Scenariusz się nie klei. Ludzie lampią się za każdym razem na potwory, po czym uciekają w ostatnim momencie. Aż się chce żeby zostali zabici. Radyjko do kontrolowania tytanów to jakiś banał.
Tytanów prawie nie widać. Większość to chmurki, dymy lub płomienie. Cały czas jest ciemno.
Pani naukowiec skazująca ludzi na zagładę, uzasadniając to tym, że ziemia jest przeludniona. Następnie już o tym się nie mówi i robi z Pani naukowiec bohaterską męczennicę.