Już pomijam fabularne bzdurki ale w ogóle nie widać tam eefektów za 200 mln. Powiem więcej, sceny w pradze to wypisz wymaluj film vegi. Tu ujęcie na nadjeżdząjące auto, tam ktoś biegnie. Nagle jest ujęcie zupełnie inną kamerą na twarz Goslinga i znowu badziewne z centrum Pragi.
I te ujęcia z drona...
Kaszanka.