko gdy koleś w Armageddonie z łatwością Neo wgrywał wirusa do systemu obcych :) TO BYŁA AKCEPTOWALNA NIELOGICZNOŚĆ... nieakceptowalna nielogiczność jest wtedy, gdy byle jaki wahadłowiec ma zdolność monitorowania KABLOWEGO połączenia miedzy dwojgiem ludzi a przypadkowy haker BEZ DEKODOWANIA odczytuje zawartość szyfrogramu... ROZUMIESZ RÓŻNICĘ? W Armageddonie było to pokazane lekko i bez wysiłku, bez dodatkowego komentarza... po prostu tak miało być. W Szajsjum było to ukazane ze wszystkimi namaszczeniami i dodatkowym komentarzem. Potraktowane śmiertelnie poważnie. DLATEGO ŚMIESZYŁO.
Podobne pytania cisnely mi sie na jezyk. Po raz kolejny od baaardzo dawna mialam ochote wyjsc z kina. Wlasciwie to juz sama nie wiem, o czym ten film byl. Zostalam, bo lubie Jodie Foster, a muzyka miejscami przypominala mi ta z Pacific Rim. Ale cala fabula niespojna, nielogiczna. I nie chodzi tu (jak juz ktos powiedzial) o "szukanie bledow". Niescislosci sa widoczne na pierwszy rzut oka. Poszlam do kina, bo gdzies czytalam, ze film mial miec cos wspolnego z moim ukochanym "Halo". Coz, stracone 109 minut zycia.
Dystrykt BYŁ lepszy :) Elizjum pod względem efektów całkiem fajne :) ja wychodzę z założenia, że jak już oglądam film w kinie (chociaż 2k to niewiele więcej niż FullHD) to dla efektów, ale te nielogiczności Szajsjum przebiły się :)
Ale jak się ma obraz kinowy do FullHD?Mi się wydaje że korzystniej dla tego drugiego z prostej przyczyny im większy ekran tym większe wymagania.Pomijam już samą kopię Elizjum w multikinie,która była słabej jakości.
rozdzielczość 2k (najpopularniejsza kinowa) to 2048x1152, rozdzielczość przeciętnego telewizora FullHD 1920x1080 :) jak widzisz różnica jest niewielka :)
No jak nie ma,przecież im większy tv tym dalej trzeba usiąść by nie pogorszyc sobie jakości,dlatego weszła technologia 4K,która będzie pasowała jak ulał do dużych tv gdzie będzie można usiąść nawet bardzo blisko.Ja to widzę tak mimo,ze lepsza rozdzielczość jest w kinach to przy takim ogromnym ekranie nie ma wielkich rewelacji(dlatego zawsze siadam w ostatnim rzędzie)i w konfrontacji z tv z tylko materiałem źródłowym HD jest już lepiej,takie jest moje zdanie ;)
chodzi tylko o odległość i rozdzielczość... monitor 22 cale full hd będziesz oglądał z półtora metra, telewizor 42 cale full hd z 3 metrów i masz TAKĄ SAMĄ względną wielkość oglądanego obrazu :) (ps, nie doszukuj się w mojej wypowiedzi matematycznej dokładności - to porównanie ma li tylko wyrazić o co mi chodzi) :)
Czepiasz sie kodowanych wiadomosci z lapka? To moze porozmawiamy o Matrixie ? a moze porozmawiamy w ogole o gatunku S-F. W horrorach tez oczekujesz realizmu?
matrix był kodem, który coś przedstawiał... w Elizjum to był SZYFROGRAM bardziej niż KOD :) czujesz subtelną różnicę?
powiem tak. Nie powinno sie czepiac szczegolow w S-F. To tak jakbys sie czepial horrorow, ze przeciez Zombie nie istnieja, albo zombie nie wygladaja tak jak powinny. To S-F to jest taki gatunek, ktory musi akceptowac to, ze odbiega bardzo od realiów. Czepiasz sie bo klimat jest na ziemi czyli cos z czym mamy stycznosc, ale nikt sie nie czepia Star Warsów czy Riddicka czy innych S-F ktore sa poza nasza galaktyką. WG mnie nie powinnismy sie czepiac filmow S-F bo sama definicja Since-Fiction powinna dac ci troche do myslenia, ze musimy przymrużyć oczko na "absurdy".
niekoniecznie :) ja tutaj nie czepiam się Elizjum w stylu - cholera, nie ma komputera, który jest w stanie wprowadzić do głowy facia 10 eksabajtów (tak jak nie czepiałem się w Johnny Mnemonic, że kolesiowi wtłoczyli w głowę 20 (czy 40) gigabajtów). To jest do przyjęcia. Czepiam się natomiast nieścisłości. Takich jak wysłanie trzech wahadłowców - zakładam, że można je było wysłać dużo wcześniej, bo na Elizjum każdy mógł się naprawić w domu. Czy brak obrony na Elizjum i konieczność zestrzeliwania statków w ziemi, czy błyskawiczne "zdekodowanie" szyfrogramu przez hakera jednym spojrzeniem na ekran... czujesz różnicę? Czepiam się niejako fikszyn a nie sajens :D
Koleś, który był piratem nie był noobem, ze tak powiem. Skoro potrafil przejac sygnal i dać szanse dostania sie do Elizjum to wydaje mi sie, ze byl w stanie odkodowac ten szyfr i wykorzystac go tak, aby przeprogramowac elizjum. To tak jakbys dal klucz hydraulikowi od razu pracowac mozna, a bez klucza to takie kombinowanie z dupy. Co do ilosci wahadlowcow no jesli chodzi o te 3 wahadlowce z ziemi, ktore byly zastrzelone to wydaje mi sie, ze samo dostanie ich moglo byc uciazliwe zobacz jakie bezrobocie tam bylo, kazdy sie smial z glownego bohatera, ze pracuje. Kazdy kombinowal hajs i oni skombinowali 3 wahadlowce, a ze niestety zostaly zastrzelone to chcieli pokazac, ze latwo tam sie nie doleci. Ja nie mam zastrzezen co do prowadzenia fabuly bo wyszlo jak na S-F bardzo dobrze, bywaly gorsze filmy. Kiedys czlowiek tak nie hejtowal, teraz kiedy mamy internet kazdy lutuje nawet w arcydziela, ze sa gniotami bo cos tam cos tam. Ja kiedy ogladalem Rambo, Robocopa, szczeki itp. mialem duza satysfakcje i nie rozkminialem tak bardzo filmow jak dzis sie to robi. Ja bylem na Elizjum w kinie, lubie takie kliamty, lubie taki styl jak w Dystrykcie wiec czepiac sie za bardzo nie czepiam. Bo gdyby byl filmem złym to oczywiscie zjadlbym go pelnym hejtem. Wrzuć na luz :)
Ja mówię o wysłanych wahadłowcach szpitalnych na koniec filmu :)
Wybacz, ale nie wierzę, że ktoś kto pierwszy raz widzi szyfrogram od razu go dekoduje :D
Mam prawo się wypowiedzieć by dołożyć ziarnko piasku do wiadomości, która może dotrze do świadomości Hollywood, by następnym razem nie robili ze mnie kretyna i internet daje mi tą wspaniałą możliwość:) widzę, że dyskusja z Tobą nie ma dalej sensu :) pozdrawiam :)
aha to chciales zeby pokazali imperium karetek wahadlowcow ta? pokazali krótka scenke przedstawiajaca, ze leca po ludzi. Koniecznie musieli ci pokazac tysiace wahadlowcow? no bez przesady ^^ dla mnie to szczegol.
Crazy odpowiem a w zasadzie sprobuje odpowiedziec na czesc twoich zarzutow nie mowie ze nie mozna sie przyczepic do kilku kwestji ale.. to tylko film nie ksiazka no i ma niestety swoje prawa jak i ograniczenia a wiec:
co do znaczkow ci na dole tez musieli byc jakos sklasyfikowani wezmy chocby przypadek glownego bochatera jak szybko policjanci (roboty) wszystko o nim wiedzialy
wahadlowce no coz nigdy nie wiadomo co ci sie moze przydac moze byly albo mialy byc kolonie wiesz przezorny zawsze przygotowany
colt moze i mieli ale mi sie wydaje ze tak wnioskuje z filmu takie najazdy meli dosyc regolarnie wiec.... chyba sie z tym liczyli ale czasem zdarzaja sie ambitniejsi ludzie a moze do uzycia COLTU ;) byla potrzebna specjalna autoryzacja tak samo jak do odwolania degradacji Krugera
co do info moze dodal 2+2 i wyszlo mu to co wyszlo zakodowane dane plus zagluszanie a takowego nie bylo wczesniej czyli.... cos jest na rzeczy a co do transferow to moze to byla wlasnie droga w jedna strone nie wiem ;)
wahadlowce no wyslali je po upgrejdzie Elizjum dopiero mialem wrazenie ze moze i ludzie rzadza ale ale faktycznie robia to roboty
co do wysylanie a poco mieli wysylac im bylo dobrze a tak latwiej kontrolowac ludzi zreszta ich i tak (ludzi) bylo za duzo przeludnienie itd
co do orbity jowisza to moze sentyment oraz ekonomia zawsze to czas podrozy duzo krotszy
No coz wszystko jest kwestia interpretacji i podejscia jak masz je negatywne to nawet jak czarne bedzie czarne to nie dla ciebie ;P
NIe napisalem ze to arcydzielo ale dosyc ciekawie i fajnie zrobiony film ma pare niedoskonalosci ale coz to nie Matrix ;) jak pisalem wszysko kwestja podejscia bo jak sie ktos chce przyczepic to sie zawsze przyczepi :)
Pozdrawiam
Hej, za bardzo się tutaj nie udzielam, sam film też wzbudził we mnie mieszane uczucia, ale pomyślałem, że odpowiem - bo zarzucone nieścisłości są dość błahe moim zdaniem.
1. Znaczek nie służył identyfikacji, tylko jako dodatkowe zabezpieczenie. Każdy człowiek identyfikowany był z łatwością - Maksa od razu rozpoznawali. Pozostaje pytanie, jak ludzie z Ziemi podkradli sposób kodowania - odpowiedzią może być wspomnienie o DNA - być może jest generowany na podstawie genetycznej.
2. Statki medyczne są tak samo potrzebne jak karetki, które docierają nawet do najbogatszych dzielnic, w których każdego stać na prywatnego lekarza. Podstawy opieki społecznej/medycznej.
3. Brak obrony PLOT jest szeroko dyskutowany. Mało kto zauważa jednak, że na Elizjum ważną rolę grała polityka. Trudno to pominąć, biorąc pod uwagę motywację Sekretarz obrony. Być może "kanibalizm" ludzi z Ziemi lepiej odbierany był w miejscowych faktach? Druga sprawa, pewnie obronę mieli - po prostu jej użycie kłóciło się z PR-em.
4. Jestem informatykiem, choć nie w specjalizacji programistycznej, i mogę powiedzieć, że ten kod przedstawiony w filmie był dość banalny do odczytania. Serio - podstawy z kodowania, choć de facto tylko dwie osoby się o tym dowiedziały: Spider oraz najemnik-psychol. Pierwszy miał wiedzę, drugi odpowiednie oprogramowanie na swoim statku - wystarczyłby prosty interpretator. Tak czy inaczej, nie była to żadna wiedza tajemna. Pytanie tylko, dlaczego Elizjum tak łatwo zresetować tak banalnym kodem. Jeszcze kwestia śmierci CEO - przecież widać jak wół, że zabezpiecza dane w sposób "śmiertelny" przy zgrywaniu ich z komputera. Jak działa takie zabezpieczenie nie wiem i pozostawiam to sferze domysłów SF. :)
5. 6. Ktoś to ładnie wytłumaczył w innym temacie. Kapsuły medyczne były dla elity. Nikt w Elizjum nie miał interesu w tym, żeby leczyć "robactwo" na ziemi. Cykl życia i śmierci to najlepszy sposób kontroli populacji i odnawiania taniej siły roboczej.
7. Temat energii to temat rzeka. Można tutaj sobie dośpiewać kilkanaście historyjek, z czego fuzja jest najprostsza. Czemu nie uciekli na orbitę Jowisza? A kto by dla nich pracował? Gazy? Widać, że jest to świat oparty na kapitalizmie, żadna ideologiczna komuna.
8. Czemu ta technologia nie była dostępna na Ziemi? Po części odpowiedzią na pytanie są punkty 5.6. Nikomu na tym nie zależało. Na rękę było gnicie ludzi na dole. Widać jednak, że coś wyszabrować potrafili. Można tutaj przedstawić analogię pomiędzy krajami pierwszego i trzeciego świata - takie różnice widzisz już teraz.
To tyle w kwestii tłumaczenia. Zgodzę się w całej rozciągłości, że Dystrykt 9 był znacznie lepszy. Trochę się na tym filmie zawiodłem.
obracamy kota ogonem jak na karuzeli :D doszukujecie się głębokości w czymś tak płytkim jak kałuża :D