Gdyby nie główny rywal, a właściwie jego brak. Żyje od milionów lat. Włada serferką, która prawie sama wygrała z F4. Gdy jednak zjawia się na ziemi to trafi chyba wszystkie swoje moce bo żadnej nie pokazuję. Oprócz tego nawet przyjemny. Taka przystawka przed Avengersami. Ktoś pisał, że zaskakujące jak infinity war. Błagam... W tym filmie akurat nie ma nic zaskakującego. Nawet scena po napisach nie zrobiła wrażenia na sali.