Ja dałem aż 4!!
Dlaczego?
Ponieważ ten film mnie rozśmieszył. Denne dialogi prowadzone przez aktorów (J.LO jest po prostu na prawdę słaba) doprowadzały mnie do łez. A doszukać się w nich jakiegokolwiek głębszego sensu nie sposób :P Dlatego też podwyższyłem automatycznie ocenę o 1 w górę. Paradoks!
Można popatrzeć na J.LO - za to również ocena w górę, mogłem obejrzeć przez całe 5 minut Ala Pacino! Również plus.
Najlepszą rolę w filmie zagrał chyba ten niepełnosprytny i w sumie on również podnosi ocenę filmu. Muzyka, hmm jakaś tam jest (pewnie w większości kawałki J.LO, najważniejsze, że mi nie przeszkadzała).
Stracił w moich oczach Ben Affleck. Zagrał fatalnie. Miał być gangsterem, że niby twardziel itd. a miny trzaskał nieziemskie (jak dziecko i ten jego uśmiech...)
Uważam, że jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich kinomaniaków, po to aby zobaczyć w jaką stronę zmierza film. Holiłóódzcy mają ostatnimi czasy w dupie widza (chlebodawcę) i wciskają coraz to większe kity! Zbierają niby plejadę znanych i w ogóle (J.LO, Ben Affleck, Al Pacino - 5 minut dosłownie!) i próbują sprzedać nam coś co nazywają filmem.
Ehh, rozpisałem się, a w sumie to szkoda gadać...
Naprawdę Al pojawia się w tu na tak krótko?? Bo szczerze powiedziawszy zamierzałam film oglądnąć tylko ze względu na niego...
Cała scena, w której Al daje swój "popis", jest dostępna gdzieś na Youtubie. Wszytko trwa dokładnie 9 minut z sekundami, kilka zdań, trochę podniesiony głos, kilka oklepanych min i to wszystko czym Al nas "uraczył" w tym wielkim "dziele" jakim niewątpliwie jest Gigli ;P
btw: Charakteryzator dał dupy na całej linii, Pacino z warkoczykiem??
........dla Pacino obejrzałem, ale było ciężko :P