Nic specyficznego, prócz apetycznych mięśni, i tej słodkiej twarzy Any. Zbyt wyciucikany, cukierkowy, mało oryginalny. Akcja jak w większości filmów akcji. Miałam wrażenie, że obejrzałam takich dziesiątki.
Bohater, który ucieka z opresji w każdej sytuacji, to już nie kino dla mnie.
Niczego się nie spodziewałam, i takie właśnie "nic" dostałam.