Tylko po to, żeby przenieść społeczność Filmwebu w czasie i sprawdzić, jakie miałaby zdanie o "woke wysrywach" przed premierą pierwszej części "Obcego" w 1979 roku. xd
Gwarantowane niesamowite kino, dużo lepsze niż faktyczny produkt. Rola Ripley była kamieniem milowym dla obecności kobiet w kinie akcji, a przy tym kompletnie brakowało jej charakterystycznego na przykład dla Lary Croft (której "deseksualizacja" w reboocie była skądinąd mocno kontrowersyjna) żeńskiego wdzięku czy seksapilu, który w normalnych okolicznościach jest chyba jedynym akceptowanym usprawiedliwieniem takiej decyzji artystycznej.
Nie było woke-wysrywów bo to był dobry film. Kiedyś nie wsadzano czarbych, kobiet, lpg i innych mniejszości dla propagandy tylko by postać pasowała do klimatu, fabuły, by był jakiś pazur itd. Teraz robione jest to na siłę i to w dodatku do gównianych filmów bo parytety, bo film musi być woke by w ogóle był brany pod uwagę do oskarów czy innych nagród. Czegoś jeszcze nie rozumiesz?
Nie sądze żeby było to nie jest domena tego co sie dzieje obecnie - czy ktoś miał pretensje o Xenę, Red Sonję, Sare Connor ? Ktoś miał pretensje ze w latach 80tych w moim zdaniem najlepszej komedii "Nieoczekiwana Zmiana Miejsc" główne role zagrały osoby różnej płci czy rasy? Obecnie bym sie pieklił jakby mi wyszedł reboot Aliena - napisaliby że Ripley wraca i by zgineła w drugiej minucie :) (tak zrobili w serialu He-Man) - wybacz są rzeczy które powinny tak zostać, zdenerwowałbym się mocno gdyby na filmie Lara Croft ktoś mi zastapił Lare np. Chrisem Hemsworthem (np Lara zapada w spiączke jej zadanie przejmuje jej mąż, brat podnóżek - Larry Croft - szlag by mnie trafił) a niestety robi to sie teraz na siłe - na szczescie nikt nie zamienił Punishera na kobiete (choć taki komiks był) ani nikt nie rusza Ghost Ridera czy Lobo
NIkt wtedy nie mial nic przeciwko kobiecie jako tej głownej bohaterce - PAMIETAM - bylo zaskoczenie ze to ona przezyła - wszyscy stawiali na Parkera albo Dallasa , nikomu nie przeszkadzało ze sie mylili i nikt absolutnie sie nie burzył ze to kobieta przezyła .Dlaczego ? Bo zagrała przekonywująco !! Miała dobrze napisana role i ja dobrze zagrala , nikt nie tworzył wtedy postaci kobiety jako połaczenie geniusza ninja i seksownego Schwarzeneggera w jednym . NIkt tez nie zasypywał takimi ilosciami tych kobiet filmów jak obecnie . Kobiety twarde meskie byly zawsze ale nie bylo ich dziesiatki czy setki tylko wyjatki , pojedyncze sztuki - tak jak w realu ,wiec nikogo to nie burzyło. Armia kobiet w ktorymś thorze po prostu smieszy . Widok mniejszej z natury kobiety tluczącej stado wiekszych i silniejszych przeciwników raczej budzi rozbawienie i smiech niz sympatie i takie cos moze sie podobac co najwyzej 14 latkom