...jestem zniesmaczony tym filmem. masa kretyńskich stereotypów wyssanych z palca. megalomania amerykanów w całej okazałosci. gagi w ogole nie śmieszą...trzymać sie z daleka!
Wiesz dlaczego tak jest? Ponieważ dla Amerykanów to Europa jest kontynentem gdzie wszystko jest możliwe i dozwolone, to działa też w drugą stronę My europejczycy chcemy jechać(lecieć) do USA bo dla nas to jest kraj wyzwolony.
wejdź na : http://stany.blog.pl/komentarze/index.php?nid=14559082
proponuje przeczytac notkę o wdzięcznej nazwie "Sex in the ... USA" (druga od góry). Pewien polak zamieszkujący USA bardzo fajnie to tłumaczy.
hah wlasnie zobaczylam ;] szczerze mowiac jestem naprawde zdziwiona ze tak to tam wyglada szczegolnie dlatego ze SATC powstal wlasnie w Stanach ,bardzo ciekawe :)
mam podobne odczucia. zażenowało mnie szczególnie kiedy główni bohaterowie znaleźli sie w Bratysławie ukazując ją jak jakiś śmietnik. i jeszcze to określenie "Europa wschodnia". ale szczyt głupoty film osiągnął w Watykanie. naprawde mnie to uraziło. że niby śmierć papieża ma być powodem do śmiechu? było jeszcze kilka sytuacji, których już nie chce przytaczać, a które równie mnie dotknęły.
to jest komedia, każda scena w tym filmie ma być powodem do śmiechu. Nie ważne czy to śmierć czy obciąganie.
ale ja wyraziłam tylko moją opinię. osobiście mi sie to nie spodobało (delikatnie mówiąc) i nie obchodzi mnie, że to komedia, dla mnie to po prostu było żenujące.
zawsze sądziłam że oglądamy różne filmy między innymi dlatego żeby wyciągać z nich wnioski i je oceniać. i nadal tak uważam a co za tym idzie że dalej będę tak postępować. oceniam, wyciągam wnioski a że ty masz inne zdanie niż ja to już twoja sprawa bo każdy ma prawo do własnej opinii- ja mam taką a ty inną.
"Road Trip" też jest komedią młodzieżową, a jakoś nie ma w niej obrażania czyjichś uczuć religijnych.
wybacz, ale nawet z każdej nawet głupawej komedii da się coś "wyciągnąć"
pozdro ;)
Film moim zdaniem bardzo dobry, pomijając niektóre momenty. Chodzi mi głównie o takie, jak np. bardzo niewłaściwe ukazanie Bratysławy jako jakiegoś zacofanego, brudnego i biednego miasta. Niemniej jednak było bardzo dużo śmiesznych scen, a na niektórych dosłownie wybuchałem śmiechem, np. akcja z Włochem w pociągu. Film na plus ;)
Czy ta obrzydliwa polityczna poprawność wyprała już ludzi z odrobiny dystansu do siebie? Bądźmy szczerzy, pół Polski wygląda tak jak eurotripowa Bratysława, nie ma tu się o co oburzać. A z tym kursem dolara to przecież szczera prawda - Grzegorz Markowski niedawno w jakimś wywiadzie pisał, że za koncert dostawał swego czasu równowartość 90 centów, a mimo mojej gigantycznej niechęci do tego pana, to jednak była gwiazda w swoim czasie.
Nie oglądaj komedii, bo sie chłopie załamiesz jeszcze.... poczucie humoru hahahahaha
Komedie są po to aby śmieszyć a Ty się tu dopatrujesz jakiś kwestii narodowości, megalomanii no sorry. Ojoj ale to niesmaczne było i żenujące, wrzuć na luz bo jestes chyba bardzo nudnym człowiekiem. Idź do opery lepiej tam są poważne rzeczy..
jestem akurat przeciwnikiem jakiejkolwiek poprawności politycznej. motyw z papiezem mnie akurat nie wkurzył bo mam gdzieś kościół katolicki. trudno mnie takim filmem urazić czy obrazić, jestem tylko żażenowany poziomem humoru jaki dostaje ze strony pieprzonych ignorantów zza oceanu...
No właśnie poziom humoru w tym filmie to totalne dno, jeśli ktoś porównuje to do american pie to jest jakiś spaczony
I kto to mówi. Masz pretensje do Amerykanów, że zrobili celowo przejaskrawiony film, a sam traktujesz ich tak stereotypowo, jak tylko się da. Hipokryta
Mam bardzo pozytywny stosunek do tego filmu. Nie każda komedia trafi do każdego odbiorcy. Humor Monty Python jest inny od tego pokazywanego w komediach Barei a inny od młodzieżowych komedii robionych w Stanach. Sam mieszkam w Stanach od jakiegoś czasu i wydaje mi się że niektórzy źle odbierają część żartów. Spora część humoru to żarty z Amerykanów i ich wiedzy o świecie. Np znajomość Coopera o Europie (Niemcy i Francuzi zawsze byli aliantami, Paryż to jak przedmieście Londynu itp). Co do obrazy uczuć religijnych, to jest to sprawa osobista i rozumiem że może kogoś oburzać scena w Watykanie.
Ja mam zastrzeżenie do filmu zupełnie innej materii. Mnie ten film jako Europejki nie obraża, bo faktycznie bardziej tam Amerykanie śmieją się z samych siebie, mi się film po prostu nie podobał. Poza dosłownie kilkoma śmiesznymi momentami, humor był tu na serio na żenującym poziomie.
Jestem Europejką, Katoliczką i mnie ten film nie uraził ani trochę. Motyw z Bratysławą był zabawny a stereotypy, które tam pokazali wcale nie są do końca wyssane z palca. Jeśli chodzi o walutę to jest w tym dużo prawdy (lekko przesadzone, ale w końcu o to chodziło) popieram tych co pisali, ze to sami amerykanie nabijają się z siebie i to właśnie różni ich od nas...oni mają do siebie dystans a my wiecznie szukamy tylko we wszystkim obrazy dla naszego kraju, kontynentu czy religii. Przecież teksty Coopera same wskazywały na to, że autentycznei wyśmiewaja sie ze swojego narodu (Europa to bardzo dziwny kraj, Europa jest wielkości naszych supermarketów itd.) Moje zdanie jest takie: Uczucia religijne co poniektórych mogło by to urazić chociaż ja akurat jestem całkiem gorliwą katoliczka ale jakoś mnie to nie wzruszyło... nie bądźmy dewotami a ciepanie się o obrażanie Europy jest totalnym kretynizmem. Jeśli ktoś się przejmuje takimi rzeczami to niech lepiej w ogóle nie sięga po ŻADNE komedie bo jeszcze się może 200 razy bardziej zdegustować przy innych filmach.
Motyw z Włochem zbokiem wymiata :D (Mi scusi)
Aha, przy Włochu to był jeden z tych momentów, przy którym się szczerze uśmiałam.
Ale np. przy Cooperze w holenderskim burdelu odwracałam wzrok z zażenowania.
Moim zdaniem ten film z założenia miał bazować na stereotypach , nie oszukujmy się Amerykanie mogą tak odbierać nasz region , gdyż czym on sie wyróznia? wedlug Amerykanów to pewnie cala Rosja ;f tak samo jest z Holandia pierwsze skojrzenia to trawka i wolny seks wiec tutaj troszke luzu nie nasza wina ze region wschodniej Europy jest tak odbierany poprostu sami musimi z czasem zmieniac stereotypy :] sceny religijne jednak mogli sobie odpuscic bo tutaj trafiają bezpośrednio w odczucia widza a skoro juz zrobili sobie jaja z chrześcjianstwa to również wyłożyć inne religie wtedy każdy moglby się zdystansować ;]
To jest film amerykańsko-CZESKI, Czesi i Słowacy nie lubią się zbytnio nawzajem, dlatego Bratysława została w taki sposób pokazana ;) Poza tym ten film trzeba brać na luzie, to jest komedia, a nie dokument o Europie ukazujący całą prawdę ;)
owszem, ten film jest śmieszny, może nie dla każdego, ale nie przesadzajmy. ja osobiście mam około 5 filmów, przy których się śmiałam, a to jest jeden z nich.
o my God. We are in western Europe!
uwielbiam ten film :D nie wiem czy brak dystansu jest spowodowany kompleksami czy czym ale mi naprawdę nie przeszkadza wyśmiewanie stereotypów.
Eurotrip oglądałam już milion razy i za każdym razem mnie śmieszy. :)
Jako komedia wypada całkiem nieźle :)
Jednak trochę za bardzo pojechali z tą Bratysławą i Watykanem :( Szczególnie przy tym drugim - nie jestem zbytnio religijny, ale i tak czułem lekkie zażenowanie ;s
Anyway, niezła parodia hostelu, można pośmiać.
Właśnie obejrzałem ten film pierwszy raz od ośmiu lat. Zmieniłem ocenę z 7 na 1. Jestem przekonany, że część osób broniąca tego filmu, po prostu dawno go nie oglądała. Film zrobiony jest dla pewnego targetu. Nie ma co się obrażać na "żarty" z chrześcijaństwa. Scenarzyści byli po prostu niewiele inteligentniejsi od wcześniej wspomnianego targetu. Przyznam, że moment z małym hitlerkiem był troszkę zabawny. Nic poza tym. Jeśli to ma obrażać chrześcijan, to co powiedzieć na okładki newsweeków i wprostów...
Reasumując, jeśli ktoś uważa ten film za choć niezły, to musiał go ostatnio oglądać będąc jeszcze niepełnoletnim kretynem (absolutnie wybaczalne), ewentualnie nadal nim jest. Nie widzę bowiem możliwości, aby ktoś powyżej, powiedzmy dwudziestki, oceniał ową "komedię" pozytywnie. Po prostu nie ma aż takich kretynów.
Na stereotypy, to obrażajcie się, gdy pojawią się one w filmach wartych uwagi. Przecież żaden twórca nie inspiruje się "dokonaniami" scenarzystów Eurotripa. To nawet nie jest warte oburzenia. Nie mówcie też, że film robi wodę z mózgów amerykańskiej młodzieży, poprzez fałszywe przedstawianie europy. Jeśli ktoś jest takim kretynem, aby to kupić, to z pewnością nie ma co się załamywać z tego powodu. Można ewentualnie poczuć wyższość nad ignorantami (jeśli ktoś desperacko potrzebuje dowartościowania oczywiście). Przecież, to nie jest tak, że ktoś wychowany na Eurotripie zostanie ministrem obrony narodowej Stanów i postanowi oddać Europę ruskim.
A żarty z chrześcijaństwa? Skoro nawet tak tak wrażliwe, światłe i oczytane persony jak Maziarski i Lis, nie potrafią się powstrzymać przed prostackim obrażaniem chrześcijan, to czego wy oczekujecie po takich ludziach, jak ci nieszczęśni "twórcy"? Palikot, wojewódzki, Tupolew... oni wszystko ukrzyżują na okładce. Tu powinno być kierowane oburzenie, a nie ku niewartemu uwagi gniotowi sprzed siedmiu lat.
Typowy lekki film from USA z szalonymi bogatymi nastolatkami.Nie ma w nim nic obrazliwego ;) szczera prawda o zacofniu starego kontynentu.Jedyny kraj przedstawiony bardzo dziwnie to Holandia...az tak patologicznie to tam nie jest na litosc wojka Sama i Jelly Bellly ! :D:D