ehh chyba zupełnie nieoczekiwanie rozpętałam przysłowiową "burzę w szklance wody" a zupełnie nie o to mi chodziło :(( Nie mam skłonności propagatorskich raczej i do grupy feministek walczących :)) bynajmniej nie należę (obiecuję, że nie chcę urazić żadnej z pań) po prostu chodziło mi o to, że film, który tak bardzo obrazuje kobiecą wrażliwość będzie filmem - jest filmem - który kobiecie łatwiej zrozumieć będzie zapewnę i odebrać. Nie uważam, iż mężczyzn wrażliwych nie ma, wręcz przeciwnie i chwała im za to, po prostu pewne rzeczy i sprawy ukierunkowywane bywają mniej lub bardziej pod kątem wrażliwości danej płci. a co do pierwiastków męsko - żeńskich nie mogę się nie zgodzić z "przedmówcą" :)) Wszystkich panów baaradzo przepraszam, jestem jak najdalsza od tego by chcieć urazić któregokolwiek z Was. jeśli jednak moja wypowiedź nadal zdaje się Wam być mało grzeczna :)) chciałabym tylko dodać, że podobnie istnieją pewne obrazy, które zdaniem mym na "męskiej" są oparte wrażliwości - wszelkie cyniczne ewentualne komentarze typu, że pewni chodzi mi o "Rambo" pozwólcie, iż pominę brakiem odzewu. Raz jeszcze gromkie przepraszam!!!