PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32380}

Godziny

The Hours
2002
7,3 111 tys. ocen
7,3 10 1 110711
7,4 44 krytyków
Godziny
powrót do forum filmu Godziny

Najgorsza męka

użytkownik usunięty

Ostatnim razem tak się wymęczyłem w kinie dawno temu, gdy w 7 klasie podstawówki zaciągbięto nas na "Kopernika". Film w zasadzie o niczym. Są w nim jakieś trzy kobiety. Jedna ma świra i pisze książkę; próbuje popełnić samobójstwo, co czyni w absurdalny sposób, bo dając nura w rzekę; potem mówi, że dusi się na prowincji i chce do Londynu. Druga kobieta opiekuje się chłopem chorym na AIDS, który potem skacze z okna. Trzecia kobieta ma syna i wraz z nim piecze ciasto dla tego gościa, który grał w Chicago bo on ma urodziny; w tzw. międzyczasie planuje popełnić samobójstwo (ona , nie gościu z Chicago), ale daje sobie spokój. Wszystkie trzy kobiety mają podtekst lesbijski, bo od czasu do czasu się całują (trudno stwierdzić czy z języczkiem, czy bez) a potem przychodzi jeszcze jakiś gość, który chyba jest homo. No i fajnie, tylko nie wiadomo po co to wszystko ani co z tego wynika. Przez 2 godziny żadnej akcji, żadnej konkretnej treści; w.wym. kobiety nie są nawet ładne. Żal tylko dobrej taśmy filmowej, jaką spuszczono na tę morderczą nudę. Zresztą w większości filmów, nawet nudnych, daje się znaleść jakieś elementy, które ratują produkcję: efekty, elementy humorystyczne, ciekawe zdięcia, ciekawy montarz, muzykę - tu nie ma nic, kompletnie nic. DNO.

ocenił(a) film na 10

Kierunek ten sam
W pewnym sensie można powiedzieć, że obrałeś ten sam kierunek co Virginia Woolf :)) Jednak różne są tego skutki. Nie będe sie z tobą kłócił ani próbował przekonywać o czym jest ten film, bo w rzece musiałoby upłynąc wiele wody zanim doszlibysmy do porozumienia. Nie widze jednak sensu w opisywaniu filmu i to w takiej formie. Zrozum, że ludzie, którzy nie oglądali filmu po przeczytaniu twojego komentarza nie bedą mieli żadnej przyjemnosci z oglądanego filmu. Wystarczyło napisać swoje trójleterkowe odczucia co do Godzin niż napisać coś, ale w gruncie rzeczy nic.

ocenił(a) film na 9
Morolg

POPIERAM!!
Dobrze, że są inteligentni ludzie którzy wiedzą o co chodzi w tym filmie:))I potrafią napisać coś konkretnego na temat filmu!!

ocenił(a) film na 10

no nie....
po jaką, za przeproszeniem cholerę, opisywałes w tak obrzydliwy i paskudny sposób ten film???To własciwie najorsze, co mogłes zrobic...Zniszczyc innym ( tym, którzy najpierw przeczytają Twoją recenzję) cała radość(tak, ten film, wbrew pozorom, może dostarczyc radości!!) z oglądania filmu? W dodatku nie zachowales żadnych form z obrazu, jakies kobiety, jakaś świruska???Co to ma być? Ta świruska była jedną z najodwazniejszych i najpiekniejszych kobiet dwudziestego wieku.. A jej zycia nie można streścić w słowach jakas wariatka, która popełnila samobójstwo...

użytkownik usunięty
mcmisia

Re:
Opisałem ten film w taki sposób w jaki go odebrałem. Niestety nie posiadam, jak widać, odpowiedniej wrażliwości, aby coś w nim dostrzec. Dla mnie był nudny i o niczym. Jestem prostym człowiekiem (i prawdę mówiąc, nie ubolewam nad tym) i swoje emocje, typowe dla prostego człowieka, opisuję w prosty sposób. W tym konkretnie przypadku jestem rozczarowny tym co zobaczyłem, czemu dałem wyraz. W moim odczuciu straciłem tylko czas i pieniądze na bilet. Nie rozumiem natomiast, dlaczego to co piszę miałoby zniszczyć komuś wrażenia - każdy ma przecież własny rozum i zdolność samodzielnej oceny tego, co widzi. P.S. A w świrusce nic pięknego nie widzę, przykro mi - nie mój typ.

ocenił(a) film na 10

ekhm....
Cóż...Piszesz, że nie jest Ci źle z tym, że jestes prosty. Ok. Ale czy prosto to znaczy obrażliwie i niedokładnie?Chyba nie...A co do wlasnego rozumu...Cóż...Po przeczytaniu każdej recenzji budujemy sobie sąd, przynajmniej pobieźny o filmie...To recenzje maja na celu zachęcenie do obejrzenia filmu...I uważam, ze powinny być jak najbardziej obiektywne...Nie dośc, że zdradziłes trochę z filmu, to jeszcze zrobiłes to w sposób,ładnie mówiąc, niedelikatny...A więc, czy proso to znaczy obraźliwie? Nie sądze...

użytkownik usunięty
mcmisia

Re:
Piszesz tak, jakby moja opinia była jedyną dotyczącą tego filmu. Tym czasem innych opinii jest tu tyle, że dają one zdecydowanie wystarczający materiał do przemyśleń dla kogoś, kto wejdzie tutaj celem wyrobienia sobie osądu o filmie. Co do reszty: nie pojmuję dlaczego, pisząc własną recenzję, miałbym zachęcać do obejrzenia filmu który mi się nie podobał. Nie pojmuję także, dlaczego zakładasz, że wypowiadający się tutaj powinni pisać obiektywnie. Przecież system komentarzy w takich miejscach jest po to, aby czytelnicy portalu mogli wyrażać swoje prywatne opinie, te zaś są z natury rzeczy SUBIEKTYWNE.

ocenił(a) film na 10

hmm.
owszem, mają być subiektywne, zagmatwałam się w poprzedniej wypowiedzi, wybacz...Ale...nie muszą być, co juz pisałam , odpowiadając goni, nie muszą byc tak paskudnie napisane, jak Twoja opinia. Wierzę,że mogłes napisac w sposób, który wyrażałby Twoje odczucia, a pasowałby innym...Troche delikatniej, bowiem prosto nie znaczy obrzydliwie. Prosto nie znaczy zawsze na łatwiznę...

ocenił(a) film na 9
mcmisia

odp
Super komentarz, tylko szkoda słów na jakiegoś ...:)) który nie zrozumiał o co biega w filmie. My wiemy:)) A to najważniejsze!!

ocenił(a) film na 10
Elfka

:):)
hmmm,chyba masz rację..Nie rozumiem jedynie... ech, zresztą, co tu do rozumienia, żal tylko, że tak wyrazisty film do niego nie dotarł:)Cieszę się, że komentarz Ci sie spodobał:)

hmm
akurat tak się składa, że w tym filmie są ciekawe zdjęcia, piękna muzyka i znakomity montaż, nie wspominając już o obsadzie i treści ale żeby to zauważyć trzeba mieć w sobie troszkę chęci i wrażliwości...
tak to jest jak ktoś idzie do kina na film, o którym nie ma zielonego pojęcia i potem narzeka, ze nie było efektów.... a może Ty po prostu pomyliłeś salę w multipleksie? ;p

ocenił(a) film na 10
gonia

Zostawcie kolege w spokoju
W jednym się z tobą nie zgodze, pod resztą sie podpisuje. Mianowicie stwierdzenie "tak to jest jak ktoś idzie do kina na film, o którym nie ma zielonego pojęcia" wrecz idealnie pasuje i powinno byc propagowane wśród widzów chcących sie wybrac na Godziny, ale i równiez na inne filmy (nawet Daredevil). Rozwój wyobraźni, własnych osądów jest rzeczą nadrzedną. Nasz przyjaciel wybrał film, bo chcial, wolny kraj, wolna wola - nie podobal sie... trudno. Może zacząć bojkotować - wolny kraj wolna wola. To czego mozna by sie czepiac to sposób zrecenzowania i spojlerowanie, ale to juz chyba zostalo wytknięte autorowi...

Morolg

masz rację...
ok juz zostawiam...
w sumie masz rację... tylko ja ostatnio bardzo często spotykam się z takimi ludźmi w kinie, którzy przyszli na film albo nie mając o nim zielonego pojęcia albo nie wiem z jakiego powodu może dlatego, że "tak wypada" i potem przez cały film ostentacyjnie przeszkadzają innym, którzy chcą go obejrzeć w spokoju... a potem pewnie piszą, że to dno ciekawe tylko na jakiej podstawie skoro cały film przegadali, bo był przecież takim nudny...
gdy byłam na "Godzinach" też było kilka takich osób i muszę przyznać, że dosyć często mi się to zdarza, mimo, że chodzę do kina w tygodniu i to rano...
więc pewnie dlatego jestem na tym punkcie po prostu przewrażliwiona...

użytkownik usunięty
gonia

Re:
Zgadzam się, zdecydowanie siępomyliłem idąc na ten film. Dzisiaj natomiast po raz drugi poszedłem na "Chicago" - tu to dopiero jest muzyka, zdięcia, montarz... no i kobiety, na czele z Catherine Zeta Jones, ktora osobiscie uwielbiam. Cóż, de gustibus etc.

użytkownik usunięty

obrona
No i znow to samo. Michal "osmielil sie" skrytykowac film i wysluchal (przeczytal) prawie to samo, co ja :)
Lista nie jest moderowana (na szczescie) i dzieki temu kazdy moze napisac to, co po obejrzeniu filmu przyszlo mu do glowy jako pierwsze mysli. Fakt - po rozmowie z ludzmi pokroju Pat czy Morolga (z tymi mialem przyjemnosc dyskutowac) przychodza mysli zdecydowanie odmienne - po prostu te osoby zobaczyly w filmie cos, czego Michalowi ani mnie nie udalo sie dostrzec.
Tym niemniej staje po stronie Michala - we mnie film tez nie wzbudzil cieplych uczuc, napisalem to i zostalem...jakby to powiedziec...powiem delikatnie....skrytykowany. Pol biedy, jak ktos robi to taktownie i kulturalnie, ale zarzucanie braku wrazliwosci, niskiego poziomu inteligencji i innych rownie przyjemnych rzeczy pachnie demagogia. Moze od razu napiszmy "Lista dyskusyjna zawierajaca wylacznie pochlebne opinie" i w ten sposob oszczedzmy tym nielicznym "niewrazliwym" gromow padajacych na ich glowy...
Sadze, ze dopoki nikt nie napisal "film do d..., a wszyscy, ktorym sie podoba sa [tu wstawic rozne nieprzyjemne okreslenia]", to nalezy jego zdanie uszanowac :) Na pewno nie jest to poza, ani szukanie taniej sensacji - jest to wylacznie subiektywna opinia.

wyrazy szacunku

ale...
ale tu nie chodzi o to, ze ktoś "osmielił się" skrytykować ten film, a raczej forma w jakiej to zrobił... i przede wszystkim to, ze nie uzasadnił swjego zdania w żaden sensowny sposób...

Jeśli Michał pisze, że "... Przez 2 godziny żadnej akcji, żadnej konkretnej treści; w.wym. kobiety nie są nawet ładne... efekty, elementy humorystyczne, ciekawe zdięcia, ciekawy montarz, muzykę -tu nie ma nic, kompletnie nic..." to najwyraźniej wynika z tego, że lubi i ogląda zupełnie inne filmy... ale skoro już znalazł się w kinie na takim filmie jak Godziny to mógł przynajmniej spróbowac coś z niego wynieść, nie udało mu się ok ale niech potem nie pisze, że to dno, a jeśli już to niech to przynajmniej jakoś logicznie uzasadni

a z tego wynika, ze skoro w filmie nie ma żadnych efektów, akcji a na dodatek kobiety są brzydkie to nie warto takiego filmu ogladać...

użytkownik usunięty
gonia

obrona cd....:)
I tak stalem sie obronca...ale nic to - podobno wszystkiego trzeba w zyciu sprobowac :)

Forma krytyki...fakt - dosadna. Przeczytaj sobie jednak recenzje krytyczne w np. w Gazecie Wyborczej - sa bardzo podobne, a ich autora jakos sie nie krytykuje. Po prostu opinie krytyczne lepiej "wygladaja" zapisane w taki sposob :)

Uzasadnianie...moze uzyje troche naciaganego argumentu, ale - czy wymagacie rowniez uzasadniania opinii pozytywnych? Sama opinia "Arcydzielo" tez moze wymagac uzasadnienia :)

Juz calkiem na marginesie - wg mnie fakt, ze film wzbudza tak skrajne opinie, powinien tylko wywolac zainteresowanie tych, ktorzy go jeszcze nie widzieli :)

pozdrowka

ocenił(a) film na 10
gonia

jestem sercem z Tobą, gonia:)
Absolutnie zgadzam się z Toba, gonia...Kiedy pisałam z Michałem on użył takieg sformułowania, że jest prosty i wcale sie tego nie wstydzi, oraz że w prosty sposób ujmuje to, co mysli...Zadałam pytanie, czy prosty sposob oznacza paskudne i obrzydliwe streszczenie filmu...Nie odpowiedział,, tylko pisał o czyms innym...Cóz...Nie dowiedziałam się, czy dla niego proste to znaczy obraźliwe...Szkoda...
Żałuje, bo ja oglądałam Godziny i dla mnie to był film wspaniały, nie przesadzę, jesli powiem, że bardzo duzo wniósł do mojego życia i był dla mnie bardzo ważny...Przykro, że inni nawet nie starają się dostrzeć magii, niepowtarzalnej magii Godzin....

Kobiety o podtekście lesbijskim:)
Całkowicie zgadzam się z kolegą- każdemu z nas może podobać się coś innego, tak samo, jak wszyscy mamy prawo wyrażać własne zdanie. Rzeczywiście, czasami może zbyt ostro traktuje się ludzi krytykujących film, który dla nas był naprawdę dobry.
Oczywiście można iść po najmniejszej linii oporu i napisać tyko 'Film był głupi i nudny' i tyle. Ale swoje zdanie trzeba jeszcze umieć uargumentować. Michał to zrobił - i chwała mu za to! Tylko że... może czesami warto się 2 razy zastanowić, zanim się coś napisze?
Bo przepraszam badzo, ale jeśli ktoś twierdzi, że w takim filmie, jak 'Godziny', montaż był nieciekawy (nawet, jeżeli film w żaden sposób do niego nie przemówił), jest to nie tylko szukanie taniej sensacji, ale wręcz jawna prowokacja.Chociaż...jest jeszcze jedno wyjście - być może poprostu nie wiesz, czym jest montaż? Otóż, drogi kolego Michale, w przypadku tego dzieła to coś, bez czego nie byłoby ono w stanie zaistnieć w takiej właśnie postaci - to on łączy wszystkie wątki w jedną całośc. Więc na jakiej podstawie twierdzisz, że nie ma w tym filmie niczego, co ratuje jego nudną i bezsensowną treść?
I jeszcze jedno małe sprostowanie - lista dyskusyjna nie ma zawierać 'wyłącznie pochlebnych opinii', ale wypowiedzi ludzi, którzy nie nazywają filmu DNEM i kompletnym zerem tylko dlatego, że im się nie podobał. A żebyśmy mieli jasność: nie zarzucam Ci Michale braku wrażliwości i inteligencji. Twierdzę poprostu, że nie zastanowiłeś się chyba zbyt dobrze nad tym, co napisałeś.
Pozdrowionka

ocenił(a) film na 9

chyba ogladałeś coś innego
Przede wszytskim samobójstwo Virginii pokazano na początku filmu, a dopiero potem ukazano co ją skłoniło do takiej decyzji, a więc film jakby od końca. Poza tym kobiety te są piękne, ale to nie uroda decyduje o treści filmu!!!!Pocałunków z języczkiem też nie będę komentować-szkoda słów. To nie jest najważniejsze, lepiej zrozumiałbyś Rambo albo 8 część Terminatora:)
A najgorsze jest to że kompletnie nie rozumiesz kobiecej psychiki, na nieszczęście dla Twojej przyszłej kobiety. Jak chcesz zrozumieć treść filmu, to musiałbyś poczytać o Virginii Woolf która jest mostem łączącym wszystkie wątki w omawianym filmie!!

użytkownik usunięty
Elfka

Kobieca psychika
Moja kobieta była na tym filmie razem ze mną i ma o nim całkiem podobne zdanie. Widocznie nie ma ona zbyt skomplikowanej konstrukcji psychicznej, nad czym ja absolutnie nie ubolewam. Dzięki temu doskonale się rozumiemy. Nie zgadzam się, że kobiety w tym filmie są piękne - z pewnością żadna nie jest w moim typie. Z tego powodu nie będę czytać o V. Woolf - nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia i nie wzbudziła chęci bliższego poznania. Rambo i Terminator to przesada, filmy które w moim rankingu zajmują czołowe pozycje to Titanic, Krąg (amerykański, bo japoński już nie) i ostatnio Chicago.

użytkownik usunięty

OKI
Spoko, troche sie wkurzyłam bo komentarz dotyczacy tego filmu był nieco dziwny, ale każdy z nas inaczej na wszystko patrzy i inaczej odbiera.Ty odebrałeś ten film tak a ja nieco inaczej. Co do kobiet i ich psychiki to gratuluje porozumienia. A Nicole??W tym filmie zbyt piękna nie jest, ale ogólnie chyba Ci się podoba??:))
Pozdrawiam
A- V.Woolf łatwego życia nie miała i dlatego zachowywała się nieco inaczej niż wszyscy.