Na te 110 minut zainteresowało mnie chyba ok. 25 ostatnich... Koniec, już chyba jest tradycją dzisiejszego kina, że staje się także początkiem (i odwrotnie)... 3 cytaty wywarły na mnie jakieś wrażenie... i oprócz jeszcze nich jedynie ostatnia wizyta w domu Rudolpha (czy jak mu tam było xD)i jego samobójstwo... no i to chyba wszystko. Za samą tylko końcówkę daje 6/10
Wnosząc po Twoich ulubinych filmach i ludziach kina trudno się dziwić, że ten film Ci się nie spodobał. Bez urazu - to troszkę za wysokie dla Ciebie progi.
Jak sobie wolisz :] Ale ja film doskonale rozumiem i nie widzę w nim takiego wspaniałego co miałoby mi pomóc w życiu oprócz tego, że każdy może rozegrać swoje życie jak chce i od niego zależy co będzie dalej :] Tak btw. każdy ma swój gust i nie powinieneś mi ubliżać z tego powodu :/ A urazu można dostać ale głowy jak coś :] Ja np. nie lubię jak się film dłuży :P I wolę filmy komediowe, horrory albo filmy akcji, także przykro mi bardzo :] Za dużo już przeżyłam, żeby oglądać cały czas jakieś filmy, które tylko dołują :] Dzięki za opinię mimo to, że nie znasz mojej inteligencji i wyrażasz się o mnie tak 'pochlebnie' :]
Nie sądzę,żeby Bruno chciał Cię urazić...po prostu stwierdził fakt,że Ty wolisz generalnie kino lekkie,przy którym nie trzeba myśleć,a ten film do tego gatunku się jak najbardziej nie zalicza,więc Twoja opinia nawet specjalnie mnie nie dziwi...
Nie o to chodzi, ze wole 'kino lekkie', bo wcale tak nie jest :P Ja jestem otwarta na kazdy gatunek filmow. Lubie filmy 'do plakania', 'bania sie' itp. ale film musi na mnie wywrzec 'jakies' wrazenie i emocje. Ten film tego nie zrobil, no trudno, przeciez sa rozne gusta,a o nich sie podobno nie dyskutuje... A to, ze akurat "Godziny" mi sie nie spodobaly to nie powod, zby mowic, ze to dla mnie 'za wysokie progi', no sorry watpie, zeby ktos za takie slowa napisane pod jego adresem sie nie wkurzyl... ;/
Faktycznie, gusta to sprawa o której się nie dyskutuje, ale jednocześnie trzeba przyznać,ze film jest genialny, mimo,że w Twoje gusta nie trafił....znakomity scenariusz, gra aktorska,montaż nie podlega dyskusji,a to czy film do Ciebie przemawia to już inna sprawa....
Boże, jakie żałosne ;/
To, że ktoś ma inny gust to nie znaczy, że jest idiotą ;/ Wy sobie możecie oglądać jakieś telenowele meksykańskie i ja nie będę się z Was narywać z tego powodu ;/ Ciężko być tolerancyjnym czy jak?? Rozumiem, że to Wasz ukochany film, ale nie musicie od kogoś innego wymagać tego samego ;/