Przyznam szczerze, naprawdę zawiodłem się na Godzilli z 2014 roku. Czekałem na film latami z ogromnymi oczekiwaniami, ale podczas seansu wynudziłem się, bo zamiast satysfakcjonującej akcji z udziałem potworów otrzymałem przeciętny film katastroficzny. Dlatego miałem spore obawy wobec kontynuacji, pomimo świetnych zwiastunów. Z seansu jednak wyszedłem bardzo zadowolony. Zgadzam się, że film ma pewne problemy, ale dla mnie, w ramach obranej konwencji nie przeszkadzały tak mocno.
Więcej moich wrażeń dowiecie się na poniższym linku:
http://bezszyldu.pl/godzilla-ii-krol-potworow-esencja-godzilli/
Jakby się Tobie film Emereicha nie podobał to okazał się porażką, pomijam już fakt, że on nie miał żadnego związku z Godzillą poza nazwą.
Nie obchodzi mnie związek z lore. film sam w sobie to świetny blockbuster lat 90. ma być lekki i głupkowaty. mam sentyment do tego filmu bo oglądałem go za gówniaka.
Ale ja też mam do niego sentyment, oglądałem go w kinie w wieku 8 lat, powiedzmy sobie szczerze, za dzieciaka król Potworów zapewne też by zrobił na mnie olbrzymie wrażenie, bo nie dostrzegł bym tej skali głupoty jaka panuje w tym filmie. Tylko to nie zmienia faktu, że negujesz fakty, a te są takie, że blockbuster Emmericha okazał się porażką. I to nie chodzi o to, że ten film nikomu się nie podobał, ale o to, że film został zjechany i nie doczekał się kontynuacji, choć był taki zamysł.