Jako rozwiązanie posłużyła biblia, której werset przypadkowo M. odczytał odkrywając ciało matki. Czyży by to był boski plan?? Jedna wielka kpina.
Węgle na głowie czytaj samospalenie (pewnie stosy ze średniowiecza od razu przyszły na myśl oprawcy który nagle poczuł wyrzuty sumienia), a kolejną poszkodowaną na końcu zostanie następne dziecko. Dziewczynka która zobaczy ciało na polu i także będzie przeżywać tramę do końca życia.
Wydaje mi sie ze dziewczynka symbolizowala wlasnie to że nic w "boskim planie" nie jest sprawiedliwe i bez konsekwencji. Tj błedy wujka naznaczyly jego krewną.
Sam fakt pomieszania tematu wykorzystywania dzieci przez księży z prawdami wyimaginowanego boga jest idiotyczny. Receptą powinno być prawo i więzienie, a nie przypowieść z bibli. Twórcy filmu zakpili z widza serwując takie zakończenie.
Ale dlaczego zakpili,nie dopuszczasz do siebie myśli,że tego księdza też mogło ruszyć sumienie i dlatego zrobił to co zrobił.Ja się takiego zakończenia nie spodziewałem,dla mnie ono było lepsze,niż prawo i więzienie,co nie zmienia faktu,że takie sprawy powinny być właśnie rozwiązywane za pomocą prawa i karane.