Kong był filmem lepszym, tutaj napierdoIanka piękna ale trochę za dużo heroizmu, pompatyczności w wątkach ludzi, wgl za dużo wątków ludzi. Twórcy mogli do tego podejść z większym luzem i jajem tak jak w przypadku Konga.
Tak więc 5/10, było by 6 no ale sztuczna powaga i urwane wątki nie pozwalają tyle dać ;/
Co do jednego twojego zarzutu, a mianowicie tej "sztucznej powagi" jak to ująłeś. Jest to po prostu taki charakterystyczny element w filmach o Godzilli od kilku dekad. Ale żeby nie było, w tej wielkiej serii pojawiały się również wątki z większym "jajem", wręcz komediowym. I na taką okoliczność, być może, musimy poczekać do filmu GvK, ponieważ to własnie jego pierwowzór z 1962 roku zapoczątkował tą słynną kiczowatość klasy b w tej franczyzie.
Znaczy chodzi mi dosłownie o sztuczną powagę a nie udawaną powagę. Gdyby częściej używali tej drugiej te filmy miałby +100 do fajności. Da się zrobić przepompowaną, kiczowatą produkcję z jajcem balansującą na granicy powagi i parodii z odchyleniem w tą drugą stronę - przykład Martwe Zło. Tam siadło to idealnie i szczerze chciałbym zobaczyć kolejne monster movie z tego uniwersum w podobnym wydaniu.