Bo musiałem złapać dystans i podjeść do tego drugi raz. Oceny nie zmieniam, bo jest dużo rzeczy które mogły pójść lepiej, ale wewnętrze jestem wielkim fanem tego filmu.
Porównanie do Tarantino będzie tu nie na miejscu, ale jest jedna nitka łącząca - jest to film który ma być filmem, nie opisem rzeczywistości, nie prawdziwa historia, a filmem który opowiada filmową historię. Fajny klimat ulicy, hip-hopowej gansgsterki, a rola Musiałkowskiego chyba jedna z lepszych w karierze.
Polecam