To dla mnie największa zaleta tego filmu.
Chyba jednak nie doceniona, bo wszędzie zachwyty nad grą aktorek.
Poza tym genialna, tworząca nastrój muzyka.
Aktorki istotnie godne zachwytów, ale zgadzam się, że rola Eda była niesamowita i poruszająca. Też mnie zdziwił ten brak wyróżnień.
zgadzam się, rola Eda chodź niewielka to jednak b. dobra. no i kidman też spisala się nieźle, wg najlepiej z 3 gł postaci.
pozdr.
Niedoceniona?
A nominacja do Oscara, BAFTY, Złotego Globu?
Jeśli chcesz zrozumieć, skąd biorą się zachwyty nad grą aktorek:
- patrz z bliska na twarz Nicole Kidman. Słuchaj, jak mówi i porównaj to z jej innymi filmami. Pisze prawą ręką, chociaż jest leworęczna, mówi z silnym brytyjskim akcentem, chociaż jest Australijką, ma o wiele niższy ton głosu niż w rzeczywistości /chrypka/, a do tego świetna mimika twarzy. Właśnie tym "odebrała" Meryl Streep pierwszy plan w filmie.
- Julianne Moore przegrała z Catherine Zeta-Jones dlatego, że Catherine miała o wiele bardziej przyciągającą uwagę postać. Tzw. "ciche żony" dostają nominacje do Oscara co roku: Michelle Williams w "Brokeback Mountain" (2005), Sophie Okonedo w "Hotelu Rwanda" (2004), Marcia Gay Harden w "Rzece Tajemnic" (2003), ale od czasu Jennifer Connelly w "Pięknym umyśle" (2001) żadna go nie dostała.
Mi osobiście rola Harrisa podobała się średnio. Zresztą, obejrzyj "Adaptację", a będziesz wiedziała, czemu to Chris Cooper wtedy wygrał.