Pozwolić Polce zrobić film w USA to klapa murowana. Alina Szpak po udziale w kilku dobrych polskich filmach wyjeżdża za Ocean. Ze swoim wyglądem ciężko jest tam zrobić karierę . Poznaje tam również niedocenionego aktora i zakładają spółkę :) Zostają parą i postanawiają robić ambitne filmy. W Graczu prawie wszystko jest rodzinnym pomysłem. Tatuś, mamusia i synek maczają palce we wszystkich aspektach produkcji tego filmu. Firma rodzinna :) Gra też jeszcze jedna Polka mająca epizody w polskich serialach. Fabuła nawet ciekawa ale czegoś tu brakuje. Od początku do końca akcja ciągnie się bez polotu. Wiadomo o co chodzi ale sposób ukazania tego jest masakryczny. Na przykład scena gdy dziewczyny siedzą w barze i piją wino. Stoi tam 7 pustych butelek czyli dobry wynik jak na dwie dziewczyny :) Ciężko zakwalifikować ten film do określonego gatunku. Fabularny,kryminalny,thriller,psychologiczny czy komedia ? Można obejrzeć ten film ale można też z czystym sumieniem go sobie odpuścić. Niski budżet i słabi aktorzy od razu pokazują że ten film powstał jedynie dla kaprysu kilku osób.