Nie oglądałem, nie mam zamiaru i w ogóle tego filmu nie oceniam, ale aż nie wierzę w taką ocenę tego filmu. Horror z 1920 roku żeby miał taką wielką ocenę? Co to tutaj same dziadki w wieku 70 lat i więcej oceniają czy jak? Jeszcze żeby taki film był na pierwszym miejscu wśród horrorów to jakiś śmiech na sali. Coś czuję, że administrator albo moderator ma jakiś wielki sentyment do tego filmu i sam sztucznie nabił ocenę. Ciekaw jestem jaki film za 40 lat jak będe miał już po siedemćdziesiątce, jeżeli oczywiście dożyję i ten portal będzie jeszcze istniał jaki horror będzie miał wtedy pierwsze miejsce, jeżeli dalej takie coś to już lepiej chyba się do trumny zamknąć.
No tak. Najlepiej oceniać rzeczy których się nie widziało. Film to nie tylko efekty specjalne. Ten film jest niemy, dźwięki zastępuje muzyka, jakość jest słaba w porównaniu z dzisiejszymi filmami i nie ma efektów specjalnych. Ale to nie ma znaczenia, bo oceniając film powinno się brać pod uwagę że nakręcono go 95 lat temu. W tamtych czasach na pewno było to jak "obecność" której dałeś 10 pkt, a wcale nie jest taka dobra. Poczekaj parę lat i jak wszystko pójdzie u ciebie w dobrym kierunku to zaczniesz inaczej patrzeć na filmy. liczy się głównie fabuła. Tak jak w grach, Grywalność liczy się bardziej niż grafika.
Czytałeś pierwsze zdanie? "Nie oglądałem, nie mam zamiaru i w ogóle tego filmu nie oceniam ". Na co mam czekać parę lat? Mam już 32 lata i raczej sposób patrzenia na filmy się u mnie nie zmieni.
witaj L44 co do twojej wypowiedzi "Co to tutaj same dziadki w wieku 70 lat i więcej oceniają czy jak? " a co młodsi nie mogą oglądać klasyki i ja oceniać ?
widzisz jesteś w błędzie bo je wielu młodszych ode mnie i ogładą klasyki
p.s. mi ciężko uwierzyć że dzięki zaoraniu przez Niemcy i 1 Frontu Białoruskiego wawy pamiętną data L44 jest teraz metro w Warszawie ;)
JA w ogóle nigdy nie zrozumiem czemu ludzie kiedyś roili nieme filmy. Zamiast poczekać aż będzie można nagrywać z dźwiękiem to kręcili nieme i jeszcze ludzie to oglądali. Pewnie byłbym jednym z nielicznych w tamtych czasach, który by wyśmiewał nieme kino. Dla mnie to niepojęte, że można obejrzeć niemy film i do tego jeszcze się nim zachwycać. Po prostu nie jestem w stanie w to uwierzyć.
Za kilka lat pojawi się jakaś nowa technologia i ludzie tacy jak ty będą mówić że nie zrozumieją dlaczego nagrywali takie jak teraz i czy nie mogliby poczekać aż coś takiego wejdzie.
Gdyby ludzie czekali aż wyjdzie coś lepszego to nic by nie było.
Film niemy wcale nie jest gorszy od takiego z dźwiękiem. do dzisiaj powstają nieme filmy i cały czas są doceniane. Zwykle rolę dźwięku zastępuje muzyka dostosowana do akcji, z której można wiele wyczytać.
Filmy to nie tylko akcja ale też sztuka. Wyobraź sobie nagrywanie niemego filmu. Aby pokazać charakter danej postaci albo nastrój sceny, aktorzy muszą wykazać się gestykulacją i mimiką, bo tylko w ten sposób można porozumiewać się z odbiorcą. To jak gra w kalambury, albo próba dogadania się z obcokrajowcem bez znajomości wspólnego języka.
No i filmy tego typu nie są takie proste jak te obecne. wymaga użycia wyobraźni i interpretacji gestów i znaków. Mimo że film jest niemy to słowa i tak występują pod postacią napisów. Według mnie jest to wystarczające aby obejrzeć i zrozumieć film.
dokładnie ale on już wszystko wie i jemu tego nie wytłumaczysz bo zapewne ma ograniczone miejsce na swoim dysku twardym wystarczy spojrzeć na awatar i wszystko wyjaśnia podobnie ma się pewnie sprawa np. gier on powie po co wymyślali C&C Diune, Kotora czy GTA 1 itd. jak to były brzydkie gry porównując do dzisiejszych
Bardzo rzadko zdarza mi się używać inwektyw na forum ale po twojej ostatniej wypowiedzi śmiem twierdzić że użycie słowa "KRETYN" byłoby co najmniej wytrawnym komplementem.
Faktycznie to komplement. Mi się ciśnie na usta coś znacznie gorszego... Ale nie zwykłam obrażac ludzi na forum. Pozostaje mi się podpisac obiema rękami pod Twoim postem.
Dlaczego nie potrafisz zrozumieć tej prostej rzeczy, że aby powstało coś nowszego, najpierw musi być coś starsze. Najpierw były nieme filmy, wszystko się rozwijało i powstały dźwiękowe.
Za ileś tam lat żołnierze będą strzelać laserami i wtedy powiesz pewnie, że po co teraz mają zwykłe karabiny, niech czekają na lasery. No co za bezsens. To jak z ewolucją człowieka, ten pierwotny nie mógł być od razu homo sapiens, musiało to trwać, nie dało się tego przeskoczyć.
Tyle, że filmy to nie żaden proces jak ewolucja człowieka, nikt nie kazał kręcić niemych filmów mogli poczekać aż będzie można zgrać dźwięk z obrazem a tak nakręcili nieme filmy tak jakby wszyscy byli głuchoniemi. Ja to jakybm żył w tamtych czasach to bym ostro bojkotował taki bezsensowny pomysł.
Widzę, że dalej nie rozumiesz. Czyli po co ludzie pisali ręcznie książki? Mogli poczekać do XV wieku i wynalezienia druku. Nie sądzisz, że to idiotyczne? Jakby na świecie byli tylko tacy ludzie jak ty, to byłby jeden wielki zastój, nikt by nic nie wynalazł, bo po co, skoro lepiej poczekać aż coś lepszego będzie można wynaleźć i taka pętla by się zrobiła, a w efekcie co najwyżej maczuga i kamień o kamień.
Mi chodzi o to, że jak już wpadli na pomysł nagrywania filmu, a kazdy przecież mówił, to czemu do jasnej cholery, nie pomyśleli, że film z dźwiękiem i dialogami będzie miał o wiele lepszą przyszłość. Czemu żaden z nich, nie pomyślał? Zaraz, ale coś tu jest nie w porządku- Jest obraz, ale nie słychać co ludzie mówią, trzeba to poprawić i zgrać obraz z dźwiękiem i kombinować tak długo aż obraz z dźwiękiem będą tworzyć jedną całość. Najwidoczniej ludzie w tamtych czasach byli zbyt mało rozgarnięci i nie przeszkadzało im oglądanie filmów bez dźwięku tak jakby nagle każdy był głuchoniemy. Mnie od dzieciństwa nurtował ten problem, jak miałem z 8 czy 9 lat to mi rodzice przez projektor puszczali jakieś filmy z ich dzieciństwa a ja im na to, że dlaczego dźwięku nie ma coś się zepsuło ! Nie pomagały żadne tłumaczenia, po prostu nie byłem w stanie oglądać filmu bez dźwięku. A później jak już się dowiedziałem, że kiedyś robili nieme filmy to ciężko było mi w to uwierzyć i stwierdziłem, że to jakieś fajtłapy były żeby kręcić nieme filmy. Skwitując to jednym zdaniem- Nigdy nie rozumiałem i nie zrozumiem dlaczego kręcili nieme filmy a już totalnym nieporozumieniem jest nakręcenie w 21 wieku filmu pt: "Artysta". A jeszcze większym niedowierzaniem jest dla mnie to, że takie coś zdobyło Oscara i jeszcze są tacy ludzie, którzy się tym filmem zachwycili. Osobiście nie znam nikogo kto dałby radę obejrzeć niemy film i mam nadzieję, że nie poznam bo w towarzystwie w jakim ja się obracam, został by niemiłosiernie wyśmiany.
"czemu do jasnej cholery, nie pomyśleli, że film z dźwiękiem i dialogami będzie miał o wiele lepszą przyszłość" - jak widac ten bez dźwięku ma o wiele lepsza popularność i przyszłosc niz większość gniotów kręconych obecnie...
Chyba dla jakiś innych ludzi. Film bez dźwięku nie ma prawa być nazywany filmem. To to samo jakby zachwycać się muzyką wyłączając głos.
szkoda klawiatury na odpisywanie...dyskusja z toba to jak walenie głową w mur...boże, dyskusja, poniosło mnie...
Andrzej masz świadomość, że w niemych filmach pojawiają się przerywniki i wyświetlają na ekranie kwestie bohaterów, prawda?
Plus jak oglądasz balet, pantomimę czy choćby taniec to to Cię nie zachwyca?
chodzi mi tylko o to, że jest mnóstwo innych środków wyrazu, które nie potrzebują słów i film też może być jednym z nich ;)
Dla mnie film musi mieć słyszalne dialogi i dlatego niemy film dla mnie nie jest filmem. Na tej samej zasadzie można by słuchać muzyki bez dźwięku.
to porównanie jest strasznie nietrafione bo muzyka sama w sobie jest dźwiękiem, a film głównie jest obrazem, dźwięk to tylko składowa filmu, ale nie jego esencja.
Dla mnie niemy film to to samo co słuchanie muzyki bez dźwięku i nikt mi nie wmówi, ze jest inaczej.
Czyli jak oglądasz filmik na youtubie i nagle wyłączysz dźwięk to ten filmik, który dalej leci bez dźwięku magicznie przestaje być filmem? Spójrz, nawet język Tobie zaprzecza, bo film "oglądasz" - on oddziałowuje na zmysł wzroku przede wszystkim. Muzyki za to "słuchasz" - jak tego się pozbędziesz to nie zostaje Ci już nic. Twój argument miałby sens tylko wtedy jakbyś powiedział "oglądanie filmu bez obrazu to jak słuchanie muzyki bez dźwięku". Filmy nieme mogą Ci się nie podobać, ale chociaż nie uzasadniaj tego w tak bzdurny sposób :D
Oczywiście, że jak wyłącze dźwięk w youtubie to film przestaje być filmem, to się rozumie samo przez się. Dla ciebie moje argumenty są bzdurne a dla mnie twoje są bezsensowne i możemy tak pisać w nieskończoność.
Zacznę od tego że mam 24 lata i obejrzałem film i to mimo tego że do tej pory też omijałem filmy z lat 20, wiec odpowiadając na twoje pytanie jak widać niemy film może obejrzeć i młody człowiek.
Po drugie tak użyłem słowa film bo na niego nie składa się tylko dźwięk, również scenografia kostiumy które w niemych filmach również można bez problemu ocenić.
I pomyśleć, że byli tacy, którzy udźwiękowienie kina uważali za bezsensowny pomysł.
E tam tak pewnie ściemniali, że niby nieme kino to taka rewelacja. Wszyscy się tak zachwycali Charlie Chaplinem a jak dla mnie to nie był żaden aktor, byle jaki aktor z dzisiejszych czasów przewyższa go w każdym elemencie, nawet takie pseudoaktorzyny jak bracia Mroczkowie.
Teraz nie mam już wątpliwości, że jesteś zwykłym trollem :). Jak to mawiają w internetach: nothing to do here!
Dlaczego trollem? Takie mam zdanie, piszę szczerze. Nikt się nie musi zgadzać z moimi wypowiedziami. To, że cały świat był zachwycony Chaplinem, to nie znaczy, że ja też muszę. Dla mnie każdy aktor, który grał w niemych filmach, po prostu nie jest aktorem i choćby mi miliard osób mówiło, ze jest inaczej, to ja i tak pozostanę przy swoim zdaniu.
Dlaczego trollem? Takie mam zdanie, piszę szczerze. Nikt się nie musi zgadzać z moimi wypowiedziami. To, że cały świat był zachwycony Chaplinem, to nie znaczy, że ja też muszę. Dla mnie każdy aktor, który grał w niemych filmach, po prostu nie jest aktorem i choćby mi miliard osób mówiło, ze jest inaczej, to ja i tak pozostanę przy swoim zdaniu
Jesteś trollem z prostego powodu. Mroczkowie to nie aktorzy, uwierz, że jeśli złapałbyś na ulicy przechodnia, mógłby lepiej zagrać od nich.
Doskonale o tym wiem, ale Chaplin dla mnie też żaden aktor, żul z pod budki z piwem zagrałby lepiej.
A ja chyba nie jestem taka stara i bardzo mi się podobał. Fabułę ma intrygującą i wizualnie jest inny niż to co teraz mamy w kinach. Czy to, że film jest czarno-biały lub stary oznacza, że nie może być dobry? Że nie może się podobać obecnie?
To, że jest czarno-biały lub stary nie jest żadnym problemem. Problemem jest to, że jest to film niemy a według mnie takie filmy powinny być przeznaczone wyłącznie dla osób głuchoniemych.
Mhm. Podążając tym tokiem myślenia, radio powinno być przeznaczone tylko dla niewidomych.
Z tym, że radio zawsze było radiem i w tej kwestii nic się nie zmieni. A kręcenie niemych filmów to dla mnie nieporozumienie, skoro ludzie mówili to bezsensem było kręcenie filmu bez dźwięku, powinni tyle czasu próbować aż w końcu uda sie połączyć jednocześnie obraz z dźwiękiem.
Idąc tym tokiem rozumowania... Nie mogli od razu wymyślić telewizji? To bez sensu słyszeć sam głos, nie widząc kto mówi...
Zrozum: to EWOLUCJA. Oczywiste, że ludzie chcieli oglądać filmy kolorowe i z dźwiękiem. Ale już sama możliwość oglądania zarejestrowanego ruchu, czegoś absolutnie nowego, wcześniej niespotykanego, była czymś niesamowitym. Znasz film "Wjazd pociągu na stację w La Ciotat"? Pewnie nie, więc zobacz go sobie tu: https://www.youtube.com/watch?v=2rdBJJKcrJw
Legenda głosi, że ludzie byli tak przerażeni perspektywą, tym, że mieli wrażenie, że coś na nich jedzie, że w przerażeniu wybiegli z kina. Film nie tylko bez dźwięku, ale i bez fabuły. Krótka, zwyczajna scenka wzbudziła tak wielkie emocje. Uważasz, że naprawdę ludzie wtedy psioczyli "Łeee... Ale słaby ten film, nie było słychać pociągu"?
Poza tym: NIE BYŁO możliwości kręcenia filmów z dźwiękiem, więc wykorzystywano to, co było. Ruchome obrazy. Tak to nazywano i tak traktowano. Zresztą wielu twórców nawet po przełomie dźwiękowym wolało kino nieme. Choćby sam Charlie Chaplin do śmierci uważał, że prawdziwe kino powinno pozostać nieme.
Czy bojkotowałeś dziesięć lat temu telefony komórkowe tylko dlatego, że nie miały kolorowych tapet i dzwonków polifonicznych i stwierdziłeś, że poczekasz z zakupem do czasu, kiedy będą obsługiwały internet? To ten sam typ rozumowania.
Masz prawo nie lubić takiego kina. Może Ci się podobać inna estetyka. Ale niedostrzeganie faktu, że technika ewoluuje, jest skrajnym ignoranctwem i proszeniem się o wyśmiewanie.