klimat poprawności politycznej dający wrażenie jakby film reżyserowały przodowniczki Me Too obudził we mnie zwierzę i w trakcie seansu układałem w głowie film o tym jak ekolożki doprowadzają Ziemię na skraj upadku budząc potwory ale dzielne wojsko rozwala je wszystkie; głównym bohaterem byłby młody żołnierz mający wśród wielu słabości i tę jedną: zamiłowanie do zmiany partnerek, która to słabość w finale ratuje życie na Ziemi....
to tyle o mdłej Godzilli....