nie wiem czemu, ale odnioslem wrazenie ze byl troche przegadany, za duzo bylo slychac hala "ja wiem jak to jest jak..."
srednio mi sie wydaje ze ktos siegnal po ten film ze wzgledow moralizatorskich, stawiam raczej ze liczyl na ciekawa akcje fabule i ladne efekty specjalne
nie mam nic przeciwko filmowym efektom, i nie odnioslem wrazenia ze film byl nimi przeladowany (jak na tego typu sf to wcale ich tak duzo nie bylo) gorzej natomiast ze fabula, ktora mialem wrazenie ze jest naciagana, oraz odnioslem wrazenie ze robili z hala poczatkujacej latarnii jakiegos wielkiego supermana
uwazam ze zepchniecie korpusu gdzies na bok i skupieniu sie na halu bylo bledem, mozna bylo to rozwiazac na 2 sposoby, albo nie dajac zadnej wzmianki o korpusie, albo zwiekszyc jego role w filmie, a tak wypadl raczej blado
plusem filmu bylo kilka zarcikow ktore padlo gdzies po drodze, np hal rzucajac do kobiety lezacej w luzku z ktorego wstal "lece, ty sie rozgosc, jest.. woda w kranie"
ale to wciaz za malo zeby podniesc ocene nawet o jeden punkt