Najbardziej niealtmanowski ze wszystkich filmów Altmana jakie widziałem (a widziałem bardzo dużo).
Jedne lubię, drugie - nie.
Ma Altman na swoim końcie arcydzieła:
(McCabe i pani Miller, Obrazy, Nashville, Gracz)
ma filmy naprawdę udane:
(Długie Pożegnanie, Buffalo Bill i Indianie, Mash, Kalifornijski poker, Kwintet, Na skróty, Ostatnia audycja)
ma też firmy aspirujące do sztuki, ale śmiertelnie nudne (Trzy kobiety, Gosford Park), a gdy powieki opadają, trudno tę sztukę dostrzec ,
ale najgorsze są te filmy ani ładne, ani żadne, i tych niestety jest bez liku:
(Dr T i kobiety, Kto zabił ciotkę Cookie, Fałszywa ofiara, Pret-a-Porter...)
Robił Altman filmy zdecydowanie za często i niestarannie. Oczywiście byli reżyserzy, którzy byli równie pracowici (William Wyler, Fred Zinnemann, Sidney Lumet, Andrzej Wajda), ale wysoki artystyczny poziom potrafili utrzymać znacznie dłużej...
https://www.filmweb.pl/video/Na+skr%C3%B3ty/Trzy+kobiety-25079