Film zapowiadał się całkiem dobrze. Po czym mamy miks Indiana Jones, skarb narodów , Hudson hawk i dialogi a’la ryan Reynolds.
Zdjęcia niezłe , muzyka przyjemna ale ogólnie straszny gnieciuch przedłużony śmiesznymi “na siłę” dialogami.
Każdy etap jest przewidywalny jak pamiętniki z wakacji. Za zdjęcia i aktorów można dać 4/10.
Nie warto tego oglądać- stratą życiowego czasu.