PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=653}
7,7 15 tys. ocen
7,7 10 1 15066
7,7 30 krytyków
Festen
powrót do forum filmu Festen

Zupełnie nie przykładam wagi do społecznego wymiaru przedstawionych w filmie zdarzeń. Zdeprawowani bogacze kontra sprawiedliwi biedni? Naciągane. Potwór wykluwa się z człowieka pod wpływem pieniędzy i pozycji? Bywa, ale nie, gdy w grę wchodzą tak pierwotne, niekontrolowalne z zewnątrz instynkty, jak dewiacje seksualne. Tutaj znaczenie ma dla mnie sfera psychiki, doskonale dająca się oddzielić od całego tła obyczajowego. W postawach wszystkich osób obecnych na przyjęciu doskonale widać przemożne, ciągle obecne w ich zachowaniu dążenie do homeostazy. Wyznanie Christiana jest wstrząsem, któremu najpierw - by zachować spokój i równowagę - zaprzeczają, posuwając się nawet do "usunięcia problemu", jakim jest osoba Christiana, posłaniec, przynoszący złe wieści. Potem - gdy zaprzeczać już nie można, bo do winy przyznaje się sam winowajca - znów trzeba coś zrobić, żeby móc wrócić do stabilizacji. Rzeczy dzieją się, ale tak jakby tylko na powierzchni, głębia pozostaje niezmącona, wszystko wraca do normy, bo tak skonstruowana jest ludzka psychika. Źle znosi dysonans i radzi z nim sobie na różne sposoby - poprzez racjonalizację, zaprzeczanie, wypieranie. I te właśnie mechanizmy obronne znakomicie oddaje "Festen". Film powinien być pokazywany studentom na zajęciach z psychologii osobowości. :)

Mnie się podobało, owszem, ale bez szczególnych zachwytów. Może dlatego, że to, co Vinterberg pokazał, nie jest dla mnie zaskoczeniem? Może z racji mojego wykształcenia, może dlatego, że "od zawsze" moją refleksję budziły ludzkie zachowania i długo potrafiłam się im przyglądać i je analizować?

Osobne i długie owacje na stojąco należą się moim zdaniem Thomasowi Bo Larsenowi, grającemu rolę Michaela. Brawurowo zagrał tę bliską psychotyzmu osobowość.

ocenił(a) film na 8
Diana

"Zdeprawowani bogacze kontra sprawiedliwi biedni?"

Nawet nie naciągane tylko głupie. Idę o zakład, że natężenie tych i innych patologii jest wśród biedoty większe niż u ludzi dobrze sytuowanych.

ocenił(a) film na 10
Diana

Przeciez w filmie nigdzie nie pada teza, ze tylko u bogaczy sa takie patologie
Gdyby akcja dziala sie u przecietnych Kowalskich, to mialbys zastrzezenia ze nieslusznie pokazuje sie "zdeprawowanych biednych" ?
Mysle, ze natezenie takich zachowan jest niezalezne od grupy spolecznej. Pochodzenie ma byc moze jakis wplyw na to, czy chowamy traume w sobie do konca zycia (ze wstydu, z leku przed wykluczeniem) czy tez mamy odwage do konfrontacji ze sprawca i soba itd.